Ludwik Kotecki podczas XVI Forum Funduszy IZFIA w Kazimierzu Dolnym podkreślił, że "inflacja w tym roku, a jest ryzyko, że i w przyszłym, pozostanie dwucyfrowa".
- Tym bardziej, że należy liczyć się z dalszymi wzrostami cen energii. To oznacza, że nie zakończymy szybko cyklu podwyżek stóp procentowych, bo to by oznaczało osłabienie złotego - powiedział Kotecki.
- W krótkim okresie widzę więcej ryzyk dla wzrostu gospodarczego, bilans ryzyk nie jest zrównoważony. W scenariuszu bazowym będziemy mieli do czynienia z inflacją i spowolnieniem gospodarczym, a to nie będzie pomagało rynkowi kapitałowemu - dodał.
Czytaj również: O ile wzrosną stopy procentowe w Szwajcarii? Oto prognozy analityków.
Szczyt inflacji dopiero nadejdzie
Po wzroście inflacji do 13,9 proc. w maju, kolejne miesiące - oceniają ekonomiści - przyniosą dalszy wzrost wskaźnika. W czerwcu może on wzrosnąć do ok. 15 proc.
A to oznacza, że stopy proc. będą prawdopodobnie dalej rosnąć. "Do opanowania inflacji NBP będzie zmuszony do kontynuacji podwyżek stóp procentowych. Rynek wycenił już w zasadzie nasz scenariusz zakładający wzrost stopy referencyjnej do 8,50 proc. W świetle zwiększenia skali zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed (po podwyżce o 0,75 pkt proc. w czerwcu, oczekujemy podobnego ruchu w lipcu) oraz zbliżającego się rozpoczęcia podwyżek stóp przez EBC (lipiec) dywagacje na temat końca cyklu podwyżek stóp w Polsce, tudzież przestrzeni do obniżek stóp w 2023 są w naszej ocenie przedwczesne i mogą zaszkodzić notowaniom złotego. Na chwilę obecną nie ma sygnałów odwrócenia rosnącego trendu inflacji, a początek przyszłego roku to znaczące ryzyka skokowego wzrostu cen regulowanych" - ocenił Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego.
bed
Zobacz również:














