Małe szanse na kaspijską ropę w Polsce

15 grudnia znane będą wyniki badań opłacalności rozbudowy ropociągu Odessa-Brody do Polski. Resort gospodarki coraz mniej wierzy jednak w powodzenie tej inwestycji.

Za trzy dni firma Granherne przedstawi Sarmatii, spółce odpowiedzialnej za projekt Odessa-Brody-Gdańsk, studium wykonalności inwestycji polegającej na przedłużeniu ropociągu do Polski. Realizacja tego kluczowego dla bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju projektu pozwoliłaby uniezależnić Polskę od dostaw ropy z Rosji. Planowanym rurociągiem mogłoby popłynąć bowiem od 5 do 40 mln ton surowca z rejonu Morza Kaspijskiego. Według Marcina Jastrzębskiego, do projektu, oprócz Azerbejdżanu, udało się pozyskać Kazachstan. - Mamy zapewnienie, że rurociąg dostanie kazaską ropę - mówi Marcin Jastrzębski, prezes Sarmatii.

Reklama

Tymczasem w Ministerstwie Gospodarki uważają, że perspektywa ukończenia tego przedsięwzięcia oddaliła się.

- Dywersyfikacja dostaw ropy naftowej dla Polski jest niezbędna. Wciąż w tym kontekście najbardziej realna jest możliwość pozyskania surowca z regionu Morza Kaspijskiego. Na dzisiaj jest to jednak dalej niż było jeszcze dwa lata temu - twierdzi Andrzej Chwas, dyrektor Departamentu Dywersyfikacji Dostaw Nośników Energii MG.

Według niego bez wejścia Unii Europejskiej w ten projekt ciężko będzie coś zrobić. Zdaniem Urszuli Gacek, poseł do Parlamentu Europejskiego, i to nie gwarantuje powodzenia. Chętnych na surowiec z tego regionu jest wielu. Wśród nich są Rosjanie, którzy zwiększyli w ostatnich miesiącach import ropy z tego kierunku. To może utrudnić i tak nie łatwe negocjacje na temat dostaw. - UE, ani tym bardziej sama Polska, nie odnoszą sukcesów w negocjacjach w tym regionie. Z Rosją jest inaczej - tłumaczy Urszula Gacek.

- Rozmawiałam z przedstawicielami władz Azerbejdżanu i usłyszałam, że z Rosjanami współpraca jest prostsza, bo mówią jednym głosem i nie pytają, jak przeprowadza się wybory, jak traktuje się dziennikarzy. Unia stawia za dużo warunków - podkreśla.

Według Macieja Giereja, byłego szefa Nafty Polskiej, zaangażowanie samych państw w projekt Odessa-Brody-Gdańsk, bez udziału biznesu, też jest błędem. - Dyskusja o nowych ścieżkach logistycznych bez udziału koncernów paliwowych nie ma sensu - dodaje.

Michał Duszczyk

Gazeta Prawna 12.12.2008 (243) - forsal.pl - str.A-9

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: resort gospodarki | brody | wyniki badań | odessa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »