Malin jest mało, ale ceny nie rosną. Przetwórcy czekają na owoce z Ukrainy

Jak wygląda sytuacja na rynku malin przeznaczanych do przetwórstwa? Choć dostaw z krajowych plantacji jest coraz mniej, to ceny malin nie rosną. Głównym problemem wpływającym na trudną sytuację na rynku mają być mrożone owoce importowane z Ukrainy. To właśnie owoce przywożone zza naszej wschodniej granicy mogą uzupełnić ewentualne braki produktu krajowego.

Branżowy serwis jagodnik.pl podaje, że w tym roku z uwagi m.in. na trudne warunki pogodowe oraz coraz mniej opłacalną produkcję, maliny jesiennej pochodzącej z krajowych plantacji będzie mało. Serwis zauważa również, że choć dostaw malin z polskich plantacji jest mniej, to nie przekłada się to na wyższą cenę owoców

Niewykluczone, że przetwórcy czekają na tańsze owoce z Ukrainy, choć, jak wskazują eksperci, sytuacja jest bardzo dynamiczna. 

Dostaw krajowych malin jest mało, ale ceny owoców nie rosną. Co z malinami z Ukrainy?

Serwis zauważa, że w ostatnich latach duży wpływ na rynek przetwórczy w Polsce miał import mrożonej maliny z Ukrainy. Czy tak będzie również w tym roku? Takiej możliwości nie należy całkowicie wykluczać. Jednak biorąc pod uwagę to, że wczesna i ciepła wiosna przyspieszyła sezon, a w chwili obecnej nie ma mowy o masowym imporcie maliny z Ukrainy, to niewykluczone, że nasi wschodni sąsiedzi mają mniejszą produkcję lub inne kanały zbytu. 

Reklama

Serwis podaje, że na początku sierpnia ceny skupu malin na ukraińskim rynku spadły średnio do poziomu 40 hrywien, co w przeliczeniu daje około 3,74 zł. Mogą one wrócić jednak do wyjściowych wartości, czyli około 50-60 hrywien za kilogram (4,71- 5,65 zł). 

Co mają do powiedzenia na ten temat eksperci? 

- Widzimy, że zaczyna napływać malina ze Wschodu. Wiemy o dużych plantacjach zakładanych tam w technologii bezsłupkowej, z myślą o zbiorze kombajnowym - powiedział w rozmowie z serwisem Sebastian Huber ze Stowarzyszenia Lubelskich Producentów Malin. Wskazał, że obecnie w polskich zakładach za kilogram maliny w zależności od klasy trzeba zapłacić średnio od 7 do 8,5 zł za kilogram

- Proszę jednak pamiętać, że sytuacja jest bardzo dynamiczna i w grę wchodzą liczne czynniki. Z kolei to, czego dowiadujemy się o Ukrainie, ciężko jest weryfikować - dodał. 

O tym, że Ukrainy importowane jest mniej mrożonej maliny niż w analogicznym okresie rok czy dwa lata temu, pisał niedawno również serwis sad24.pl. Wskazując na niskie ceny na polskich skupach, branżowy portal podkreślił jednak, że już teraz można mówić o "zdestabilizowaniu polskiego rynku" przez mrożone owoce z Ukrainy.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: maliny | Ukraina | plantatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »