Marek Roleski: Chcę odbierać udziały rynkowe korporacjom, żeby świat spowolnił

Mądrzy tego świata mówią, że nic nie trwa wiecznie. Marek Roleski, właściciel i założyciel firmy Roleski, chce zaprzeczyć tej tezie i prawom fizyki i zapewnia, że jego firma będzie trwać wiecznie.

W firmie Roleski istnieje dokument, który nazywa się konstytucją firmy rodzinnej Roleski i tam jest jedna myśl przewodnia - firma Roleski ma trwać wiecznie. Co to oznacza? - Że wszyscy, którzy są częścią firmy, muszą zadbać o to, żeby nazwisko Roleski było synonimem dobrej, powtarzalnej jakości. Konstytucja to obszerna księga, która doprecyzowuje w sposób doskonały w jaki sposób firma ma funkcjonować kiedy mnie już zabraknie.

Dokument narzuca moim następcom pewne zachowania, od których nie mogą odstąpić np. nie będą oni mogli przeznaczyć więcej niż 5 proc. dochodu na konsumpcję, jeśli ktoś zechce odejść z firmy to może to zrobić jedynie w momencie dogodnym dla dobra spółki, tzn. kiedy firma, będzie w stanie wypłacić w ratach należności od wartości inwentaryzacyjnej, inne wartości nie będą brane pod uwagę - zapewnia Marek Roleski.

Reklama

I dodaje, że nie ma miesiąca, w którym by nie otrzymał oferty kupna firmy. Ostatnia oferta była niebagatelna, sięgnęła 300 mln USD. - Jednak Roleski nie jest na sprzedaż - zapewnia Marek Roleski.

Roleski to firma rodzinna, jednak to koncerny kreują i napędzają rynek i świat...

- Korporacje wypracowują raptem 30 proc. PKB całego świata (a koszt ich utrzymania znacznie przewyższa tę wartość i trzeba wciąż dodrukowywać pieniądze), pozostałe 70 proc. pochodzi przez od innych firm, od przedsiębiorstw rodzinnych. Według BBC w samych Niemczech dwa największe dyskonty, czyli Lidl oraz Aldi "pożerają" ok. 15 proc. PKB tego kraju! Ciekawe, czy ktoś w Polsce pokusi się kiedyś o taką analizę.

Świat musi zwolnić, dlatego chcę odebrać trochę udziałów rynkowych korporacjom, które faktycznie kreują rynek. Po co? Żebyśmy wszyscy zdali sobie sprawę, że pędzimy za szybko i że należy zwolnić. Postęp na świecie jest taki, że jeśli nie zwolnimy to za 30-40 przestaniemy funkcjonować ze względu na brak roślin, tlenu.

Świat zmierza w złym kierunku, jeśli się nie opamiętamy, to dojdzie do samounicestwienia. Przecież jak ktoś jedzie samochodem i widzi przeszkodę, to nie hamuje w ostatniej chwili, ale z odpowiednim wyprzedzeniem. My powinniśmy już dziś zacząć hamować do poziomu konsumpcji dóbr, energii lat 70-tych - dodaje Marek Roleski.

Jednak Polacy dopiero zaczynają kupować.

- Nie chcę, żeby konsumpcja zmalała. Ja chcę po prostu, żeby świat spowolnił. Żebyśmy nie wmawiali ludziom, że konsumpcjonizm jest czymś dobrym. Kapitalizm globalny jest utopią Amerykanów - twierdzi Marek Roleski.

Jakie są Pana zdaniem alternatywy. Co w zamian? Co jeśli nie kapitalizm?

Republiki! Powinniśmy tworzyć małe społeczności, w miarę możliwości być samowystarczalni. Wszyscy bez sensu gdzieś pędzimy, nie wiadomo dokąd, ale najpewniej w kierunku destrukcji. Z tych gett powinniśmy wracać do korzeni. Dzisiaj wiele osób ucieka na wieś. Nawet w dużych miastach ludzie zaczynają tworzyć swoje agrobiznesy, odchodzą od korporacji. Wyścig szczurów powinien się wreszcie skończyć.

Jak w Pana ocenie postrzega się dzisiaj firmy rodzinny w Polsce? Jeszcze kilka lat temu do familijnych spółek podchodziło się z dystansem, ze względu na stereotypy związane ze skamieniałą mentalnością jej założycieli...

Kiedyś firmy rodzinne postrzegało się jako małe przedsiębiorstwa związane z szyciem butów czy ubrań. Dzisiaj świadomość jest większa. Warto podkreślić, że firmą rodzinną jest np. Peugeot. Uważam, że cały czas należy podnosić świadomość znaczenia firm rodzinnych. Nasza nowa kampania jest dowodem na to, że nie jesteśmy skostniałą firmą, ale ludźmi z dużą wyobraźnią.

Roleski to rodzinna firma w 100 proc. polskim kapitałem, która powstała w 1972 r.

Firma zatrudnia 350 osób. Roleski produkuje 60-70 tys. ton majonezów, musztard, ketchupów i dressingów rocznie. W portfolio ma m.in. 15 rodzajów musztard. W przybliżeniu ponad 50 proc. produkcji stanowi produkcja brandowa a reszta to produkcja marek własnych i współpraca z korporacjami.

Magdalena Brzózka; www.portalspozywczy.pl

Więcej informacji na portalspozywczy.pl

Dowiedz się więcej na temat: korporacje | świat | świata | chciał | kapitalizm | Marek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »