Maryla Rodowicz na zakupach. Poszła po "chrupiącą bagietkę", zapłaciła 1254 zł
Polska ikona estrady, Maryla Rodowicz, opowiedziała historię swoich ostatnich zakupów w popularnym dyskoncie spożywczym. Rodowicz zamierzała kupić tylko "chrupiącą bagietkę", zamiast tego wypełniła swój koszyk po brzegi, przez co przy kasie omal nie zabrakło jej gotówki. W Polsce rosną koszty życia, jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w listopadzie ceny wzrosły o 6,5 proc. względem ubiegłego roku.
Maryla Rodowicz opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym opowiedziała swoją przygodę podczas zakupów w jednym ze sklepów spożywczych. Znana piosenkarka za podstawowe zakupy spożywcze zapłaciła ponad tysiąc złotych, choć wybierając się do sklepu, wcale nie zamierzała robić dużych zakupów.
O tym, że obecnie zakupy w Polsce potrafią być drogie, przekonała się dopiero przy kasie. Artystka po tym, jak zobaczyła kwotę, nie była pewna czy wystarczy jej gotówki, żeby zapłacić za produkty, które wylądowały w jej koszyku.
Maryla Rodowicz wybrała się do sklepu z zamiarem kupna chrupiącej bagietki. Gwiazda, chcąc spełnić swoją zachciankę, udała się do jednego z popularnych dyskontów spożywczych. Na jednej rzeczy jednak się nie skończyło, a do koszyka powędrowały kolejne produkty. "Pojechałam do Carrefoura, żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę, a w Carrefourze to i to i tamto i do kasy" - relacjonuje piosenkarka w mediach społecznościowych swoją wyprawę na zakupy.
Mimo nieco większych zakupów niż się spodziewała, artystka była przekonana, że będzie w stanie zapłacić za nie gotówką, ponieważ nie zabrała ze sobą karty bankowej. Przy kasie czekała na nią jednak niemiła niespodzianka, a koszyk okazał się droższy, niż się spodziewała. "Pani pyta, czy zapłacę kartą, jak zwykle, a ja na to, że gotówką. Taka byłam z siebie zadowolona, że mam gotówkę. Pani mówi: 1254 zł. Otwieram portfel, myślę, chyba przesadziłam, nie mam chyba takiej gotówki i od razu druga myśl, że kartę zostawiłam w innej torebce. No fajnie, ale obciach, kolejka do kasy coraz dłuższa" - opisuje wydarzenie swoim fanom Rodowicz.
Ekspedientka zaczęła liczyć "drobne", które wyciągnęła na ladę Rodowicz i jak się okazało, gwiazda miała w swoim portfelu dokładnie 1254 zł - czyli sumę, którą miała zapłacić za zakupy. Rodowicz nie kryje zaskoczenia: "Jakieś czary, co myślicie?" - zastanawia się w opublikowanym wpisie w mediach społecznościowych.
W listopadzie ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły rok do roku o 6,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,7 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) na podstawie wstępnych danych.
Najbardziej podrożała żywność i napoje bezalkoholowe - o 7,2 proc. w ujęciu rok do roku, a w ujęciu miesięcznym ich ceny wzrosły o 0,8 proc. Nośniki energii podrożały o 7,9 proc. rdr, za to potaniały o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca. W przypadku cen paliw, mieliśmy do czynienia ze spadkiem w ujęciu rdr o 5,7 proc. i ze wzrostem o 8,8 proc. mdm.