Masło za 1 grosz. W tym sklepie "rozdają je" prawie za darmo, jest haczyk
Stokrotka dołącza do wojny cenowej pomiędzy największymi dyskontami - Lidlem, Biedronką czy Auchan. Właśnie ogłosiła ogromną promocję na masło - jedną kostkę można kupić za jeden grosz. Jest jednak jeden haczyk. By tak się stało, klient musi spełnić podstawowy warunek, który rzuca cień na - wydawać by się mogło - niezwykle atrakcyjną ofertę.
Stokrotka w ostatnim czasie obniżyła ceny regularne ponad 600 produktów z praktycznie wszystkich kategorii artykułów dostępnych w sklepach. Do tego sieć cały czas rozwija swoją aplikację mobilną - Nasza Stokrotka. Można w niej znaleźć m.in. specjalne kupony i oferty na zakupy, a także program lojalnościowy - przyznawane "Płatki" można wymieniać na produkty dostępne w niższych cenach.
Stokrotka postanowiła pójść krok dalej i zachęcić klientów do zrobienia zakupów w swoich sklepach, kusząc ich dużą promocją na masło. W ramach akcji "Taniej się nie da!" w sklepach Stokrotki można kupić jedną kostkę masła za jeden grosz - promocja dotyczy Masła Ekstra Polskie Mlekovita 200 g.
Jest jednak jeden haczyk, na który klienci Stokrotki muszą uważać. Żeby promocja mogła się naliczyć, a masło rzeczywiście kosztowało klientów jedynie 1 grosz, trzeba zrobić zakupy za przynajmniej 100 złotych - mowa o produktach zakupionych podczas jednej wizyty w sklepie, naliczonych na jednym paragonie. Rabat nalicza się przy kasie.
Wyjątków, na które trzeba uważać jest jednak więcej. Do wartości 100 zł nie wlicza się Masła Ekstra Polskiego Mlekovita 200 g.
Promocja na masło w Stokrotce wystartowała w czwartek 29 sierpnia i potrwa do środy 4 września lub do wyczerpania zapasów w supermarketach i marketach Stokrotki oraz w sklepach Stokrotka Optima.
Kroki wykonane w ostatnim czasie przez Stokrotkę można upatrywać jako chęć włączenia się do wojny cenowej pomiędzy największymi dyskontami - Lidlem, Biedronką czy Auchan.
"W tym roku rozpoczęliśmy kampanię Stokrotki realizowaną pod hasłem 'Tanio tutaj jest'. Dzięki systematycznie prowadzonym działaniom, takim jak obniżka cen regularnych czy wprowadzenie zupełnie nowych akcji promocyjnych, pokazujemy, że Stokrotka jest bardzo dobrym wyborem na miejsce codziennych zakupów, możliwych do zrobienia w atrakcyjnych cenach" - mówi Daria Raganowicz, menadżer ds. PR i komunikacji zewnętrznej Stokrotki.
Wcześniej obniżkami produktów klientów kusiły również inne sklepy - zwłaszcza na początku roku, kiedy inflacja była wyższa. Apogeum jednak nastąpiło w kwietniu, kiedy po odmrożeniu podatku VAT na żywność dyskonty podwyżki "brały na siebie", a następnie, często po cichu, przez kilka tygodni podwyższając ceny.
Na początku roku Biedronka ogłosiła obniżkę cen 60 produktów. Na ten ruch dłużny nie pozostał Lidl, który przecenił jeszcze więcej artykułów - obniżki dotknęły aż 300 produktów. Na działanie konkurenta po raz kolejny postanowiła odpowiedzieć Biedronka, tnąc ceny łącznie 360 artykułów.
Zaraz po tym podobną decyzję podjęło niemieckie Aldi, które coraz śmielej rozpycha się na polskim rynku. Dyskont obniżył ceny regularne 500 podstawowych produktów z różnych kategorii. Redukcja cen sięgnęła 30 procent.
Z kolei w maju Auchan obniżył ceny ponad 1000 produktów w swoich sklepach. Sieć postawiła na promocje produktów własnych marek. Wtedy francuski detalista mówił, że obniżka ma związek z 28. rocznicą obecności na polskim rynku, jednak trudno nie dopatrywać się, że do takiej decyzji sieć mogły skłonić działania konkurencji.