MEN zrobi zły podręcznik?

Sprawdzone w szkole, gruntownie przetestowane i przygotowane przez najlepszych autorów darmowe podręczniki już we wrześniu tego roku mogłyby trafić do polskich pierwszaków. Prawdopodobnie nie trafią, ponieważ ministerstwo edukacji forsuje wprowadzenie dla wszystkich maluchów jednego, eksperymentalnego podręcznika.

Sprawdzone w szkole, gruntownie przetestowane i przygotowane przez najlepszych autorów  darmowe podręczniki już we wrześniu tego roku mogłyby trafić do polskich pierwszaków.  Prawdopodobnie nie trafią, ponieważ ministerstwo edukacji forsuje wprowadzenie dla wszystkich maluchów jednego, eksperymentalnego podręcznika.

Pomimo tego, że jeszcze kilka miesięcy temu deklarowało, iż "założenie, że powinien funkcjonować jeden, identyczny dla wszystkich podręcznik do każdego przedmiotu jest sprzeczne z ustaleniami współczesnej pedagogiki, która kładzie nacisk na indywidualizację nauczania i konieczność dostosowania metod, form i środków nauczania do indywidualnych potrzeb uczniów"

- Każde dziecko jest inne, nauczyciele stosują różnorodne metody nauczania. Całkowita unifikacja będzie powrotem do modelu edukacji sprzed kilkudziesięciu lat, który nie ma nic wspólnego z osiągnięciami współczesnej pedagogiki i deklarowaną przez ministerstwo chęcią indywidualizacji nauczania. Jak można argumentować wprowadzenie jednego podręcznika postulatem uniknięcia schematów skoro wprowadzając go ,tworzy się jeden rządowy szablon edukacji? - argumentuje Jarosław Matuszewski, Przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.

Reklama

Przygotowany przez MEN projekt zakłada, że jeśli nauczyciele uznają, iż do realizacji programu nauczania wymagany będzie inny podręcznik niż rządowy, jego zakup będzie musiała sfinansować gmina. Ze względów finansowych daje to tylko pozorną możliwość wyboru, na co zwróciło uwagę m.in. Rządowe Centrum Legislacji. Rozwiązanie to spowoduje nierówności edukacyjne wynikające z różnego poziomu zasobności gmin. Wraz z wprowadzeniem rządowych podręczników rodzice zostaną pozbawieni możliwości finansowania narzędzi edukacyjnych.

Środowisko wydawców edukacyjnych podkreśla, że środki zaplanowane w ramach rządowego programu, w ramach którego MEN przygotowuje własny podręcznik, pozwoliłyby na dostarczenie uczniom darmowych podręczników profesjonalnych wydawców. W odróżnieniu od pośpiesznie przygotowywanych podręczników MEN, są one sprawdzone, gruntownie przetestowane i pozwalają na dopasowanie do indywidualnych programów nauczycieli i potrzeb uczniów. Towarzyszą im również gotowe i sprawdzone w praktyce szkolnej zeszyty ćwiczeń oraz materiały dydaktyczne dla nauczycieli. Ponadto, wiele z obecnie funkcjonujących podręczników to laureaci krajowych i międzynarodowych nagród.

SWE PIK zwraca również uwagę, że w trakcie konsultacji społecznych projektu zmian w systemie oświaty na zagrożenia związane z potencjalną, państwową monopolizacją podręczników i ograniczeniem wartościowej oferty podręczników zwróciły uwagę m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rządowe Centrum Legislacji, Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Rzecznik Uczniów Niepełnosprawnych, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Konfederacja Lewiatan

Dowiedz się więcej na temat: podręczniki szkolne | wydawcy | szkoła | zły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »