MFW: Świat podzielony szczepionkami i finansami
Nie jesteśmy w stanie prawidłowo iść naprzód. To jak chodzenie z kamieniami w butach. Kamienie są trzy: dywergencja, inflacja i dług - mówiła Kristalina Georgiewa, dyrektor zarządzająca MFW, otwierając jesienne spotkania Funduszu.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Pewien pesymizm Międzynarodowego Funduszu Walutowego widać nie tylko w retoryce, ale i w liczbach. Fundusz obniżył prognozę wzrostu globalnego PKB co prawda symbolicznie - o 0,1 pkt. proc. do 5,9 proc. w tym roku, jednak stoi za tym wiele przetasowań w prognozach krajowych. O cały punkt procentowy - do 6 proc. została obcięta prognoza wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych, o 0,1 pkt. proc. prognoza PKB dla Chin (8 proc. wzrostu w 2021 r.), podniesiono za to prognozy PKB dla strefy euro z 4,6 proc. do 5 proc.
Jeszcze ciekawsze jest to, ile komu brakuje do powrotu na przedpandemiczną ścieżkę wzrostu. Okazuje się, że w 2022 roku ta sztuka uda się tylko gospodarkom rozwiniętym, które będą nawet o 0,9 proc. wyżej niż przed pandemią. Chiny będą w przyszłym roku o 2,1 proc. niżej niż wskazywałby przedpandemiczny trend, rynki wschodzące bez Chin o 5,5 proc. niżej, ale prawdziwy dramat to wynik krajów rozwijających się o niskim dochodzie - aż o 6,7 proc. niżej niż w przedpandemicznym trendzie.
Ten pierwszy kamyk w bucie - dywergencja, pogłębiająca się różnica między bogatymi a biedniejszymi gospodarkami, ma wiele przyczyn. MFW zwraca uwagę głównie na "wielki podział szczepionkowy". Prawie 60 proc. populacji w gospodarkach rozwiniętych jest już zaszczepionych przynajmniej dwoma dawkami szczepionki na COVID-19, a w gospodarkach rozwijających się o niskich dochodach - ledwie 4 proc. populacji. Ma to ogromne konsekwencje dla obciążania służby zdrowia i funkcjonowania gospodarek. Fundusz sugeruje, że jeśli bogatsze kraje nie podzielą się szczepionkami z biedniejszymi, to globalna pandemia nie wygaśnie i może nas to kosztować nawet 5,3 bln dolarów (!) przez następne pięć lat.
Drugi kamyk w bucie, który wskazała Kristalina Georgiewa, to inflacja. Jest ona podwyższona praktycznie na całym świecie, choć prawdopodobnie w najbliższych miesiącach ujrzymy też jej szczyt, a potem spadek. MFW spodziewa się, że roczny poziom inflacji w gospodarkach rozwiniętych wyniesie średnio 3,6 proc. pod koniec tego roku, a w pierwszej połowie 2022 roku spadnie do 2 proc. (czyli celu większości banków centralnych). Na rynkach rozwijających się mowa zaś o spadku ze średnio 6,8 proc. inflacji pod koniec roku do 4 proc. w 2022 roku.
Ekonomiści MFW przyznają jednak, że aby ten przyszłoroczny spadek tempa inflacji faktycznie nastąpił, konieczne będzie spełnienie szeregu warunków: musi odbudować się normalny poziom podaży zarówno w rozwiniętych, jak i rozwijających się gospodarkach, dzięki naprawieniu łańcuchów dostaw; nie mogą dalej tak rosnąć ceny nieruchomości i koszty ich utrzymania; nie mogą dalej w takim tempie rosnąć ceny żywności; a waluty niektórych rynków wschodzących nie mogą się tak dynamicznie deprecjonować.
Co mam na myśli pisząc o "takim tempie"? Z październikowego World Economic Outlook wynika, że nieruchomości w 2021 r. drożały najszybciej od 15 lat, a wyceny są już tak wymagające, że MFW szacuje, że w najgorszym scenariuszu w ciągu trzech lat ich ceny mogą spaść od 14 proc. w rozwiniętych gospodarkach do 22 proc. na rynkach wschodzących. Choć bardziej niepokojąca, szczególnie dla uboższych gospodarek, jest inna liczba - o 40 proc. wzrosły ceny żywności na świecie w czasie pandemii.
"Decydenci muszą balansować między cierpliwym działaniem wspierającym ożywienie a jednocześnie przygotowywaniem się do szybkiego działania, jeśli oczekiwania inflacyjne pokażą oznaki odkotwiczenia" - czytamy w World Economic Outlook w całym rozdziale poświęconym inflacji.
Skoro nadchodzą niepewne czasy, a polityka monetarna ma mniejsze pole manewru niż niedawno, to może nadzieja chociaż w stymulacji fiskalnej? I tu niestety MFW nie ma dobrych wiadomości. Powodem jest trzeci kamyk w bucie - zadłużenie.
W najnowszej edycji Fiscal Monitor MFW odnotowuje, że dług publiczny to 88 bln dolarów, czyli prawie 100 proc. globalnego PKB. I to prawda, że dzięki zadłużeniu można było uruchomić takie ambitne plany fiskalne jak Next Generation Recovery Plan w Unii Europejskiej czy szereg programów w USA (np. American Jobs Plan czy American Families Plan), które - jeśli zostaną w pełni zrealizowane - dodadzą łącznie 4,6 bln dolarów do globalnego PKB w latach 2021-2026. Problem w tym, że podobnie jak na szczepionki, tak na szeroką emisję obligacji stać tylko najbogatsze kraje.
- Widzimy jeszcze jeden głęboki podział, którym niektóre kraje są bardziej dotknięte niż inne: zwłaszcza kraje rozwijające się. Wiele z nich rozpoczęło pandemię z małą siłą fiskalną. Teraz mają jeszcze mniej miejsca w swoich budżetach i bardzo ograniczone możliwości emisji nowego długu na korzystnych warunkach. Krótko mówiąc, przed nimi trudne czasy, bo znajdują się po złej stronie przepaści finansowej - ubolewała Kristalina Georgiewa.
Do trzech kamyków można dodać czwarty. Znajdzie się on w Global Financial Stability Report. W poprzednich edycjach pisano już o wymagających uwagi wycenach aktywów, ale w tym roku to ostrzeżenie wyjątkowo bezpośrednie.
- Widzieliśmy wzrost cen akcji, widzieliśmy jeszcze większe zawężenie spreadów kredytowych, widzieliśmy wzrost cen domów w wielu krajach. Teraz, pomimo niektórych pozytywnych tendencji, w wielu sektorach poziom nierównowag finansowych jest podwyższony. A obawa polega na tym, że jeśli nastąpi nagła przecena ryzyka na rynkach (...) może ona oddziaływać na te nierównowagi - mówił w podcaście MFW Fabio Natalucci, zastępca dyrektora w MFW, odpowiedzialny za globalny raport o stabilności finansowej.
Jaka jest odpowiedź na te wyzwania? Dyrektor zarządzająca MFW mówiła, że aby usunąć te kamyki z buta i przyśpieszyć wzrost gospodarczy należy: szczepić, kalibrować i przyśpieszać.
Jeśli chodzi o szczepienia, MFW chciałby, aby osiągnęły chociaż poziom 40 proc. populacji do końca roku i 70 proc. do połowy 2022 roku. Kalibrowanie ma polegać na znalezieniu odpowiedniej policy mix monetarnej i fiskalnej przez wszystkie kraje stosownie do okoliczności, a przyśpieszenie powinno wiązać się z tym, o czym MFW pisze za każdym razem: reformami strukturalnymi w kierunku bardziej zielonej i cyfrowej gospodarki.
Marek Pielach
Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych
***