Mięsny gigant zwolni setki pracowników. Przegrał ze spadkiem uboju świń
Producent i eksporter mięsa Danish Crown poinformował, że zamierza zwolnić około 500 pracowników. Nowy dyrektor generalny firmy przyznaje wprost, że zwolnienia grupowe są konieczne, bo "firma jest w kryzysie", a być może potrzebne będą kolejne radykalne kroki, które przyniosą oszczędności. Ten o zwolnieniach jest kolejnym w tym roku - wiosną firma ogłosiła zamknięcie jednej ze swoich największych rzeźni.
Danish Crown jest przodującym producentem i eksporterem mięsa w Danii, dlatego zawirowania w firmie mocno odbijają się na lokalnym rynku pracy. Jak poinformowała m.in. agencja Reutera, firma zapowiedziała zwolnienie 500 pracowników umysłowych w ramach gruntownej reorganizacji. Ma to przynieść oszczędności rzędu nawet 500 milionów koron duńskich rocznie, czyli ok. 67,45 mln euro.
Zwolnienia grupowe w Danish Crown są kolejną odsłoną strategii firmy mającej za zadanie cięcie kosztów. "Danish Crown jest w trakcie kryzysu i stoimy w obliczu radykalnych zmian. Nasze koszty są po prostu zbyt wysokie w stosunku do naszych zysków" - poinformował nowy dyrektor generalny Niels Duedahl, który stery w firmie objął 1 września. Według niego konieczne są radykalne kroki, żeby zakład mógł pozostać konkurencyjny.
Dlatego gigant zapowiedział, że w obliczu kryzysu zamierza skupić się na swojej podstawowej działalności. "Obecnie dostosowujemy naszą organizację i koncentrujemy się w 100 proc. na naszej podstawowej działalności, aby zapewnić lepsze płatności rolnikom, którzy są właścicielami Danish Crown" - dodał Duedahl.
Duński gigant mięsny zmaga się ze spadkiem uboju świń. Danish Crown poinformował, że liczba świń wysyłanych na ubój znacznie spadła od 2021 r., co sprawiło, że konieczne stało się usprawnienie produkcji, aby duńscy farmerzy mogli płacić konkurencyjne ceny za swoje świnie.
Dlatego w kwietniu firma ogłosiła, że zamknie jedną ze swoich największych rzeźni w Danii i do połowy września zwolni prawie 1200 pracowników. Producent - jak podał Reuters - szacował wówczas, że ten ruch pozwoli mu zaoszczędzić 250 mln koron (ok. 33,7 mln euro) w ciągu najbliższych trzech lat.
Jak zapewnia nowy dyrektor, sytuacja jest pod kontrolą. "Dobra wiadomość - choć trudno o niej mówić w taki dzień - jest taka, że Danish Crown kontroluje sytuację i będzie starać się rozwiązać kryzys wewnętrznie" - dodał Duedahl.
Danish Crown to międzynarodowa duńska firma spożywcza, koncentrująca się na przetwórstwie, a także sprzedaży głównie wieprzowiny i wołowiny. To firma z tradycjami - jej początki sięgają 1887 r., kiedy to farmerzy będący jej właścicielami, założyli spółdzielnię.
Grupa Danish Crown należy do ponad 5 tys. duńskich rolników. Jej obroty wynoszą ok. 60 mld koron. Zatrudnia ok. 26 tys. pracowników w 89 zakładach produkcyjnych, 40 magazynach i 38 biurach w 30 krajach.
Do 2014 roku duński koncern był właścicielem 50 proc. udziałów w zakładach Sokołów SA. Następnie przejął drugą połowę akcji spółki i stał się jedynym właścicielem.