Minister Domański gra o dużą stawkę. Własne zaplecze i większe wpływy

Minister finansów Andrzej Domański chce zbudować wokół siebie grupę zaufanych ekspertów, którzy pomogliby mu w kreowaniu polityki budżetowej. Pierwszym krokiem na drodze do realizacji tego planu ma być przejęcie kontroli nad Polskim Instytutem Ekonomicznym (PIE) - pisze serwis "Business Insider Polska".

Minister finansów niewątpliwie potrzebuje wsparcia w trudnym zadaniu, jakim jest umiejętne prowadzenie polityki budżetowej. Równoważenie wpływów do państwowej kasy i wydatków - często motywowanych politycznie, bo mających zaskarbić rządowi przychylność wyborców - nie jest łatwą sprawą. Sen z powiek Andrzejowi Domańskiemu spędza też zapewne fakt, że już wkrótce Komisja Europejska otworzy wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu w związku z przekroczeniem progu 3 proc. PKB dla deficytu sektora finansów publicznych liczonego według metodologii UE - w 2023 r. Polska "osiągnęła" pod tym względem niechlubny poziom 5,1 proc. PKB. To na resorcie finansów spoczywać będzie odpowiedzialność za nakreślenie ścieżki "uzdrawiania" polskich finansów publicznych i przedstawienie tej recepty Brukseli.

Reklama

Andrzej Domański potrzebuje wsparcia. Zbuduje własne zaplecze?

Kolejne wyzwania, które czekają ministra Domańskiego, to znalezienie pieniędzy na finansowanie szybko rosnących wydatków na obronność czy na obsługę długu. Polskę czeka też konsolidacja finansów publicznych. Lista jest długa. Nic dziwnego, że szefowi MF przydałoby się zaplecze eksperckie. Jak donosi "Business Insider", Andrzej Domański chce je zbudować w oparciu o struktury PIE i jeszcze jednej instytucji, wchodzącej obecnie w skład resortu finansów.

"Minister finansów nie ma zbyt wielu miejsc, w których mógłby budować wpływy i otaczać się ludźmi, którym ufa i w których kompetencje wierzy" - przyznaje anonimowy rozmówca "Business Insidera" zbliżony do resortu finansów. "Dlatego nowy think tank może być dla niego szansą stworzenia własnego zaplecza".

Przypomnijmy - PIE to państwowy think tank, który powstał w 2018 r., a więc za rządów Mateusza Morawieckiego. Zastąpił Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur. Zgodnie z ustawą powołującą go do życia, podlegał premierowi - miał m.in. dostarczać ekspertyz dla realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwyczajowo zwanej "planem Morawieckiego". Prezesem PIE praktycznie od początku jego istnienia był Piotr Arak (w styczniu br. odszedł ze stanowiska i został głównym ekonomistą VeloBanku). Na czele rady PIE stał z kolei zaufany współpracownik Mateusza Morawieckiego - Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Nowy pomysł na Polski Instytut Ekonomiczny

Wkrótce jednak PIE nie będzie już podlegać premierowi. Rząd Donalda Tuska opracował zmiany wybranych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej. Stosowna ustawa czeka na podpis prezydenta. Jeśli Andrzej Duda ten podpis pod nią złoży, to kontrolę nad PIE formalnie przejmie Ministerstwo Finansów.

Wtedy - jak pisze "Business Insider", powołując się na własne ustalenia - PIE najprawdopodobniej "zmieni swój profil działalności, a może nawet połączy się z inną instytucją publiczną działającą w Ministerstwie Finansów". Ta "inna instytucja" to Instytut Finansów, który powstał w MF również za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Według informacji "BI", nowy think tank powstały z połączenia PIE i Instytutu Finansów miałby koncentrować się w większym stopniu na "przygotowywaniu analiz i ekspertyz potrzebnych dla kreowania polityki fiskalnej". Jak przypomina serwis, obecnie zakres działania PIE jest "bardzo szeroki", co potwierdza tematyka podejmowana przez pracujących w nim ekspertów - "od kwestii klimatycznych, przez politykę społeczną po sprawy międzynarodowe". Źródło zbliżone do MF wskazuje zaś, że być może zakres ten zostanie nieco okrojony, tak, aby ekspertyzy nowego think tanku były bardziej ukierunkowane na wspierania rządu w kwestiach budżetowych.

Polityka fiskalna pod czujnym okiem ekspertów

Sam resort finansów nie chce na razie zdradzać zbyt wiele ze swoich planów. "Z uwagi na zakres kompetencji resortu finansów nie można wykluczyć pewnych zmian w planie prac Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wszelkie decyzje będą miały na celu przede wszystkim pełne wykorzystanie zaplecza analityczno-eksperckiego Instytutu" - czytamy w odpowiedzi MF przesłanej redakcji "BI".

Dodajmy, że rząd w tworzeniu polityki budżetowej już niedługo zacznie też wspierać Rada Fiskalna. Powołanie takiego gremium to wymóg unijny. Projekt ustawy w tej sprawie, opublikowany początkiem czerwca na stronach Rządowego Centrum Legislacji, przewiduje, że 7-osobowa rada rozpocznie działalność w 2026 r. Będzie ona m.in. wydawać opinie w sprawie zawieszenia stosowania stabilizującej reguły wydatkowej.

Jak czytamy w projekcie, na czele Rady Fiskalnej stać ma Przewodniczący, mający jednego zastępcę. Po jednym członku Rady będą wyznaczać: Prezydent RP, kolegium Najwyższej Izby Kontroli, sejmowa komisja właściwa do spraw budżetu, Minister Finansów, przedstawiciele organizacji związkowych, przedstawiciele organizacji pracodawców oraz przedstawiciele organizacji jednostek samorządu terytorialnego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Domański | minister finansów | Ministerstwo Finansów | PIE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »