Minister gospodarki Niemiec ostrzega przed wzrostem cen gazu

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck ostrzegł przed wzrostem cen gazu w Niemczech w związku z zaostrzającym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim - poinformowała telewizja ARD.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

We wtorek po spotkaniu z premierem landu Nadrenia Północna-Westfalia Hendrikiem Wuestem polityk Zielonych powiedział, że w najbliższym czasie może dojść do podwyżki cen gazu. Zależy to również od tego, jak będzie kształtować się podaż - wskazał, dodając jednocześnie, że Niemcy mają "zabezpieczone dostawy".

Wojna powoduje wzrost cen - powiedział Habeck. Podkreślił, że ważne jest zmniejszenie uzależnienia od rosyjskiego gazu oraz że Niemcy muszą uniezależnić się od "cen i podżegań wojennych" innych krajów. Niemcy muszą jak najszybciej wycofać się z paliw kopalnych, dlatego należy szybko rozwijać odnawialne źródła energii - wskazał.

Reklama

Według Habecka wstrzymanie procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 było przygotowywane w ostatnich tygodniach i miesiącach.

W związku z zaostrzającym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim rząd Niemiec wstrzymał do odwołania proces zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 - poinformował we wtorek kanclerz Olaf Scholz. W świetle ostatnich wydarzeń sytuacja musi zostać ponownie oceniona - powiedział Scholz, wyjaśniając swoją decyzję.

Co z certyfikatem? Niemcy zachowały solidarność

Niemcy zachowały solidarność i dyscyplinę europejską, wstrzymując certyfikację gazociągu Nord Stream 2 - ocenił w rozmowie z PAP prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski. We wtorek kanclerz Niemiec polecił wstrzymać procedurę certyfikacji gazociągu.

"Niemcy nie miały wyjścia, bo opinia Zachodu wobec agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę jest jednoznaczna. To był w miarę oczywisty ruch w reakcji na przekroczenie granic Ukrainy, i dobrze, że Niemcy się na niego zdecydowali" - powiedział PAP Roszkowski.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił we wtorek, że z powodu uznania przez Rosję niepodległości separatystycznych tzw. republik ludowych: Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL) polecił ministerstwu gospodarki wycofanie z urzędu regulacyjnego BNetzA opinii ws. wpływu uruchomienia Nord Stream 2 na bezpieczeństwo dostaw gazu do Republiki Federalnej Niemiec i Unii Europejskiej. Skierowana w październiku 2021 r. opinia stwierdza, że wydanie certyfikatu operatora Nord Stream 2 nie zagraża bezpieczeństwu dostaw.

"Obecnie sytuacja jest fundamentalnie inna" - stwierdził Scholz, dodając, że być może jego polecenie "brzmi technicznie", ale bez opinii ministerstwa certyfikacja nie może nastąpić. Zaznaczył, że ministerstwo gospodarki będzie oceniać sytuację w miarę jej rozwoju.

Budowa biegnącego po dnie Bałtyku dwunitkowego gazociągu Nord Stream 2 liczącego 1230 kilometrów długości została ukończona we wrześniu ub. roku. Przy pełnej przepustowości podwoiłby bezpośrednie możliwości eksportu gazu z Rosji do Niemiec do 110 mld metrów sześciennych rocznie.

"Niemcy tym ruchem (wstrzymaniem certyfikacji - PAP) zachowali solidarność i dyscyplinę europejską" - ocenił Roszkowski, przypominając, że od samych początków Nord Stream 1 i Nord Stream 2 współpraca rosyjsko-niemiecka była wyjątkowa i solidarność europejską łamała.

"Najważniejsze jest to, aby Zachód mówił jednym głosem, i mam nadzieję, że nie będzie to jedyna odpowiedź Zachodu" - dodał Roszkowski, oceniając, że język gospodarczy jest czymś, co powinno do Rosji przemówić.

W jego ocenie, bieżącą konsekwencją decyzji Niemiec będzie nie tylko zastanowienie się nad polityką klimatyczną UE, ale i dalsza dywersyfikacja źródeł dostaw. "W Niemczech nie ma żadnego gazoportu, a już dziś słychać, że trwają tam poszukiwania alternatywy. Bo gazu w Europie po prostu będzie brakować, i Rosja to wie. Bez znalezienia alternatyw szantaż gazowy mógłby trwać dekady" - podkreślił.

"Cała polityka energetyczno-klimatyczna UE jest nastawiona na użycie paliwa przejściowego - gazu. I w dużej mierze pokrycie tego zapotrzebowania było zaplanowane poprzez Nord Stream 2. Teraz widać, jak państwa Zachodu w przyspieszonym tempie przygotowują się do wykorzystywania gazoportów i importowania LNG, ponieważ Rosja okazała się partnerem niewiarygodnym" - powiedział prezes IJ, przypominając, że na niewiarygodność Rosji m.in. Polska niejednokrotnie zwracała uwagę".

Według danych ACER (europejskiej agencji UE ds. współpracy regulatorów rynków energii), w 2021 r. średni stopień wykorzystania zdolności regazyfikacyjnych europejskich terminali importowych LNG wyniosło 37 proc., podczas gdy w 2020 r. było to 45 proc.

GAZ ZIEMNY

2,15 0,11 5,70% akt.: 03.05.2024, 22:57
  • Max 2,16
  • Min 2,01
  • Stopa zwrotu - 1T -
  • Stopa zwrotu - 1M -
  • Stopa zwrotu - 3M -
  • Stopa zwrotu - 6M -
  • Stopa zwrotu - 1R -
  • Stopa zwrotu - 2R -
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

OPINIA:  Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk z zadowoleniem przyjmuje decyzję kanclerza Olafa Scholza o zawieszeniu Nord Stream 2 - pisze we wtorek portal dziennika "Bild". Melnyk uważa jednak, "to wciąż za mało, by powstrzymać Putina przed tą wielką inwazją".

"Z zadowoleniem przyjmujemy tę decyzję rządu federalnego i oświadczenia kanclerza federalnego" - powiedział Melnyk "Bildowi".

Ambasador wciąż jednak widzi potrzebę działania: "Chcieliśmy, aby ten krok - i wiele innych - został wprowadzony dużo wcześniej, aby zapobiec strasznemu scenariuszowi, który mamy teraz". "Zatrzymanie Nord Stream 2 jest słuszne, ale to wciąż za mało, by powstrzymać Putina przed tą wielką inwazją" - powiedział Melnyk.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »