Minister przemysłu straci stanowisko? Burza po wypowiedzi o przyszłości górnictwa
Minister przemysłu Marzena Czarnecka może pożegnać się ze stanowiskiem podczas planowanej rekonstrukcji rządu - informuje RMF FM. To efekt jej wypowiedzi na temat przyszłości górnictwa w Polsce - wskazała, że planowane jest "przypisanie" konkretnych kopalń węgla do danych elektrowni, na co spółki energetyczne zareagowały giełdowymi spadkami.
W środę na łamach "Rzeczpospolitej" ukazał się wywiad z minister przemysłu Marzeną Czarnecką, w którym przedstawiła ona rządowe plany zarządzania energetyką węglową w Polsce.
- W lipcu powinniśmy przedstawić plan "przypisania" konkretnych kopalń do danych elektrowni. We wrześniu będziemy przedstawiać zaś rozwiązania prawne, jak ten pomysł przeprowadzić. Chcielibyśmy zamknąć ten proces ustaleń w tym roku (...) Chciałabym także podkreślić, że nie chodzi w tej chwili o połączenie kapitałowe kopalń z grupami energetycznymi. Chcemy je "przypisać" elektrowniom np. poprzez stałe kontrakty na dostawy węgla: jeden dostawca - jeden odbiorca, np. PGG pozostaje spółką ze 100-proc. udziałem Skarbu Państwa - powiedziała.
Poinformowała też o tym, że projekt NABE zakładający wydzielenie elektrowni węglowych oraz kopalni węgla brunatnego do państwowego podmiotu o nazwie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, nie będzie kontynuowany.
Na narrację Czarneckiej szybko zareagowali inwestorzy - indeks WIG-Energetyka w ciągu dnia zanotował spadek w wysokości 4,89 proc. Akcje PGE straciły 8,56 proc. wartości, kurs akcji Enei spadł o 6,75 proc.
Pytany o słowa Czarneckiej Donald Tusk przekonywał, że "jest spokojny co do słuszności oceny i diagnozy pani minister przemysłu". - Mam zaufanie do pani minister, jest naprawdę bardzo kompetentna (...). Spędziła ostatnie godziny, a nawet dziesiątki godzin na rozmowach i z menedżerami spółek odpowiedzialnych za ten sektor, i ze związkami zawodowymi, i z ekspertami - powiedział premier.
Okazuje się jednak, że dalsze losy Czarneckiej w resorcie przemysłu stoją pod znakiem zapytania. Jak informuje RMF FM istnieje prawdopodobieństwo, że zostanie zdymisjonowana. Zgodnie z przekazem współpracowników premiera, z którymi rozmawiała rozgłośnia, "obecna minister nieco przypomina Krzysztofa Tchórzewskiego, ministra energii w rządzie PiS, który także, po niekonsultowanych z nikim wypowiedziach, doprowadzał do dużych wahań notowań akcji na giełdzie". Sama rekonstrukcja rządu na przełomie wiosny i lata była już zapowiadana przez Tuska.
Przekaz Czarneckiej próbował tego samego dnia łagodzić także Borys Budka, minister aktywów państwowych, z którym szefowa resortu przemysłu nie ustalała kształtu swoich wypowiedzi.
- Planowane jest przypisanie kopalni węgla do źródeł wytwarzania energii, a nie włączanie ich do spółek energetycznych - podkreślił Budka.
Czwartkowe notowania przynoszą spółkom z sektora energetycznego wzrosty cen akcji.