Minister wskazała, co z zamrożonymi cenami energii. "Rekomendowałabym utrzymanie"

- Rekomendowałabym utrzymanie zamrożonych cen energii, jeżeli ewentualne podwyżki miałyby być odczuwalne przez konsumentów - przyznała w rozmowie z Polsat News minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Polityk przyznała także, że wiele jednak zależy od cen energii na międzynarodowych rynkach, na których sytuacja pozostaje dynamiczna, ale także od budżetu, który w 2025 r. może być "napięty".

- Trwa dyskusja na temat budżetu na przyszły rok. Rozmawiamy, robimy przymiarki również do tego, jak będą kształtować się ceny energii w przyszłym roku. Sytuacja jest dynamiczna, chcemy ustabilizować rynek - powiedziała Paulina Hennig-Kloska (Polska2050), stojąca na czele resortu klimatu i środowiska, będąca "Gościem Wydarzeń" na antenie Polsat News. 

Jak dodała minister, jej rekomendacją byłoby "utrzymanie zamrożonych cen energii" także po 2025 r. Jednak taki ruch zależałby od tego, jak będzie wyglądać rynek zimą, bo obecnie stawki na międzynarodowych rynkach "normalizują się".

Reklama

- Chciałabym, w zależności od sytuacji na rynku, rekomendować utrzymanie maksymalnej ceny energii na takim poziomie, aby ewentualne podwyżki nie uderzyły w konsumentów. Jednak sytuacja budżetowa jest napięta, więc wszystko zależy od cen na rynkach - przyznała Hennig-Kloska.

Ceny energii już wzrosły. Podwyżki są już widoczne w inflacji

Minister odniosła się również do obecnej sytuacji odbiorców energii. Po 1 lipca obowiązują nowe maksymalne ceny za prąd. Ta zmiana była widoczna już w danych Głównego Urzędu Statystycznego, który we wstępnym odczycie inflacji za poprzedni miesiąc wskazał wzrost dynamiki rocznej do 4,2 proc., z 2,6 proc. odnotowanych jeszcze w czerwcu. Wzrost cen nośników energii wyniósł natomiast 10 proc. rdr. 

- Według naszych kalkulacji ceny energii powinny wzrosnąć o maksymalnie 26 procent. Jak ktoś otrzymał wyższą prognozę, powinien już dostać korektę - wytłumaczyła szefowa resortu środowiska, przypominając rządowe obliczenia towarzyszące wprowadzeniu nowej maksymalnej stawki, która średnio miała podwyższyć rachunki za prąd o 27,5 zł miesięcznie dla gospodarstwa domowego. 

Polityk wskazała też, kiedy ten wzrost rachunków może być najbardziej odczuwalny. Jej zdaniem będzie to miało miejsce "w listopadzie i grudniu". "W okresie zimowym możemy odczuć wyższe ceny energii, co jest związane z większym zapotrzebowaniem na energię cieplną" - podsumowała minister Hennig-Kloska.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »