Ministerstwo funduszy: Ważna Umowa Partnerstwa do końca roku
Do Polski z wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy w kolejnych latach trafi ponad 700 mld złotych. - Chcemy, żeby wdrażanie funduszy unijnych z polityki spójności na lata 2021-2027 rozpoczęło się jeszcze w 2021 roku - zapowiada Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.
Porozumienie budżetowe - osiągnięte na ostatnim szczycie Rady Europejskiej w Brukseli - zakłada, że wartość całego budżetu UE na lata 2021-2027 wyniesie 1,074 biliona euro, a fundusz odbudowy o wartości 750 mld euro będzie składać się z 390 mld euro w formie grantów i 360 mld euro w formie pożyczek.
Polska otrzyma z tego prawie 160 mld euro (125 mld euro dotacji i prawie 35 mld euro pożyczek), ale jeśli policzyć to w cenach bieżących - podaje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej - kwota wyniesie prawie 174 miliardów euro.
Te fundusze będą rozdysponowane - podobnie jak w obecnej perspektywie - w ramach programów operacyjnych, tak krajowych, jak i regionalnych.
- Na chwilę obecną, w zasadzie od roku, trwają negocjacje unijnych rozporządzeń. Jesteśmy w trakcie przygotowania Umowy Partnerstwa (określenie wydatkowania i wdrażania funduszy - red.). Przygotowujemy założenia, a po przekazaniu Umowy Partnerstwa będziemy przedstawiać programy operacyjne Radzie Ministrów. Mamy wstępne projekty zarówno na poziomie krajowym, jak i regionalnym - dodała Jarosińska-Jedynak.
Nad tym jak skutecznie wydać mld euro pracuje resort funduszy, ale angażuje również w przygotowanie planu inne ministerstwa i marszałków województw.
Na politykę spójności Polska ma 66,8 mld euro w latach 2021-2027. Ponadto, do Polski trafi około 57 miliardów euro grantów i pożyczek w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Środki unijne, które otrzyma Polska, mają pomóc w odbudowie i umocnieniu gospodarki po pandemii koronawirusa i realizacji celów rozwojowych w latach 2021-2027. I jest jeszcze Fundusz Sprawiedliwej Transformacji w wysokości 3,5 mld euro.
Negocjacje rozporządzeń unijnych, które określą w co i jak będą inwestowane pieniądze unijne prowadzone są pomiędzy Radą UE, Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską. Resort funduszy pracuje nad Umową Partnerstwa (najważniejszy dokument, w którym zapisane będą cele i zasady inwestowania funduszy z polityki spójności) i programami operacyjnymi.
- Planujemy zostawić programy krajowe i chcemy je prowadzić w takim kształcie jak obecnie, w obszarach tj.: przedsiębiorstwa, badania i rozwój, transport, ochrona środowiska, ochrona zdrowia, cyfryzacja - mówi minister funduszy.
Dodatkowe środki z polityki spójności w odpowiedzi na kryzys (inicjatywa React EU) to 3 mld euro, a środki ze Wspólnej Polityki Rolnej dla Polski to 28,5 miliarda euro.
Plany - jeśli chodzi o wydatkowanie pieniędzy unijnych w kolejnej perspektywie - są ambitne. - Chcemy, żeby wdrażanie funduszy unijnych z polityki spójności na lata 2021-2027 rozpoczęło się jeszcze w 2021 roku - wyjaśnia Jarosińska-Jedynak.
Ministerstwo funduszy zakłada, że do końca roku do KE zostanie wysłana Umowa Partnerstwa. Jednocześnie podkreśla, że dąży do tego, by dotychczasowe programy zostały utrzymane, ale nie do uniknięcia będą jednak pewne przesunięcia i zmiany. W kolejnej perspektywie dwa województwa zostaną uznane za te będące w fazie przejściowej (wielkopolskie i dolnośląskie), a jedno - za lepiej rozwinięte (mazowieckie).
To o tyle istotna sprawa, że wiąże się z poziomem dofinansowania inwestycji ze środków europejskich. Dla Warszawy i okolic byłoby to tylko 40 proc. Zmieni się też poziom maksymalnego dofinansowania w zależności od poziomu rozwoju danego województwa. Dotychczas było to 70 proc. dla słabiej rozwiniętych regionów. Teraz 85 proc. Wydłużony będzie również okres wydatkowania. - Z zasady n+2 weszliśmy w zasadę n+3 - mówi Jarosińska-Jedynak.
Europejski instrument odbudowy to dla Polski 57 mld euro w dotacjach i pożyczkach.
Zanim te pieniądze będzie można wydać - konieczne jest przygotowanie Krajowego Planu Odbudowy. - Zbieramy w tej chwili propozycje projektów, do zrealizowania w ramach funduszu odbudowy - tłumaczy kierująca resortem funduszy.
MFiPR planuje po wakacjach przesłać Komisji Europejskiej pierwszy projekt Krajowego Planu Odbudowy i rozpocząć rozmowy. Z regulacji unijnych wynika, że formalnie taki plan może zostać przedstawiony KE od 15 października 2020 roku do 30 kwietnia 2021 roku. - Liczymy na to, że ta szybkość oceny planów przez komisje będzie duża - dodaje Jarosińska-Jedynak.
Podkreśla też, że - do finansowania w ramach funduszu odbudowy - potrzebne są projekty w dużym stopniu zaawansowane inwestycyjnie, pozostające w gotowości do realizacji. Czasu jest mało. 70 proc. dotacji z funduszu odbudowy Polska musi zakontraktować w latach 2021-2022, a 30 proc. w 2023 r.
Ministerstw przesłały już swoje propozycje. Do połowy sierpnia czas mają marszałkowie województw. - Wpłynęło bardzo dużo projektów. Na bieżąco je zbieramy, ale jest ich już ponad 116 - dodaje.
Część ze względu na niski poziom przygotowania lub niespełniające kryteriów stawianych przez KE zostanie odrzucona na wstępie. - Jeśli pojawią się dobre projekty, ale nie będą pasować, będziemy szukać finansowania w innych środkach - mówi.
Nowością będzie program sprawiedliwej transformacji energetycznej. Program jest przewidziany na województwa śląskie, dolnośląskie i wielkopolskie, ale Polska stara się o jego rozszerzenie dodatkowo na lubelskie, łódzkie i małopolskie.
- Trwają rozmowy z KE aby powiększyć ten obszar. Komisja patrzy na to przychylnie, ale co będzie w ostatecznych rozstrzygnięciach rundo powiedzieć - ocenia minister funduszy.
W rozliczeniach z KE wykonanie minimalnych celów na koniec 2020 r. Polska wykonała z nawiązką. W programach krajowych nadwyżka sięgnęła prawie 5,5 mld euro. Natomiast w 16 Regionalnych Programach Operacyjnych to ponad 3,5 mld euro - podaje resort funduszy.
- Polska jest liderem, jeśli chodzi o wydatkowanie środków w UE. Absorbcja środków przekroczyła 27 proc. (ze wszystkich programów, nie tylko polityki spójności), ale nie zwalniamy tempa. Przyrost podpisanych umów o dofinansowanie w 2020 r. to 15,6 mld zł. O prawie 20 mld zł wzrosły wydatki - dodała Jarosińska-Jedynak.
Pod względem kontraktacji najlepiej wygląda sytuacja w POPC (101 proc.). POIiŚ to 88 proc., POPT - 87 proc., POWER - 87 proc., POIR - 84 proc., a POPW - 83 proc.
- Słyszymy wiele nieprzychylnych komentarzy, ale Polska nie utraci środków: nie było zagrożenia i nie ma takiego - mówi minister funduszy. - Pieniądze unijne dla Polski są bezpieczne. W całej UE nie jest to takie oczywiste, bo już 9 państw na podstawie zasady n+3 utraciło bezpowrotnie środki unijne - podkreśla Jarosińska-Jedynak.
Bartosz Bednarz