Mniej poborowych o 10 tys.

Minister obrony Aleksander Szczygło uważa, że piętnaście nominacji na pierwszy stopień generalski i odejście od początku roku 47 generałów, to duża zmiana pokoleniowa w wojsku.

Uzasadniając w poniedziałek planowane na 15 sierpnia, w święto Wojska Polskiego nominacje, Szczygło powiedział, że zmiany są podyktowane potrzebami nowoczesnej armii. Dodał, że liczba 47 generałów, którzy odeszli ze stanowisk i z wojska, jest największa od 1989 roku.

Nominację na generała broni odbierze w najbliższą środę dowódca Sił Powietrznych gen. dyw. Andrzej Błasik, drugą gwiazdkę otrzyma zastępca szefa BBN, gen. bryg. Roman Polko, generałem dywizji zostanie też gen. bryg. Krzysztof Załęski, zastępca dowódcy Sił Powietrznych.

Jedenastu pułkowników awansuje na pierwszy generalski stopień - generała brygady, nominacje na stopień kontradmirała, odpowiednik stopnia generała brygady, otrzyma czterech komandorów.

Dowódcą operacyjnym sił zbrojnych zostanie, pełniący tę funkcję dotychczas, gen. broni Bronisław Kwiatkowski, a dowódcą wojsk specjalnych gen. dyw. Włodzimierz Potasiński.

Ze stanowiska Szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych zostanie odwołany gen. dyw. Zbigniew Głowienka. Zastąpi go mianowany na gen. brygady płk Zbigniew Tłok-Kosowski, dotychczas dyrektor departamentu systemu obronnego BBN.

Szczygło zapewnił, że nie jest to decyzja przeciw gen. Głowience, lecz wynika "z potrzeb sił zbrojnych", a nowy szef lepiej sobie poradzi z tą funkcją.

Minister dodał, że przy dużej liczbie oficerów "dobrze skorzystać z tej możliwości i dokonać zmian, zwłaszcza, że od 1989 roku minęło 18 lat". Zmiany kadrowe uzasadniał też profesjonalizacją armii, która ma się rozpocząć w przyszłym roku, gdy liczba poborowych zostanie zmniejszona o 10 tysięcy. "Armia powinna być najbardziej elastyczną częścią państwa" - dodał. W polskim wojsku, na stanowiskach generalskich i w rezerwie kadrowej MON jest obecnie ponad 130 generałów.