Morawiecki krytycznie o raporcie NIK. "Nie traktuję poważnie"
- Nie traktuje raportów NIK poważnie, gdyż instytucja ta jest instrumentem w walce politycznej - stwierdził były premier Mateusz Morawiecki, komentując raport Najwyższej Izby Kontroli ws. fuzji Orlenu z Lotosem za czasów rządów PiS. Zdaniem wiceprezesa tej partii, "była ona właściwym posunięciem". We wtorek prezes Marian Banaś stwierdził, że sprzedaż części aktywów z Lotosu została dokonana poniżej wartości rynkowej o prawie 5 mld złotych.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zaprezentował we wtorek wyniki kontroli izby "Połączenie Orlen SA z Grupą Lotos SA". W ocenie NIK połączenie Orlenu i Grupy Lotos nie miało solidnego uzasadnienia ekonomicznego. Jak dodał, część aktywów Lotosu sprzedano o 5 mld zł poniżej ich wartości rynkowej.
Były premier Mateusz Morawiecki zapytany o wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli odparł, że "nie traktuję raportów NIK poważnie". - Uważam, że to jest instytucja tak skrajnie upolityczniona, że pan Banaś zniszczył tę instytucję całkowicie - stwierdził wiceszef PiS.
- Spuśćmy zasłonę milczenia na instytucję, która kiedyś był ważną instytucją państwa polskiego, a dzisiaj praktycznie została przez pana Banasia tak zmaltretowana, tak zgwałcona, tak zniszczona, że nie traktuję poważnie żadnego raportu - dodał. Morawiecki zapytany przez dziennikarzy, czy raport dotyczący fuzji Orlenu z Lotosem został sfałszowany przez szefa NIK, odpowiedział, że ta fuzja "była bardzo dobra".
Przeczytaj także: NIK wraca do fuzji Orlenu z Lotosem. "Bez uzasadnienia ekonomicznego"
Były premier w rządzie PiS pytał: "Dlaczego Francuzi mają jedną wielką firmę? Dlaczego Hiszpanie mają jedną wielką firmę? A Polacy mieli się bić między sobą - Lotos i Orlen, po to, żeby mieli jak najmniejsze zyski. Dlaczego?". - Żeby nie mogli prowadzić ekspansji międzynarodowej, badań, rozwoju, implementacji, wdrożeń różnego rodzaju. Po to się firmy łączą, żeby miały większą siłę kapitałową - ocenił Morawiecki.
Morawiecki - powołując się na specjalistów oraz ekspertów z branży - stwierdził, że fuzja "była bardzo właściwym posunięciem". - Raport NIK to instrument w walce politycznej - ocenił.
Morawiecki w czasie wtorkowej konferencji prasowej był również pytany o wyniki Orlenu za ubiegły rok. Były premier odparł, że jego zdaniem wszyscy Polacy widzą ogromną różnicę w zarządzaniu tą spółką. - Ma mizerne zyski i słabo prowadzi sprawy biznesowe w porównaniu do poprzedniego zarządu - powiedział.
Przeczytaj także: Fuzja Orlenu i Lotosu. Trwa śledztwo, funkcjonariusze zabezpieczają dokumenty
W jego ocenie, podczas prezesury Daniela Obajtka, spółka realizowała zyski "na innych segmentach biznesowych, a nie na portfelach Polaków". - Fatalnie zarządzana spółka. Ogromna strata dla Polaków. Myślę, że coraz więcej Polaków w zaciszu swoich domów myśli sobie, że coś tutaj jest bardzo nie tak z zarządzaniem spółkami w czasach PO - dodał polityk PiS.
Przypomnijmy, z opublikowanego we wtorek skonsolidowanego raportu rocznego Orlenu wynika, że w 2024 r. Grupa Orlen osiągnęła 1 mld 383 mln zł zysku netto, przy czym w 2023 r. było to 20 mld 969 mln zł.
Innego zdania niż Morawiecki jest prezes koncernu Ireneusz Fąfara, który w liście do akcjonariuszy Orlenu podkreślił, że wyniki finansowe zostały obciążone 13,5 mld zł odpisów, wynikających często z wcześniejszych błędnych decyzji zarządczych. "Mimo to wypracowaliśmy bardzo dobre wyniki operacyjne i realizowaliśmy strategiczne inwestycje rozwojowe" - zaznaczył.