Morawiecki: Potrzebujemy nadzwyczajnych działań

- W przyszłym tygodniu planowane jest posiedzenie Sejmu. Jak najszybciej chcielibyśmy uchwalić ustawę antykryzysową – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Pakiet wsparcia dla gospodarki i przedsiębiorców o wielkości 212 mld zł to odpowiedź rządu i Narodowego Banku Polskiego na zagrożenie epidemiczne i pogłębiający się kryzys gospodarczy.

W środę odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, minister rozwoju Jadwigi Emilewicz i ministra finansów Tadeusza Kościńskiego.

Adam Glapiński, zapytany o wzrost gospodarczy w 2020 r., powiedział, że spowolnienie będzie cały czas nie większe niż w granicach lekko poniżej 2 proc. - Wierzymy w drugą połowę roku. II kwartał będzie najgorszy, ale najbardziej pesymistyczne nasze modele nie schodzą poniżej 1,6-1,7 proc. w 2020 r. - powiedział. Jego zdaniem, w 2021 r. powinien być bardzo dobry, nawet "lepszy niż przewidywaliśmy".

Reklama

Premier Morawiecki podkreślił natomiast, że od 2015 r. prowadzone były działania, które zmniejszały dług publiczny. - Można założyć, że prawdopodobny deficyt wystąpi, ale nie ma konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu. Mamy zabezpieczone potrzeby pożyczkowe rządu na poziomie 77 proc. W czerwcu, lipcu oczywiście zaproponujemy odpowiednią nowelizację budżetu - powiedział szef polskiego rządu.

Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że epidemia wpłynie na zdrowie gospodarki.

"Tarcza antykryzysowa" warta 212 mld zł

- Prezentujemy odważny, ale też rozważny plan, który ma zapobiec utracie miejsc pracy, bankructwom, zamykaniu zakładów, zmniejszaniu przychodów poszczególnych przedsiębiorców. Potrzebujemy nadzwyczajnych działań: odważnych i odpowiedzialnych - zapowiedział szef polskiego rządu.

Przypomniał, że problem nie dotyczy tylko Polski, ale praktycznie całej globalnej gospodarki. Pakiet antykryzysowy ma pomóc polskim firmom przejść przez ten trudny okres. - Każda prognoza gospodarcza jest już nieaktualna. Z dnia na dzień prognozy zmieniają się na gorsze. Prezentujemy plan na kilka miesięcy - dodał.

- Problemy przyszły z zewnątrz. Mają jednak wpływ na gospodarkę Polski. Państwo odpowiada na to. Jest to najbardziej kompleksowy plan antykryzysowy na tę chwilę. Być może jest to próba z zakresu, którego do końca nie znamy i trudno jest nam rozpoznać, gdzie jest koniec tej epidemii - ocenił Morawiecki.

Premier podkreślił, że stan gospodarki jest dobry. Dług publiczny zmalał z 51 proc. do ok. 46 proc. i to przy bardzo dużych wydatkach społecznych, które - zdaniem szefa rządu - są buforem dla zachodzących zmian. - Co by się działo, gdyby nie było 13. emerytury i 500 plus. Te wszystkie programy utrzymujemy - zapowiedział.

- Tarcza antykryzysowa składa się z tarczy płynnościowej, kapitałowej. Całość programu to około 212 mld zł. Z perspektywy finansowej to: po pierwsze ok. 70 mld zł dodatkowych środków budżetowych, po drugie działania po stronie wsparcia gwarancyjnego i kredytowego i - po trzecie - działania regulacyjne, by utrzymać bezpieczeństwo depozytów - przybliżył zapisy pakietu premier.

- Zbliżający się okres będzie bardzo trudny. Chcemy pomóc przedsiębiorcom poprzez bezpośrednie wsparcie z budżetu. Zdecydowaliśmy się na dopłaty do każdego miejsca pracy, które będzie zagrożone, w wysokości do 40 proc. średniego wynagrodzenia. Około połowy z 3900 zł brutto zrekompensuje budżet państwa. Chcemy osobom na umowie o dzieło zaproponować przynajmniej 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. To też często jednoosobowe firmy. Chcemy zadziałać, żeby pomóc, bo spodziewamy się że tu uderzenie będzie najbardziej dramatyczne - dodał szef polskiego rządu. Będzie kontynuowana też wypłata zasiłku opiekuńczy. Decyzja o ewentualnym wstrzymaniu zajęć szkolnych zapadnie w weekend lub na początku następnego tygodnia.

BGK będzie gwarantować kredyty de minimis do wysokości 80 proc. - Wielu przedsiębiorców będzie mogło skorzystać z szybkiej i taniej pożyczki. Będziemy też proponować mikropożyczki do 5 tys. zł. Angażujemy 73-74 mld zł na rolowanie rat kredytu, na prolongatę spłaty dla tych, którzy chcieliby w tym okresie zawiesić spłacanie kredytów - dodał Morawiecki. Rozmawiał z prezesem PGNiG o odroczeniu płatności za gaz. Do końca tygodnia będą prowadzone kolejne rozmowy z innymi rynkowymi podmiotami.

Będzie także odroczenie płatności ZUS. - Odroczenie płatności do czerwca, a później, jeśli ktoś będzie wnioskować to rozłożenie na raty - powiedział premier. Dodał, że będzie możliwość odliczenia straty firm w ramach podatku CIT.

- Przeznaczymy również 7,5 mld zł na ochronę zdrowia. To finansowanie infrastruktury medycznej, działań w ramach powstrzymywania epidemii. To zapłata za funkcjonowanie jednoimiennych szpitali zakaźnych - przypomniał Morawiecki. Zapowiedział, że służba zdrowia może liczyć na dodatkowe wsparcie, by nie zbrakło materiałów ochronnych niezbędnych do prowadzenia bezpiecznej pracy.

W czwartym filarze - dotyczącym stabilności sektora finansowego - są instrumenty jak w EBC, mające zdolność uwalniania kapitału i poprawy płynności na rynku. - To działania, które przedstawił prezes NBP, np. obniżka stopy referencyjnej. Uwolniona będzie znaczna pula kapitału pod realizację akcji kredytowej - wyjaśnił premier.

Piąty filar to wsparcie inwestycji publicznych. - W takich czasach przedsiębiorcy inwestują mniej, a czasami powstrzymują się przed inwestycjami. Naturalne jest wyjście z impulsem ze strony państwa. My taki fundusz inwestycji publicznych tworzymy do wysokości 30 mld zł. Dodatkowe pieniądze oprócz tych, które już były zaplanowane - przybliżył plany rządu Morawiecki.

- Naturalne jest, że to niewielkie zlecenia, które dzięki temu funduszowi powstaną w sektorze drogowym, turystycznym, energetycznym. To dzięki nim pojawią się nowe zlecenia na rynku, nowe zamówienia publiczne, które pozwolą odbić się od tej sytuacji kryzysowej. Możemy ten pakiet gospodarczy i społeczny nazwać tarczą, kołem ratunkowym. To jeden z najbardziej kompleksowych pakietów w Europie - wyjaśnił premier.

- Gospodarka to przede wszystkim ludzie. Chrońmy naszych pracowników. Czekają nas bowiem trudne miesiące. To będzie test solidarności. Polska się zmieniła i przez jakiś czas nie będzie tak jak wcześniej radzić sobie w tych bardzo trudnych okolicznościach. Przed nami czas próby. Wraz z końcem jednej epoki będziemy mieli nadzieję, zobaczymy promyk nadziei na odbudowę gospodarki po koronawirusie. Państwo polskie zrobi wszystko, co jest potrzebne by chronić miejsca pracy. Nie zawahamy się użyć naszego budżetu, płynności i kapitału, by Polacy przetrwali tę epidemię w najlepszy możliwy sposób - dodał.

Adam Glapiński: Wszystkie instytucje wiedzą, co mają robić

- Jesteśmy przygotowani na różnego rodzaju kryzysy. Po kryzysie 2008 r. wszyscy mieliśmy świadomość, że kolejny nastąpi. Przyszedł ze strony zupełnie innej. Mamy przygotowane instrumentarium, zadania do wypełnienia i na razie nie ma powodów do niepokoju - powiedział Adam Glapiński, prezes NBP.

Ocenił, że dla sektora bankowego nie ma zagrożenia. Podkreślił, że wszystkie bankomaty będą na bieżąco uzupełniane i nie ma powodów do paniki.

- Niepokój zresztą już zamiera. Pojawił się teraz niepokój, jeśli chodzi o waluty. Pojawia się skłonność wymiany złotego na waluty. Nie pochwalam, ale rozumiem. Złoty jest pewną, stabilną walutą. Nie należy to do obowiązków NBP, ale pomożemy bankom, żeby te waluty pojawiły się szybko w bankach komercyjnych. Kto będzie zainteresowany będzie mógł szybko wypłacać - dodał prezes polskiego banku centralnego.

- Tworząc pewną przestrzeń bezpieczeństwa finansowego państwa i dla niekonwencjonalnych działań, które podejmuje rząd, zarząd NBP podjął na początku tygodnia, a wczoraj RPP, działania, które tę przestrzeń czynią. Po raz pierwszy NBP sięgnął po tzw. niestandardowe instrumenty. U nas nie występował po 2008 r. brak płynności. Mamy jednak całe instrumentarium gotowe. Przyszedł czas, żeby je uruchomić. Podjęliśmy cały pakiet działań wraz z RPP - dodał.

Doszło do obniżki stóp procentowych. - Dla zwykłego obywatela oznacza to niższe raty comiesięczne. Kilka mld zł zostaje w kieszeniach obywateli. Obniżyliśmy koszty obsługi kredytów przedsiębiorców i koszty finansowania budżetu państwa. Wdrożyliśmy na wielką skalę od poniedziałku operacje repo na bardzo dużą skalę. Bezpośrednio zasilają one banki w płynność. Nie ma możliwości, żeby banki miały problemy z płynnością. Nie ma niepokoju. Nie ma problemów z przelewami, wypłatami gotówki. Zakłócenie tego procesu jest po prostu niemożliwe - wyjaśnił.

Przypomniał także, że NBP podjął decyzję o zakupie na dużą skalę obligacji skarbowych na rynku wtórnym.

- To działanie w ramach operacji strukturalnych otwartego rynku, to długoterminowa zmiana struktury płynności na rynku bankowym - dodał. Celem tego jest utrzymanie sprawnego funkcjonowania rynku międzybankowego. - Od jutra pierwsza aukcja będzie przeprowadzona - powiedział. 

40 mld zł - to dodatkowy bufor dla banków ze względu na zmniejszenie rezerw obowiązkowych w banku centralnym. - Uwalniamy ponad 40 mld, które wpłynąć mogą na rynek - ocenił. Podniesiono oprocentowanie rezerwy obowiązkowej z 0,5 proc. do poziomu stopy referencyjnej. - Zwiększając oprocentowanie rezerwy i zmniejszając wielkość rezerwy zwiększamy płynność w gospodarce. Najważniejsze w tym pakiecie jest obniżenie stóp procentowych, wprowadzenie zakupu obligacji i zasilenie repo, co będzie się silnie rozwijać. Tym razem nie różnimy się od innych banków centralnych - powiedział. Pierwsza operacja repo odbyła się 16 marca. Skup obligacji zaplanowany został na jutro.

Glapiński przypomniał, że zadania KNF są bardzo ważne. - To wszystko powinno mocno zadziałać. NBP zachowując swoją niezależność współdziała z rządem w realizacji wielkiego działania jakim jest powstrzymanie skutków kryzysu - dodał. Uspokoił, że kryzys będzie głęboki, ale bez przesady. - Państwo jest do tego bardzo dobrze przygotowane. To nie jest kryzys katastroficzny jak wojna. To poważny kryzys i wszyscy stajemy do gotowości. Damy radę. Obywatele muszą pozostać spokojni. Wszystko wróci do normy. Nic nieodwołalnego się nie dzieje. Możecie ufać władzom kraju. Uruchamiamy wszystko z nadmiarem. Pakiet rządowy przerasta wszystko do wyobrażenia na tym etapie - ocenił Glapiński.

- Jesteśmy silnym państwem i damy sobie radę z koronawirusem. Mamy bardzo silny system bankowy, zasilony w kapitał. Banki mają wszystkie bufory. Podlejemy je płynnością. Wszystko, co trzeba zrobimy - dodał. 

Jadwiga Emilewicz: 2000 zł dla samozatrudnionych

Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju, powiedziała, że: "wirus infekuje tysiące polskich firm i pracowników". - W resorcie rozwoju od kilku tygodni spotykamy się codziennie z każdą branżą, tymi najbardziej dotkniętymi: transportową, turystyczną, handlową. Dlatego ten pakiet przygotowany pod kierunkiem premiera dotyczy każdego pracownika i przedsiębiorcy - zauważyła.

Samozatrudnieni mogą liczyć na wypłatę świadczenia gwarantowanego z ZUS w wysokości 2000 zł bez względu na to, czy jest to umowa zlecenia, czy umowa o dzieło. - 2,2 mln osób może skorzystać a koszt dla FUS to ok 9 mld zł - oceniła Emilewicz.

Mali restauratorzy mogą skorzystać z pożyczki 5 tys. zł z funduszu pracy (dla zatrudniających do 9 pracowników). - Firma może liczyć na pożyczkę i będzie ona bezzwrotna, jeśli firma nie zwolni pracowników przez najbliższych 6 miesięcy. Mała firma może liczyć na odroczenie składek na ZUS i pozostałe podatki. Nie będą naliczane opłaty - wyjaśniła Emilewicz. Banki dostaną tytuł prawny do tego, by nie badać zdolności kredytowej takiego przedsiębiorcy, by mógł on otrzymać automatyczne przedłużenie kredytu obrotowego, który już miał.

PFR uruchamia dodatkowe środki na dokapitalizowanie firm, które na normalnych warunkach rynkowych nie mogłyby na to liczyć. - Rozszerzając gwarancje de minimis kwota, która trafi na rynek to nawet 50 mld zł - dodała Emilewicz.

Są branże, które w pierwszych dniach ograniczeń zostały szczególnie dotknięte. - Dla nich mamy szczególne rozwiązania. Przede wszystkim oferujemy wydłużenie do 180 dni możliwości zwrotu dla niezrealizowane przedsięwzięcia. Dzisiaj to 30 dni. Dodatkowo umożliwiamy, aby po tych 180 dniach klient takiego biura mógł ubiegać się o zwrot albo świadczenie w formie voucheru na inną wycieczkę. 25-30 proc. firm może stracić zdolność do obsługi rat leasingowych. Polska jest transportowym hubem Europy. Wspólnie z ARP przygotowaliśmy nowy instrument służący refinansowaniu umów leasingowych, wart 1,7 mld zł - przybliżyła szczegóły Emilewicz.

Leasing operacyjny z karencją w spłacie skierowany jest do podmiotów sektora transportowego, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej w związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego. Przeznaczony jest na refinansowanie posiadanych leasingów w komercyjnych spółkach i towarzystwach leasingowych. Kwota leasingu sięgać może 5 mln zł netto, a okres finansowania może trwać do 6 lat. Karencja w spłacie rat leasingowych może wynieść nawet 12 miesięcy (co w przypadku kosztów leasingu standardowego ciągnika siodłowego z naczepą może wzmocnić bieżącą płynność spółki kwotą ok. 111 tys. zł). Pożyczka obrotowa finansująca wypłatę wynagrodzeń w sektorze MŚP pozwoli na sfinansowanie kosztów wynagrodzeń netto w firmach przez okres do 2 lat (wynagrodzenia trafią bezpośrednio na konta pracowników), przy wydłużonym okresie karencji do 12 miesięcy. Z kolei pożyczka na finansowanie deficytu w kapitale obrotowym będzie mogła wynosić od 0,8 mln zł do 5 mln zł, okres finansowania będzie sięgał do nawet 6 lat, zaś okres karencji zostanie wydłużony do 15 miesięcy.

Dla dużych firm rozwiązania dodatkowe to: jednolity plik kontrolny VAT przesunięty będzie na 1 lipca, baza danych o odpadach - przesunięte wymogi na koniec 2020 r. - Każdy przedsiębiorą z ograniczeniem obrotów będzie mógł przesunąć termin płacenia składek ZUS i podatkowych bez dodatkowych opłat prolongacyjnych - dodała Emilewicz.

Minister rozwoju podkreśliła także, że MR jest w stałym kontakcie ze sztabami kryzysowymi w bankach w Polsce. - Nie ma żadnych kłopotów z dostępnością gotówki - uspokajała. Dodała także, że łańcuch dostaw żywności jest bezpieczny, co oznacza, że nie ma potrzeby by robić zapasy.

Marlena Maląg: Program 500 plus będzie realizowany

- Programy 500 plus i Dobry Start będą realizowane - zapowiedziała Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Spadek obrotów o 15 proc. będzie skutkować wprowadzeniem finansowania ze strony rządu. - Przy wynagrodzeniu 4800 zł brutto, dofinansowanie z budżetu będzie wynosić około 1800 zł - dodała minister.

Przewidziane jest także dofinansowanie do grupy pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne (ok. 600 mln zł). - Nie zapominamy o osobach niepełnosprawnych, które pozostają w domach, wymagają szczególnego wsparcia - ze środków PFRON - będzie ogłoszony program indywidualnego wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Będą one mogły liczyć na ok. 600 zł co miesiąc. Zakładamy, że rządowe programy będą miały prolongatę w rozliczeniu, co pozwoli funkcjonować z organizacjami pozarządowymi - wyjaśniła Marlena Maląg.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Morawiecki | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »