Możliwa rewizja wzrostu PKB w dół na ten i przyszły rok - wiceminister finansów
- Po sierpniowym przeglądzie możliwa jest rewizja w dół wzrostu PKB na ten i przyszły rok - powiedział w środę dziennikarzom wiceszef MF Leszek Skiba. MF oczekuje PKB w tym roku na poziomie 3,8 proc., a w przyszłym - zgodnie z założeniami do projektu budżetu na 2017 r. - 3,9 proc.
- W 2016 roku deficyt budżetowy jest w ryzach. Dane podatkowe są bardzo dobre. W związku z tym efektów spowolnienia na dane fiskalne, na wpływy podatkowe nie są widoczne. (..) Nasze oczekiwania są takie, że druga połowa roku będzie całkiem dobra - podkreślił wiceminister finansów.
Pytany, czy prognoza wzrostu PKB na ten rok na poziomie 3,8 proc. jest aktualna, odparł: - W sierpniu przyjrzymy się jeszcze raz naszym prognozom na 2017 rok i naszym szacunkom na 2016 rok. Możliwa jest rewizja w dół wzrostu PKB na ten i następny rok - zaznaczył.
- W związku z tym, że głównym źródłem spowolnienia są raczej inwestycje. W żadnym stopniu niewidoczne jest spowolnienie, jeśli chodzi o dynamikę spożycia indywidualnego. Oznacza to, że niższa dynamika PKB nie przekłada się na pogorszenie wpływów podatkowych. Tym samym deficyt (sektora finansów publicznych - PAP) na poziomie 3 proc. PKB nie jest zagrożony w przyszłym roku - zaznaczył Skiba.
- - - - -
Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec maja 2016 r. wzrosło o 1 proc m/m i wyniosło 890 714,6 mln zł, podało Ministerstwo Finansów. Od końca ub. roku zwiększyło się o 6,7 proc.
MF podało, że wzrost zadłużenia w kwietniu 2016 r. był głównie wynikiem:
- finansowania potrzeb pożyczkowych netto budżetu państwa (+5,8 mld zł), w tym deficytu budżetu państwa (+2,4 mld zł) i deficytu budżetu środków europejskich (+2,6 mld zł);
- wzrostu stanu środków na rachunkach budżetowych (+3,2 mld zł) związanego z gromadzeniem środków na finansowanie potrzeb pożyczkowych;
- różnic kursowych (-0,8 mld zł) - umocnienia złotego o 0,6 proc. wobec EUR, 1,3 proc. wobec CHF i o 1,9 proc. wobec JPY oraz osłabienia wobec USD o 1,6 proc.
Wzrost zadłużenia od początku 2016 r. był głównie wynikiem:
- wzrostu stanu środków na rachunkach budżetowych (+32,7 mld zł) związanego z gromadzeniem środków na finansowanie potrzeb pożyczkowych;
- finansowania deficytu budżetowego (+13,5 mld zł);
- osłabienia złotego (+8,5 mld zł) - o 2,8 proc. wobec EUR, 0,9 proc. wobec USD, 0,8 proc. wobec CHF i o 9,4 proc. wobec JPY.
Od początku 2016 r. zadłużenie krajowe SP wzrosło o 45,0 mld zł. Wtym samym okresie zadłużenie nominowane w walutach obcych zwiększyło się o 11,1 mld zł, co było wypadkową:
- spadku długu w EUR (-0,5 mld EUR) i w CHF (-0,4 mld CHF),
- wzrostu zadłużenia w USD (+1,7 mld USD),
- osłabienia złotego (+8,5 mld zł).
Krajowe zadłużenie - według kryterium miejsca emisji - wyniosło na koniec maja br. 588,31 mld zł i wzrosło o 1,7% m/m (oraz o 8,3% od grudnia ub. r.).
Zadłużenie zagraniczne wyniosło 302,41 mld zł (spadło o 0,4% m/m i wzrosło o 3,8% od grudnia ub. r.).
Zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu bonów skarbowych wynosiło 6,48 mld zł w maju, zaś z tytułu krajowych obligacji skarbowych sięgnęło 549,47 mld zł (wzrosło o 1,8% m/m i o 7% od grudnia ub.r.).
"W maju 2016 r. udział długu w walutach obcych w całym długu SP wyniósł 34,0%, tj. zmniejszył się o 0,5 pkt proc. m/m i o 1 pkt proc. względem końca 2015 r. Spadek udziału w maju był przede wszystkim wynikiem dodatniego salda emisji rynkowych SPW na rynku krajowym, umocnienia złotego wobec EUR, CHF i JPY oraz spadku długu w walutach obcych. Strategia zarządzania długiem zakłada redukcję udziału długu w walutach obcych w długu ogółem - docelowo poniżej poziomu 30%" - czytamy dalej w komunikacie.
W maju 2016 r. udział nierezydentów w długu SP wyniósł 53,6%, co oznaczało spadek o 0,2 pkt proc. m/m i o 4,5 pkt proc. względem końca 2015 r.
Zapadalność zadłużenia zagranicznego, według stanu na koniec maja wynosiła 576 mln euro - podał resort finansów w komunikacie.
Poniżej zapadalność zadłużenia zagranicznego (obligacje i kredyty) wg stanu na 31 maja 2016 r. (w mln EUR):
2016 | 576 |
2017 | 3 624 |
2018 | 4 666 |
2019 | 7 590 |
2020 | 6 987 |
2021 | 7 775 |
2022 | 5 949 |
2023 | 4 263 |
2024 | 7 674 |
2025 | 5 005 |
2026 | 4 640 |
2027 | 1 930 |
2028 | 797 |
2029 | 702 |
2030 | 598 |
2031 | 384 |
2032 | 275 |
2033 | 540 |
2034 | 705 |
2035 | 771 |
2036 | 1 666 |
2037 | 570 |
2038 | 368 |
2039 | 106 |
2040 | 85 |
2041 | 84 |
2042 | 66 |
2043 | 48 |
2044 | 47 |
2045 | 22 |
2055 | 500 |
Zadłużenie nominowane w złotych w maju 2016 r. wyniosło 66,0 proc. wobec 65,6 proc. w kwietniu 2016 r. i 65,1 proc. na koniec 2015 r. - podał resort finansów w komunikacie.
Deficyt budżetu po czerwcu 2016 r. wyniósł 18,7 mld zł - poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów Waldemar Grzegorczyk. W projekcie harmonogramu dochodów i wydatków budżetu w 2016 r. planowano, że deficyt po czerwcu wyniesie 22,6 mld zł.
Dodał, że pełne dane za pół roku MF opublikuje 21 lipca.
Minister finansów Paweł Szałamacha mówił w tym tygodniu, że dochody podatkowe są o ok. 6-7 proc. wyższe niż przed rokiem, czyli rosną w tempie wyprzedzającym wzrost gospodarki. Dodał, że niższe jest zaawansowanie wykonania deficytu.
Zgodnie z opublikowanym na stronie internetowej MF projektem harmonogramu dochodów i wydatków budżetu w 2016 r. czerwiec powinien zamknąć się deficytem w wysokości 22 mld 62 mln 878 tys. zł (40,3 proc.), lipiec deficytem w wysokości 27 mld 358 mln 851 tys. (50 proc.), a sierpień w wysokości 30 mld 63 mln 665 tys. zł (54,9 proc.).
Ministerstwo przewidywało w dokumencie, że na koniec trzeciego kwartału deficyt wyniesie 34 mld 972 mln 588 tys. zł (63,9 proc.), w październiku wzrośnie do 40 mld 766 mln 294 tys. zł (74,5 proc.), a w listopadzie do kwoty 45 mld 441 mln 188 tys. zł (83 proc.) Zgodnie harmonogramem i ustawą budżetową na 2016 r. deficyt na koniec roku ma nie przekroczyć 54 mld 740 mln zł.
Według wcześniejszych danych MF, deficyt budżetu po maju br. wyniósł 13,5 mld zł wobec ok. 19,3 mld zł zaplanowanych w harmonogramie. Dochody budżetu państwa były w tym czasie wyższe o 11 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Dochody podatkowe wzrosły w tym okresie o 7,2 proc.
- - - - -
- Kwotowania złotego oraz rentowności polskiego długu skarbowego pozostały w środę prawie bez zmian - powiedział Tomasz Regulski z Raiffeisen Polbank. Analityk zwraca uwagę, że krajowe ryzyka fiskalne mogą wpływać negatywnie na notowania obligacji.
- Dziesięcioletnie obligacje oscylują wokół poziomu 2,90 proc. Wczoraj mieliśmy zbliżone bądź nawet lepsze od oczekiwań dane z Polski. Pojawił się również czynnik w postaci obniżki wieku emerytalnego, która została poparta przez rząd. Niesie to ryzyko dla budżetu w nieco dłuższej perspektywie. Z racji, że jest to dłuższa perspektywa wyraźnej reakcji na rynku długu nie przynosi, ale jest to raczej czynnik negatywny dla polskiego rynku długu - zapowiedział Regulski.
- Rząd będzie dążyć do nieprzekroczenia przez deficyt sektora finansów publicznych poziomu 3 proc. PKB, co jest ważną informacją dla inwestorów i myślę, że to ich nieco uspokaja. Sytuacja fiskalna może lekko zniechęcać inwestorów zagranicznych, chociaż często inwestorzy porównują Polskę z krajami, gdzie są dużo większe problemy niż utrzymanie 3-proc. deficytu. Jest to jednak czynnik istotny i ogranicza w pewnym stopniu przestrzeń do spadków rentowności - dodał.
Zdaniem analityka, w najbliższym czasie obligacje pozostaną na obecnych poziomach. Dodał, że ewentualne dalsze działania EBC mogą wpłynąć na obniżenie rentowności na rynkach bazowych, a w ślad za nimi również krajowy rynek długu może się umocnić.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL