Możliwy upadek tysiąca aptek?

Według raportu przygotowanego przez specjalistów przemysłu farmaceutycznego, po wejściu w życie ustawy refundacyjnej, która wprowadza m.in. urzędowe ceny i marże leków finansowanych ze środków publicznych, może zbankrutować ponad 1,0 tys. aptek.

Koszty nowej ustawy refundacyjnej w przypadku aptek mogą sięgnąć ok. 112 mln zł - wynika z raportu na temat wpływu wprowadzenia nowej ustawy o refundacji leków, przygotowanego pod patronatem IMS Health Poland we współpracy m.in. z przedstawicielami branży farmaceutycznej.

Jak wynika z raportu m.in., nowa ustawa refundacyjna, która ma wejść w życie 1 stycznia 2012 roku, obciąża apteki jednorazowymi kosztami w łącznej wysokości ok. 112 mln zł (w tym koszty przeceny zapasów magazynowanych leków refundowanych ok. 50 mln zł, koszty aktualizacji oprogramowania i wymiany sprzętu komputerowego ok. 55 mln zł, a koszty dostosowania apteki do przepisów zakazujących reklamy ok. 7 mln zł).

Reklama

W przyszłości apteki będą musiały również ponosić koszty przeceny magazynów przy każdej zmianie list refundacyjnych. Nowa ustawa wprowadza też np. zmianę w naliczaniu marży, która według analiz znacznie wpłynie na rentowność aptek - marża wartościowa na lekach refundowanych spadnie o około 8 proc. Może to oznaczać bankructwo dla 1.000-1.500 aptek. "W Polsce istnieje ok. 14 tys. aptek.

W skrajnej sytuacji koszty mogą sięgnąć ok. 112 mln zł, czyli na jedną aptekę przypada średnio ok. 8.000 zł. Istnieje duże ryzyko, że obniżenie rentowności aptek może spowodować, że w skrajnym przypadku kłopoty mogłoby mieć do 1.500 aptek, szczególnie aptek mniejszych, gorzej zarządzanych i o gorszej sytuacji finansowej" - powiedział na konferencji prasowej Michał Pilkiewicz, prezes IMS Health Poland, przedstawiając raport. Pilkiewicz powiedział też, że hurtownie farmaceutyczne rozpoczęły już proces obniżania wartości magazynów dla leków refundowanych w celu uniknięcia kosztów, szacowanych na ok. 50 mln zł, a wynikających z przeceny stanów magazynowych po wprowadzeniu nowych list refundacyjnych.

W styczniu nie będzie refundacji?

Od stycznia do września 2011 roku wartość magazynów w hurtowniach dla leków refundowanych spadła o 7 proc. do 1,05 mld zł, natomiast apteki utrzymały w tym czasie stan magazynów na poziomie 1,07 mld zł. Pilkiewicz podkreślił również, że na niespełna miesiąc przed wejściem w życie nowej ustawy nie ma jeszcze gotowej listy refundacyjnej z nowymi cenami leków na rok 2012 i brakuje też odpowiednich rozporządzeń.

Raport został przygotowany pod patronatem IMS Health przez zespół w skład którego weszli m.in. Izba Gospodarcza Farmacja Polska, Związek Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma i Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych. W raporcie wskazano, że nowa ustawa będzie miała mieszany wpływ dla sektora farmaceutycznego oraz dla pacjentów, a w niektórych punktach skutki negatywne mogą przeważyć pozytywne.

Nowa ustawa wprowadza m.in. zamrożenie budżetu na refundację leków na stałym poziomie 17 proc. wydatków NFZ, wprowadzenie sztywnych cen i marż dla leków refundowanych, zakaz stosowania zachęt przy sprzedaży leków refundowanych czy zakaz reklamy aptek mogący uniemożliwić np. działanie aptek internetowych.

OPINIA

Resort zdrowia zapewnia, że od stycznia pacjenci będą mieli dostęp do leków refundowanych. Po tym, jak lekarze zapowiedzieli, że nie będą na receptach potwierdzać prawa do zniżki powstało pytanie, czy leki będą dostępne tylko ze 100-procentową odpłatnością.

W ubiegły piątek w Naczelnej Izbie Lekarskiej poinformowano, że lekarze będą wypisywać recepty na te leki, ale z pieczątką informującą, że refundacja musi być potwierdzona przez Narodowy Funduszu Zdrowia. Zgodnie z ustawą refundacyjną, która wchodzi w życie od nowego roku, lekarze mają potwierdzać uprawnienia pacjentów do leków refundowanych a w przypadku niezgodności ustawodawca przewidział kary dla medyków.

Jakub Gołąb z ministerstwa zdrowia powiedział IAR, że trwają obecnie rozmowy w sprawie ostatecznego kształtu rozporządzenia w sprawie wypisywania recept przez lekarzy. Mamy nadzieję, że , że do takiego przystawiania pieczątek przez lekarzy - refundacja do decyzji NFZ - nie będzie. Dlatego, że rozmowy trwają i jestem przekonany, że dojdzie do skonstruowania przepisów satysfakcjonujących wszystkie strony".

Podkreślił, że w tych rozmowach chodzi o to, by zabezpieczyć interesy chorych, którzy korzystają z zakupu leków refundowanych ale też płatnika składek. Rozporządzenie ma być zaprezentowane prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.

_ _ _

Zgodnie z nowelą, gdy lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami, co - jak podkreśla HFPC - może oznaczać bardzo dotkliwe konsekwencje finansowe.

W ocenie Helsińskiej Fundacji, w razie kontroli przeprowadzonej przez NFZ lekarzom nie przysługują żadne efektywne środki odwoławcze, które pozwoliłyby im zweryfikować zgodność z prawem kar finansowych nakładanych przez fundusz. - Jedyną drogą jest postępowanie cywilne, jednak lekarze boją się, że w przypadku "nieposłuszeństwa" wobec NFZ mogą ich czekać kolejne kontrole, a także rozwiązanie przez Fundusz umowy na wydawanie recept - uważa wiceprezes HFPC dr Adam Bodnar.

Helsińska Fundacja obawia się, że nowe reguły refundacji mogą skutecznie zniechęcić lekarzy do podpisywania umów o wydawanie recept bądź spowodują, że pacjenci będą dostawać tylko recepty na leki z pełną odpłatnością. - Taka sytuacja z kolei oznacza, że wielu pacjentów może zostać pozbawionych dostępu do bezpłatnych (lub częściowo odpłatnych) leków, co jest sprzeczne z gwarantowanym w konstytucji prawem do bezpłatnego dostępu do opieki zdrowotnej - podkreśla HFPC.

Fundacja zaapelowała w czwartek do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, by resort dokonał stosownych zmian w ustawie refundacyjnej, uwzględniając przy tym postulaty środowisk medycznych i farmaceutycznych.

Przeciwko nowym przepisom ustawy refundacyjnej i rozporządzeniu dot. recept na leki refundowane protestują lekarze i aptekarze. Ministerstwo Zdrowia ma do 16 grudnia przedstawić propozycje zmian w przepisach.

W piątek NRL podjęła uchwałę, że od 1 stycznia wszyscy lekarze i dentyści będą wypisywali tylko recepty pełnopłatne, także na leki refundowane przez NFZ. Lekarze mają zaprzestać określania uprawnień pacjentów do leków refundowanych oraz nie wpisywać odpłatności. Na recepcie chcą umieszczać natomiast adnotację: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Podkreślają, że cofnięcie tego postanowienia NRL może spowodować tylko zmiana przepisów ustawy refundacyjnej, dotyczących karania lekarzy za wypisywanie osobom nieuprawnionym recept na leki finansowane przez NFZ.

NRL domaga się zmiany przepisów w taki sposób, aby uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego było sprawdzane przez NFZ, natomiast lekarze mieliby zajmować się wyłącznie wskazywaniem na recepcie, jakiego leku pacjent potrzebuje. NRL chce zniesienia kary zwrotu nienależnej refundacji. Lekarze sprzeciwiają się także nowym wzorom recept.

Z kolei Naczelna Rada Aptekarska zaapelowała do kierowników i właścicieli aptek o wstrzymanie się z podpisywaniem umów z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska poinformowała w środę, że pacjenci, którzy pomimo uprawnień do refundacji otrzymają recepty na lek pełnopłatny, powinni zgłosić to do jej biura. Zapowiedziała postępowania w sprawie naruszenia prawa do świadczeń zdrowotnych.

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »