Mrozy drenują kieszenie Polaków
W tym tygodniu mrozy tylko nieznacznie odpuszczą. To znaczy, że gospodarka wciąż będzie tracić, bo relacja jest prosta - im niższa temperatura tym większe ubytki dla naszych finansów.
- W niskich temperaturach wszystkie prace w budowlance muszą zostać zatrzymane, a więc minimalnie rośnie nam bezrobocie. To jest jednak czynnik sezonowy, wiec to nie powinno nikogo dziwić - uważa Paweł Cymcyk z ING TFI, w rozmowie z Newserią.
Szkody są jednak wyraźnie większe, gdy utrzymują się bardzo duże mrozy, jak teraz.
- W skali mikro - częściej spóźniamy się do pracy, a więc pracujemy krócej. Do tego dodajmy więcej psujących się samochodów - to powoduje dodatkowe wydatki, nieplanowane, które mogłyby być przeznaczone na inną konsumpcję, a tymczasem musimy łatać domowy budżet przez takie nieprzewidziane sytuację - wylicza Paweł Cymcyk.
Jedni tracą, inni zyskują. Jednak według Pawła Cymcyka z ING TFI, rachunek zysków i strat jest jednoznacznie negatywny.
- Ten pozytywny wpływ na gospodarkę jest mniejszy niż negatywne skutki, związane z przerwanymi pracami, z koniecznością nadprogramowych wydatków, z ograniczeniem konsumpcji, czy z problemami makroekonomicznymi, np. ograniczanie dostaw gazu i energii do poszczególnych dużych fabryk.
PGNiG w ubiegły wtorek ograniczyło dostawy gazu do Zakładów Chemicznych Police, a w środę do PKN Odlen i Zakładów Azotowych Puławy.
Opr. KM