Musk chce obniżyć koszty Twittera, aby przekonać banki do obsługi pożyczki
Twitter czekają zmiany. Jedną z nich może być wprowadzenie opłat dla firm i administracji rządowej; inną płacenie za publikowanie tweetów na stronach internetowych. Elon Musk - właściciel portalu społecznościowego - uspokaja, że planowane przez niego opłaty będą niewielkie.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
O chęci pobierania "niewielkich opłat" i innych zmianach Elon Musk poinformował za pośrednictwem Twittera. Jednak jego wpis bardzo szybko zniknął z portalu społecznościowego. Jak donoszą amerykańskie media, listę zmian zawierającą opłaty dla części użytkowników i zapowiedź zarabiania na tweetach dyrektor generalny SpaceX miał też przedstawić bankom odpowiedzialnym za finansowanie transakcji zakupu sieci społecznościowej.
Zgodnie z przedstawioną przez Muska ofertą zakupu Twittera, 44 miliardów dolarów, która - jak podkreślał - nie podlega negocjacji, dyrektor generalny Tesli pożyczył od instytucji finansowych 13 miliardów dolarów. Do tego, 12,5 miliarda dolarów pożyczył pod swoje udziały w Tesli a resztę zapłacił z własnych środków. Aby dostać pieniądze, musiał przekonać banki, że Twitter wygeneruje wystarczające przepływy pieniężne do obsługi długu. Jak obliczono, odsetki od transakcji bankowej wynieść mają około miliarda dolarów, co wywołało spekulacje dotyczące konieczności obniżenia przez Muska kosztów utrzymania Twittera.
Swoimi planami najbogatszy człowiek świata dzieli się za pośrednictwem wpisów w sieci społecznościowej. W jednym z nich Elon Musk zapewnia, że opłaty za Twittera nie obejmą zwykłych użytkowników. Przedstawiając swój plan bankom, dyrektor generalny SpaceX poinformował, że planuje pobierać niewielkie opłaty od firm i administracji rządowej.