Na torach wojna na całego!

Do końca marca Przewozy Regionalne mają zwrócić wynajmowane od PKP SA wszystkie kasy biletowe oraz pomieszczenia administracyjne m.in. na dworcach: w Poznaniu, Krakowie, Kielcach, Gdańsku, Rzeszowie - poinformował członek zarządu PKP SA Jacek Prześluga.

Powodem takiej decyzji jest niezapłacenie przez PR 53 mln zadłużenia wobec PKP SA.

- W związku z rozwiązaniem 28 lutego tego roku umowy o wynajmie kas i lokali administracyjnych przez PR, wzywamy do zwrotu wszystkich lokali na dworcach w Poznaniu, Krakowie, Kielcach, Rzeszowie, Gdańsku i kilku innych dużych dworcach do 31 marca 2010. Jeśli się porozumiemy, sytuacja może się zmienić - powiedział dziennikarzom Prześluga.

Dodał, że do PR wysłane zostały już pisma z informacją w tej sprawie.

Jak powiedział Prześluga, pasażerowie na dworcach będą mogli zakupić bilet na pociągi spółki Przewozy Regionalne w kasach PKP Intercity.

Reklama

PKP Przewozy Regionalne to kolejowa spółka transportowa, należąca do samorządów województw i obsługująca połączenia lokalne. Została wydzielona z PKP w grudniu 2008 roku. Wtedy też wszystkie pociągi międzywojewódzkie, wraz z obsługującym je personelem, taborem i pozostałym majątkiem, przekazano do PKP Intercity.

- Składamy PR propozycję przejęcia od nich prowadzenia kas na dworcach. Jeśli PR zechce, to my możemy być agentem sprzedającym ich bilety - powiedział Prześluga. Dodał, że PKP rozmawia również z marszałkami, aby podpisali z PR umowę agencyjną na sprzedaż biletów.

Przewozy Regionalne posiadają dziś ok. 1,1 tys. kas; PKP Intercity ma ich ok. 370. Na dużych dworcach PR ma 630 kas, a PKP Intercity 365.

Prześluga podkreślił, że Przewozy Regionalne były kilkukrotnie wzywane do uregulowania zaległości, a także odbyły się z dłużnikiem rozmowy dotyczące harmonogramu spłat.

- Podczas spotkania 23 lutego uzgodniliśmy ostateczny harmonogram uregulowania zaległości, a także spłaty bieżące. Wystarczyły tylko podpisy prawników. Wydawało się, że zakończyliśmy temat. Okazało się, że nie, gdyż 25 lutego firma PR dostarczyła nam pismo o potrąceniu 35 mln zł należności, jakie od 2001 r. pobieraliśmy od pasażerów jeżdżących na tzw. gapę bez biletu. Nie wiem, skąd ta kwota się pojawiła i dlaczego dopiero teraz ten wątek został poruszony - powiedział Prześluga.

Zgodnie z porozumieniem z 23 lutego, Przewozy Regionalne do końca marca miałyby zapłacić 10 mln zł, od kwietnia do października - po 500 tys. zł miesięcznie, w okresie listopad 2010 r. - marzec 2011 r. po 4 mln zł, a od kwietnia 2011 po 4,5 mln zł. Przyjęcie tego rozwiązania pozwoliłoby uregulować zaległe zadłużenie do sierpnia 2011 r.

- Rozmowy cały czas trwają i jesteśmy w trakcie negocjacji - powiedział rzecznik Przewozów Regionalnych Piotr Olszewski. Przyznał, że od końca lutego PR nie ma umowy na korzystanie z pomieszczeń i płaci dziesięciokrotną wartość czynszu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »