Na Wyspach brakuje kierowców, przyczyny: Brexit i pandemia
W Wielkiej Brytanii brakuje kierowców ciężarówek. Branża spożywcza wzywa rząd do pomocy w rekrutacji. Rozwiązaniem miałoby być zaoferowanie wiz kierowcom spoza kraju. Władze utrzymują jednak, że firmy powinny inwestować w rodzimą siłę roboczą. Tymczasem gdzieniegdzie pojawiają się już problemy z dostępnością towarów.
Jak podaje BBC, rośnie liczba firm spożywczych, które nawołują do przyznania kierowcom wiz Skilled Worker, dla wykwalifikowanych pracowników. Rząd jednak nie jest skłonny odpowiedzieć na te apele. - Chcemy, by pracodawcy dokonywali długoterminowych inwestycji w brytyjską siłę roboczą, zamiast polegać na sile roboczej z zagranicy. Nasz program pomaga ludziom w całym kraju przekwalifikować się i zdobywać nowe umiejętności - poinformowały władze w oświadczeniu. Ogłosiły, że usprawnią proces uzyskiwania prawa jazdy przez nowych kierowców i zwiększą liczbę egzaminów na prawo jazdy.
Wcześniej Stowarzyszenie Transportu Drogowego szacowało, że w Wielkiej Brytanii brakuje ponad 100 tys. kierowców. Deficyt pracowników już wpływa na łańcuch dostaw, problemy odczuwają konsumenci w kraju. Coraz częściej pojawiają się problemy z dostępnością produktów.
Cytowany przez BBC David Potts, dyrektor generalny sieci supermarketów Morrisons, mówi, że kierowana przez niego firma ratuje się, zmniejszając liczbę dostaw do sklepu. Wysyła większe ciężarówki, za to rzadziej. Priorytetowo traktuje świeżą żywność. Pojawiały się sporadycznie problemy z dostawą takich produktów jak chipsy czy lemoniada, których żywotność jest dłuższa.
Podobne problemy mają konkurenci. Tesco ogłosiło, że wypłaci kierowcom ciężarówek 1000 funtów premii, również inne firmy podjęły podobne kroki, by utrzymać pracowników. Jednak branża zaznacza, że dalsze podnoszenie uposażeń będzie trudne bez podwyższenia cen żywności.
Potts podkreśla, że obsadzenie wakatów wymaga połączonego wysiłku rządu i przemysłu. Rozwiązaniem mogłoby być wciągnięcie kierowców na listę wizową dla wykwalifikowanych pracowników.
Braki są wynikiem Brexitu. W sytuacji niedoboru pracowników, firmy podkupują sobie nawzajem kierowców, oferując im wyższe pensje. Nie wszyscy mogą jednak pozwolić sobie na tak duże wydatki. - Na każdych dwóch, trzech kierowców, których zatrudniamy, tracimy jednego. (...) Nie możemy sobie pozwolić na utrzymanie stawek, które płacą inni - mówił BBC Brian Sagaseta, który prowadzi Peterborough Chiltern Distribution, firmę spedycyjną specjalizującą się w transporcie schłodzonych produktów.
Dodaje, że kiedyś zatrudniał kierowców na lata. Teraz kandydaci do pracy na tym stanowisku nie stawiają się nawet na umówione wcześniej rozmowy kwalifikacyjne. Przebierają w ofertach, wybierając najbardziej intratne propozycje.
Ale brak siły roboczej w Wielkiej Brytanii nie ogranicza się tylko do kierowców. Raport grupy dwunastu organizacji handlowych z sektora żywności, napojów i hotelarstwa wskazuje, że "przewlekłe niedobory siły roboczej" obejmują cały łańcuch dostaw, od pracowników rolnych po kelnerów. Poza ograniczeniem swobodnego przepływu osób po Brexicie, przyczyną problemów jest też Covid-19, który zakłócił procesy w gospodarce.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Grupa, w skład której wchodzą Brytyjskie Stowarzyszenie Przetwórców Mięsa, Federacja Żywności i Napojów, Stowarzyszenie Transportu Drogowego i UK Hospitality, wezwała rząd do wprowadzenia specjalnej dwunastomiesięcznej wizy Covid-19 Recovery Visa, aby pomóc złagodzić braki kadrowe w łańcuchu dostaw. Argumentuje, że zmniejszy o presję na sektor i da czas na wyszkolenie pracowników w kraju.
Co ciekawe, kierowców brakuje również w Polsce. Także u nas niedobory szacowane są na ponad sto tysięcy osób. Największe problemy mają przedsiębiorcy operujący na południu i zachodzie kraju. Obecna sytuacja nakręca płace osób zatrudnionych na tych stanowiskach. Krajowe firmy transportowe wskazują, że braki wynikają z innego podejścia młodych ludzi, którzy nie są gotowi na długie, nierzadko kilkutygodniowe wyjazdy za granicę. Poza tym część z nich znalazła zatrudnienie w firmach kurierskich, które zwiększają zatrudnienie w związku z dynamicznym rozwojem e-commerce.
Monika Borkowska