Nagły zwrot w kłótni Ryanair z Modlinem. Oto, co zrobił przewoźnik
W konflikcie Ryanair z Modlinem doszło do nagłego zwrotu w akcji. W systemie rezerwacyjnym przewoźnika znalazło się 9 tras z podwarszawskiego lotniska, w tym te wcześniej skasowane. Jest to zaskakujące, bo jak informowała "Rzeczpospolita" linia nie podpisała nowej długoterminowej umowy na loty z Modlina.
Jak zauważył fly4free.pl w letnim rozkładzie lotów Ryanair znalazło się aż 9 tras z Modlina, w tym połączenia wcześniej skasowane. To nie wszystko, przewoźnik zwiększył także liczbę lotów do Budapesztu z 3 do 5 w tygodniu oraz do Alicante z 5 do 7 tygodniowo. Wiosną i latem Ryanair będzie latał z podwarszawskiego lotniska do:
- Burgas - od 30 kwietnia, loty w środy i niedziele
- Edynburga - od 30 marca, loty w piątki i niedziele
- Katani - od 2 kwietnia, loty środy i soboty
- Pafos - od 12 kwietnia, loty sobotę
- Rodos - od 31 marca, loty w poniedziałki i czwartki
- Salonik - od 31 marca, loty w poniedziałki i piątki
- Zadaru - od 29 kwietnia, loty w poniedziałki, wtorki, piątki i soboty
- Palmy - od 1 kwietnia, loty we wtorki i soboty
- Kopenhagi - od 30 marca, loty w środy i niedziele
Tymczasem jeszcze w piątek, 6 grudnia "Rzeczpospolita" informowała, że rozmowy linii z władzami lotniska zakończyły się fiaskiem, a przewoźnik nie zawarł nowej długoletniej umowy z Modlinem. Gazeta podała, że siatka letnia będzie mniejsza o około 30 proc. od tegorocznej. "Nie ma co się tym przejmować, bo jest to typowa polityka Ryanaira wymuszająca ustępstwa. Oferta Modlina jest i tak lepsza, niż Irlandczycy dostali na innych polskich lotniskach. Teraz w Modlinie muszą zrobić wszystko, żeby i tak się rozwijać i nie generować strat" - stwierdził w rozmowie z "Rz" Adrian Furgalski, prezes ZDG TOR, ekspert rynków transportowych.
Kość niezgody stanowiła nowa, wyższa taryfa cennikowa przedstawiona Ryanairowi. Podwyżka była wynikiem kontroli NIK, która orzekła, że przewoźnik cieszył się bardzo atrakcyjnymi cenami, ale dla lotniska ta współpraca nie była korzystna. Przewoźnik nie chciał się zgodzić na nowe warunki. W sierpniu przekazał, że ograniczy loty z Modlina, a "pod nóż" pójdzie 11 tras - m.in. do Budapesztu, Walencji, Rygi czy Katanii. Na 18 trasach nastąpi natomiast redukcja liczby lotów.
"Decyzja ta wynika z niepowodzenia w trwających ponad rok negocjacji z zarządem lotniska, dotyczących uzyskania konkurencyjnej bazy kosztowej, co umożliwiłoby Ryanair dalszy rozwój bardzo tanich połączeń lotniczych w Modlinie w sezonie zimowym 2024" - tłumaczył wówczas przewoźnik.
Czy dodanie do rozkładu lotów tras z Modlina oznacza, że Ryanair porozumiał się z Modlinem? Interia zwróciła się z takim pytaniem do przewoźnika. Oto, co odpowiedział Ryanair: "Ryanair potwierdził dziś (12 grudnia), że latem przyszłego roku dokona dalszych redukcji przepustowości na lotnisku Warszawa Modlin, co spowoduje utratę ponad -1 mln miejsc, 11 bezpośrednich połączeń i zmniejszenie częstotliwości na kolejnych 28 trasach. Ta ogromna utrata ruchu i połączeń wynika wyłącznie z przedłużającej się bezczynności zarządu Modlina, który w niewytłumaczalny sposób odrzucił możliwość podwojenia ruchu pasażerskiego na lotnisku. Ten wzrost Ryanair byłby przełomowy zarówno dla lotniska, jak i całego regionu Mazowsza. Zamiast tego w przyszłym roku w Modlinie Ryanair przewiezie mniej niż połowę liczby pasażerów, jaką obsłużył w 2024 r. - najmniej od ponad dekady".
Fly4free.pl skontaktował się natomiast z lotniskiem w Modlinie, ale prezes portu Tomasz Szymczak odmówił komentarza w tej sprawie.