Nagły zwrot w sprawie Rafako. Co dalej z upadłością spółki?

Nagły zwrot w sprawie Rafako. Sąd w Warszawie nakazał spółce JSW Koks zwrot kwoty gwarancji bankowej Rafako wypłaconej pod kątem budowy elektrociepłowni w Radlinie. Była to bezpośrednia przyczyna, która doprowadziła do wniosku o upadłość. Jeśli po odwołaniu wyrok pozostanie bez zmian, Rafako może liczyć na odzyskanie kaucji. To jednak nie jest równoznaczne, z tym że wniosek o upadłość zostanie automatycznie cofnięty. Prezes Rafako wyjaśnia, dlaczego.

"Sąd Okręgowy w Warszawie, XX Wydział Gospodarczy, nakazał JSW Koks zwrot kwoty pobranej od Alior Bank z tytułu gwarancji bankowej dla realizacji umowy na budowę przez Rafako elektrociepłowni w Radlinie. Gwarancję tę, bank wypłacił na żądanie JSW Koks" - przekazało Rafako w komunikacie. 

Przedstawiciele Rafako podkreślili, że od początku twierdzili, iż "JSW Koks nie miała prawa żądać wypłaty środków z tytułu gwarancji". "W naszej opinii bezpodstawne było też zagarnięcie przez JSW Koks naszych pieniędzy z kaucji, która dodatkowo, poza gwarancją, zabezpieczała kontrakt" - dodano. W sumie mowa o 55 mln zł, z czego 20 mln zł to kaucja raciborskiej spółki.

Reklama

Zwrot w sprawie Rafako. Główna przyczyna wniosku o upadłość zakwestionowana przez sąd

Prezes Rafako Maciej Stańczuk podkreślił, że JSW Koks swym działaniem "wygenerowała w Rafako przesłanki upadłościowe i decyzja sądu, jakkolwiek przyznająca nam rację, nie jest równoznaczna z cofnięciem wniosku o upadłość". Zastrzegł, że główne przesłanki znikną, jeżeli JSW Koks odda pieniądze do Alior Banku, na co sąd dał JSW Koks dwa dni, zwróci kaucję gotówkową oraz "powróci do efektywnych i prowadzonych w dobrej wierze mediacji". 

"Jednocześnie JSW Koks powinna zapewnić finasowanie kosztów inwestycji i tym samym umożliwić Rafako kontynuowanie prac na budowie, z której przychody, zasilałyby działalność operacyjną spółki z Raciborza" - oceniła spółka Rafako w komunikacie.

"Nie mniej ważne od zwrotu środków, jest pilne zawarcie porozumienia i aneksu do umowy, w którym określone zostaną zasady finansowania i pokrycia kosztów, warunki i terminy dalszej realizacji umowy i dodatkowych prac, jakie niezbędne są, aby dokończyć całą inwestycję. Te kwestie były przedmiotem mediacji, zerwanych jednostronnie przez JSW Koks na początku września tego roku, czego zasadność również kwestionujemy" - zastrzegł, cytowany w komunikacie, prezes Stańczuk. 

W jego ocenie Rafako zostało niewiele czasu, z uwagi na złożony wniosek o upadłość oraz krytyczną sytuację finansową. "Dlatego powrót do efektywnych rozmów i zawarcie porozumienia powinno nastąpić zanim sąd ogłosi upadłość Rafako" - oceniła spółka. 

JSW Koks skarżyła się na niekontrolowany wzrost budżetu bez realizacji prac w terminie. Rafako złożyło wniosek o ogłoszenie upadłości

Rafako realizuje dla JSW Koks inwestycję w Radlinie polegającą na budowie elektrociepłowni opalanej gazem koksowniczym. 27 września władze JSW Koks podały, że realizacja EC Radlin przez Rafako wiązała się z ciągłym niekontrolowanym wzrostem budżetu bez realizacji prac w terminie, więc zarząd JSW Koks musiał skorzystać z zabezpieczenia wykonania umowy. 

Rafako złożyło wniosek o ogłoszenie upadłości do Sądu Rejonowego w Gliwicach 26 września. Prezes Stańczuk tego dnia ocenił, że ostateczną przyczyną decyzji było pobranie przez JSW Koks z wpłaconej przez Rafako kaucji gwarancyjnej 20 mln zł oraz zażądanie wypłaty gwarancji w kwocie 35 mln zł. Bank wypłacił te środki. Następnie zarząd JSW Koks rozesłał mediom oświadczenie, w którym wyraził "zdumienie" wobec wypowiedzi członków zarządu Rafako ws. współpracy obu spółek. Zarząd JSW Koks uznał, że wypowiedzi te "mogą świadczyć o braku elementarnej wiedzy w zakresie realizowanej przez Rafako inwestycji dotyczącej budowy EC Radlin zarówno w zakresie technicznym, terminowym oraz finansowym".

Przedstawiciele JSW Koks przypomnieli m.in, że umowę na budowę bloku opalanego oczyszczonym gazem na terenie koksowni JSW Koks w Radlinie podpisano w czerwcu 2019 r. Koszt inwestycji szacowano wówczas na ok. 289 mln zł netto. Rafako w ślad za zaakceptowanymi warunkami przetargu (w tym brakiem zmian i waloryzacji wynagrodzenia) podjęło się realizacji umowy w 29 miesięcy.

Podpisano szereg aneksów do umowy oraz ugodę

W latach 2021-23 podpisano szereg aneksów do umowy oraz ugodę, w wyniku których ówczesny zarząd JSW Koks zgodził się na daleko idące ustępstwa: wzrost wartości umowy do ponad 447 mln zł, zrzeczenie się roszczeń JSW Koks w stosunku do Rafako i zgodę na przesunięcie terminu zakończenia kompletnego obiektu na 30 czerwca 2023 r. W kwietniu 2024 r. ówczesny zarząd JSW Koks podpisał z Rafako kolejny aneks do umowy, który powodował następny wzrost jej wartości o ponad 21 mln zł. 

Spółka JSW Koks podała, że wartość netto umów zawartych przez Rafako z podwykonawcami przekroczyła już budżet kontraktu o ponad 80 mln zł, a umowy te nie obejmują całego zakresu inwestycji (podwykonawcy mają realizować ponad 90 proc. prac). Rafako ma notorycznie wykazywać opóźnienia względem deklarowanych terminów zamknięcia poszczególnych prac, a w dotychczas przedstawianych harmonogramach nie przedstawiało terminu zakończenia inwestycji lub tylko wskazywało na wystąpienie dalszych opóźnień. 

Władze JSW Koks stwierdziły też, że dotąd nie zakończono podstawowego zakresu związanego z certyfikacją kluczowych urządzeń i nie osiągnięto kluczowych kamieni milowych, w tym np. synchronizacji bloku.

"Dokończenie inwestycji przez Rafako w ostatnio deklarowanych terminach, jest możliwe wyłącznie w przypadku niezwłocznego i znaczącego zwiększenia wynagrodzenia (min. 80-90 mln zł), co w rzeczywistości sprowadzałoby się również do uznania rezygnacji z należnych JSW KOKS S.A. roszczeń finansowych (co najmniej 180 mln zł), czyli w sumie wzrost kosztu inwestycji o kolejne ok. 270 - 300 mln zł" - stwierdziły z końcem września br. władze JSW Koks. Dodały, że scenariusz dalszej realizacji inwestycji przez Rafako jest obarczony bardzo dużym ryzykiem i mocno zagrożony zwłaszcza dalszymi opóźnieniami. 

Ponadto, Rafako od dłuższego czasu nie dokonuje płatności podwykonawcom (realizuje je JSW Koks), a dotychczas wykonane płatności przez JSW Koks na rzecz Rafako i podwykonawców osiągnęły wartość kontraktu - przy faktycznym zaawansowaniu prac ok. 78 proc. 

"Wyżej wymienione dane i opinie wskazują jednoznacznie, że dotychczasowa realizacja inwestycji przez Rafako wiązała się z ciągłym niekontrolowanym wzrostem budżetu bez realizacji prac w terminie, w związku z czym obecny zarząd JSW Koks, jako odpowiedzialny za majątek spółki musiał podjąć decyzję o skorzystaniu z przysługującego mu instrumentu finansowego tj. zabezpieczenia należytego wykonania umowy" - podkreślono w oświadczeniu JSW Koks z końca września br. 

Umowa JSW Koks z Rafako dotyczy budowy kogeneracyjnego bloku energetycznego na gaz koksowniczy o mocy ok. 32 MW elektrycznych oraz 37 MW cieplnych. 19 września br. JSW poinformowała o zakończeniu testów na utratę wartości aktywów trwałych. Wyniki testów wskazały na utratę wartości tych aktywów: m.in. w segmencie Koks, tj. majątku Koksowni Radlin, Przyjaźń, Jadwiga oraz Elektrociepłowni Radlin - w łącznej wysokości 1,4 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rafako SA | upadłość | Jastrzębska Spółka Węglowa SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »