Najbardziej skorumpowane kraje świata
Nie można powiedzieć, że korupcja to przestępstwo bez ofiar. Jednym z głównych powodów tak wysokiej liczby ofiar trzęsienia ziemi na Haiti były niedbale wzniesione budynki, które nie powstałyby pod nadzorem profesjonalnych i uczciwych inspektorów budowlanych.
Haiti jest 10. najbardziej skorumpowanym krajem świata według najnowszego Indeksu Percepcji Korupcji przedstawionego przez Transparency International. Poza kłopotami gospodarczymi korupcja jest chyba jedyną rzeczą na całym świecie, która wzrosła. Według ostatniego indeksu korupcji przygotowanego przez Transparency International, 75 ze sklasyfikowanych 180 krajów otrzymało mniej niż trzy punkty w 10-punktowej skali odzwierciedlającej uczciwość rządów. W 2008 r. tak niskie oceny otrzymały 72 kraje.
Na zdjęciach: Najbardziej skorumpowane kraje świata
Najniebezpieczniejsze kraje świata
Najprzyjaźniejsze kraje świata
Najbardziej lubiane kraje świata
Jest wielu recydywistów, w tym kraje od zawsze skorumpowane - Somalia, Iran i Wenezuela. Rosja spadła o jedno oczko na miejsce 147. z wynikiem 2,2. Zadowolone z siebie nie mogą być też Stany Zjednoczone, ponieważ z wynikiem 7,3 spadły o jedno miejsce na pozycję 19. (transparency International twierdzi, że to wina Kongresu; wyniki ankiety pokazują, że w USA "ciało ustawodawcze jest postrzegane jako najbardziej skorumpowana instytucja").
Bez zmian od 2008 r. na pierwszym miejscu znalazła się niepoprawnie uczciwa Nowa Zelandia z wynikiem 9,4, a na drugiej pozycji uplasowała się Dania z wynikiem 9,3.
Na drugim końcu znalazła się Somalia, którą z trudem można zaklasyfikować jako kraj, ponieważ toczą się tam nieustanne wojny domowe, a gospodarka opiera się głównie na spektakularnych napadach pirackich.
Korupcja jest wpisana w kulturę krajów takich jak Egipt, Indie, Indonezja, Maroko i Pakistan, gdzie 60 proc. ankietowanych dyrektorów powiedziało, że oferowano im łapówkę. Według danych Transparency International na łapówki wydaje się rocznie na całym świecie 20-40 mld dolarów, choć takie kwoty mogłyby być sensownie wykorzystane na inwestycje i tworzenie miejsc pracy.
Poszerzając nieco definicję, Transparency International ostrzega, że do podkopania uczciwości systemów przyczyniają się nadmiernie wysokie wynagrodzenia, niejasne struktury finansowe oraz uciekanie przed fiskusem do rajów podatkowych.
- Gdy wysoko postawieni dyrektorzy przyznają sobie zawyżone pensje, menadżerowie niższego szczebla mogą odczuwać pokusę, by samodzielnie podnieść swoje wynagrodzenie przez przyjmowanie łapówek od dostawców - ostrzega przedstawiciel organizacji.
Najlepsze kraje na szukanie pracy
Daniel Fisher
* * *
Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha uważa, że głównym źródłem korupcji w Polsce jest złe i skomplikowane prawo dające władzom nieograniczone możliwości interpretacji. W konsekwencji przedsiębiorcy obawiają się inwestować, a obywatele muszą płacić za to co im się należy.
Korupcję tworzy zagmatwane, często sprzeczne prawo, jakie wprowadza nasz parlament i rząd. Nie skłonności naszych obywateli, czy tzw. choroba brudnych rąk - jak się próbuje ją określać. Nadmiar regulacji, interwencji rządu, a tym samym rozmiar biurokracji - to wszystko powoduje, że w Polsce w znaczącym rozmiarze mamy do czynienia z korupcją - powiedział dziennikarzom Sadowski.
W jego ocenie, największym zagrożeniem nie jest korupcja na najwyższych szczytach władzy, czyli tzw. kupowanie ustaw, tylko ta na najniższym szczeblu.
- Zwykły obywatel idzie do urzędu publicznego, czy rządowego szpitala i spotyka się z sytuacjami, od których zależy jego przyszłość, a czasami zdrowie lub życie. Obywatele stawiani są często w sytuacjach dla nich bez wyjścia - powiedział.
Według niego, korupcję spotyka się przy wydawaniu koncesji, zezwoleń, organizacji przetargów, czy uzyskaniu pomocy społecznej lub opieki rządowych służb zdrowotnych.
Mamy sytuację, gdzie obywatele muszą płacić łapówki za rzeczy, które im się prawnie należą. Należy im się w terminie decyzja urzędu, wydanie jakiegoś pozwolenia, natomiast bez łapówki nie dostaną tego, co gwarantuje im ustawa - powiedział ekspert.
Jak ocenił Sadowski, z powodu korupcji, Polska nie jest w stanie wykorzystać swojego potencjału gospodarczego. - Znaczna część efektów jest marnotrawiona w skorumpowanych procedurach, kiedy tracimy czas próbując załatwić sprawy, które nie wymagają takiego samego nakładu czasowego w innych krajach. Stąd korupcja odstrasza międzynarodowych inwestorów, ale też naszych obywateli - wyjaśnił.
Sadowski powołał się na dane NIK z 2008 r. z których wynika, że Skarb Państwa z powodu korupcji stracił 16,7 mld zł. - Nie ma w Polsce zasadniczego obniżenia poziomu korupcji i nie ma skutecznych strategii, które byłyby proponowane przez polityków do jej wyeliminowania. Są kraje, które ograniczyły korupcję, a zatem polscy politycy mogliby korzystać z ich dorobku, albo z wiedzy NIK, która przeanalizowała wiele ustaw i wyciągnęła wnioski pokontrolne - podkreślił. Według niego, korupcji może zapobiec m.in. dokończenie procesu prywatyzacji przez rząd i samorządy, likwidacja nadmiaru przepisów oraz usprawnienie sądownictwo. (INTERIA.PL/PAP)