Najdroższy pies na świecie. Na szczeniaka Polak pracowałby 156 lat
Najdroższy pies świata to ogromny koszt, który nie leży w zasięgu większości Polaków. Niewielu z nas stać, by wyłożyć 2 mln dolarów za szczeniaka. Tyle właśnie zapłacił chiński bogacz za małego psa rasy w Chinach otoczonej kultem. Zwierzę cieszy się ogromnym poważaniem w Chinach, a posiadanie takiego psa jest wyrazem prestiżu i statusu.
- Najdroższym psem świata jest mastif tybetański. Za szczenię tej rasy pewien chiński bogacz zapłacił 2 mln dolarów.
- Cena zwierzęcia wynika między innymi z kultu, jakim otoczono psa. W Chinach mastif tybetański to symbol luksusu, ale i świętości.
- Mastify tybetańskie można kupić także poza Tybetem i Chinami. Jednak najdroższe to te hodowane właśnie w Tybecie.
Najdroższy pies świata pewnego chińskiego bogacza kosztował niemal 2 mln dolarów. Tyle za szczenię mastifa tybetańskiego wprost z Tybetu zapłacił w 2014 roku. Psy tej rasy w Polsce możemy kupić o wiele taniej. Niższa cena wynika przede wszystkim z miejsca hodowli - najdroższe psy na świecie pochodzą właśnie z Tybetu.
W 2014 roku hodowca mastifów tybetańskich Zhang Genyun zażądał 12 mln juanów (ówczesna równowartość około 1,95 mln dolarów) za szczeniaka o złotej sierści. To właśnie rzeczony najdroższy pies na świecie. Przeliczając 2 mln dolarów na złotówki otrzymamy kwotę ponad 8 mln zł, a na taką sumkę przy zarabianiu minimalnej krajowej (od lipca 2024 w kwocie 4300 zł), musielibyśmy pracować całe 156 lat, odkładając wszystkie zarobione pieniądze.
Szczenię mastifa tybetańskiego możemy kupić także w Polsce, a koszt to od 3-7 do 15-18 tys. zł za psa. Problem z mastifami tybetańskimi poza Tybetem i Chinami jest jednak taki, że często nie udało się zachować czystości rasy psa. Portale branżowe wskazują, że dla zysku wiele tych psów poza Chinami krzyżowano z innymi mastifami i molosami.
Mastif tybetański jest tak drogi, bo zwierzęciu temu przypisuje się wiele różnych, nierzadko mistycznych cech. Wystarczy tylko wspomnieć, że mastif tybetański to pies rasy pierwotnej, co oznacza, że przedstawiciele tej rasy wywodzą się bezpośrednio od pierwszych psów domowych. Przez setki lat mastify tybetańskie zamieszkiwały Tybet i na dobre związały się z mistyką, jaka otacza ten region.
I tak na przykład nad oczami psa zwykle znajdują się jasne fragmenty sierści, które uznaje się za drugą parę jego oczu. Dzięki nim pies ma być w stanie stróżować i chronić swoich właścicieli nawet podczas snu. Najdroższy pies na świecie otoczony jest kultem także dlatego, że wedle wierzeń wewnątrz mastifa tybetańskiego mieszkają duchy zmarłych mnichów.
Ciekawostką jest, co przytacza national-grographic.pl, że mastify tybetańskie pojawiły się w słynnej relacji Marco Polo z podróży po Azji. Podróżnik, który odwiedzał Państwo Środka na przełomie XIII i XIV wieku wspominał, że widział "psy wielkie jak osły".
Mastif tybetański to pies pasterski, który od setek lat towarzyszy ludziom głównie przy wypasaniu bydła. Najdroższy pies świata jest sporych rozmiarów, porównywalnych do bernardyna i podobnie gęsto owłosiony. Mastify tybetańskie wyróżnia zwykle brązowo-czerwony jednolity kolor sierści.
Pies ten ma łagodny i opiekuńczy charakter, ale w wypadku zagrożenia najbliższych jest w stanie pójść na całość. W takich sytuacjach mastify tybetańskie są w stanie bronić swoich opiekunów nawet kosztem własnego życia. Obecnie jednak psy nie są stawiane przed takimi sytuacjami, a właściwie odchowany i otoczony opieką mastif tybetański agresji może nie wykazać przez całe życie. To natomiast trwa od 12 do 15 lat.
Przemysław Terlecki