Najnowszy rating Polski. Jest decyzja agencji S&P

Agencja S&P Global Ratings potwierdziła długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie "A-" - poinformowała agencja w komunikacie. Perspektywa ratingu pozostała stabilna.

Przypomnijmy, że rating to ocena wiarygodności kredytowej danego kraju. Nadaje go agencja ratingowa, która w tej sposób dokonuje oszacowania ryzyka związanego z inwestycją w papiery dłużne emitenta - czyli w tym przypadku w obligacje emitowane przez Polskę. Przy nadawaniu ratingu brane są pod uwagę finanse kraju, jak również sytuacja gospodarcza, polityczna, a także społeczna. 

Agencja ratingowe, dokonując takiej oceny, informują tym samym globalnych inwestorów, czy dany kraj jest wiarygodnym partnerem, czy warto inwestować w jego obligacje - a jeśli tak, to jakich zwrotów należy oczekiwać z takiej inwestycji. Ma to bezpośredni wpływ na to, po jakim koszcie rząd może zadłużać się na międzynarodowych rynkach, emitując dług.

Reklama

Wolniejsza dezinflacja i słabszy wzrost zagrożeniami dla ratingu Polski

Według S&P, stabilna perspektywa ratingu równoważy krótkoterminowe ryzyka związane z obniżonym popytem zewnętrznym w Polsce oraz luźną krajową polityką fiskalną, przy wciąż podwyższonej inflacji, wobec umiarkowanego poziomu zadłużenia fiskalnego oraz zewnętrznego, przy perspektywach poprawy relacji Polski z UE

Negatywna presja na rating mogłaby pojawić się, w ocenie agencji, ze względu na wolniejsze od bieżących oczekiwań tempo dezinflacji, a także osłabienie: wiarygodności polityki pieniężnej, konkurencyjności zewnętrznej oraz wzrostu gospodarczego.

Presja w dół na rating mogłaby także pojawić się gdyby średnioterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego Polski wyraźnie się osłabiły, prawdopodobnie łącznie z ponownym wystąpieniem szoków zewnętrznych, w tym potencjalnie w związku z nieprzewidywalnymi skutkami wojny Rosji z Ukrainą, lub też w wyniku przedłużającego się osłabienia gospodarczego u kluczowych partnerów handlowych.

Co mogłoby zapewnić Polsce lepszy rating? S&P wylicza

Podwyższenie oceny kredytowej Polski wg S&P mogłoby nastąpić, gdyby agencja zaobserwowała trwałą poprawę w obszarze instytucjonalnym oraz governance, co przekładałoby się na stabilny napływ funduszy unijnych oraz bezpośrednich inwestycji zagranicznych, co wspierałoby średnioterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego kraju. Wyższy rating mógłby także wynikać z poprawy bilansu fiskalnego zdecydowanie powyżej oczekiwań agencji.

S&P spodziewa się, że w krótkim terminie nowy rząd koalicji KO-TD-Lewica skupi się na realizacji obietnic wyborczych, co odbędzie się kosztem konsolidacji fiskalnej.

Jednocześnie agencja uważa, że nowa opcja rządząca skupi się na szybkim odblokowaniu funduszy UE dla Polski.

Fundusze unijne w centrum uwagi

"Rozwiązanie w kwestii realizacji kamieni milowych związanych z praworządnością może być wdrożone, nie tylko w związku z oczekiwaną poprawą relacji między UE i Polską. Dotychczasowa oś niezgody koncentrowała się wokół dyskusyjnych reform rządu PiS, które w ocenie UE osłabiły system kontroli i równowagi między instytucjami. Odwrócenie niektórych z tych reform będzie prawdopodobnie wyzwaniem z prawnego punktu widzenia, a także będzie to zadanie złożone, mogące natrafić na przeszkody w Trybunale Konstytucyjnym" - napisano w raporcie.

W ocenie S&P deficyt sektora gg Polski w 2024 r. obniży się do ok. 5,0 proc. PKB z 5,6 proc. w bieżącym roku.

S&P zakłada dostarczenie obietnic wyborczych przez nową koalicję w postaci średniej podwyżki płac w sektorze publicznym w 2024 r. o 20 proc., co będzie stanowiło wyższy priorytet dla rządzących niż podwojenie kwoty wolnej do 60 tys zł., wprowadzanej prawdopodobnie bardziej stopniowo. Agencja zaznacza, że zakładane całoroczne wydatki budżetu państwa przeważnie nie są realizowane w całości, ale europejskie reguły fiskalne, a także percepcja inwestorów, pozostają istotnymi kotwicami fiskalnymi. Agencja przyznaje, że nie wie, czy zerowy VAT na żywność zostanie przedłużony na 2024 r., a jeżeli nie, to będzie stanowiło to presję inflacyjną w przyszłym roku.

S&P prognozuje dług general government netto Polski w 2026 r. na poziomie 49 proc. PKB, co jest jej zdaniem relatywnie umiarkowanym poziomie na tle globalnym.

"Ponadto Polska posiada sprzyjający profil zadłużenia rządowego, przy średnim tenorze papierów skarbowych ok. 5 lat i relatywnie umiarkowanym 23-proc. poziomie zadłużenia w walucie obcej w całości długu" - dodano.

Polska ma "wystarczające opcje finansowania", ale koszt obsługi długu wzrośnie

Pomimo wysokich potrzeb pożyczkowych brutto w 2024 r., przekraczających 10 proc. PKB, agencja uważa, że Polska posiada wystarczające opcje finansowania.

"Odznaczający się wysoką płynnością krajowy system finansowy (przy czym jego ekspozycja na emisje rządowe już wynosi blisko 20 proc. aktywów sektora finansowego) oraz istniejące bufory gotówkowe MF, wynoszące ponad 3 proc. PKB, wspierają perspektywy finansowania" - napisano.

S&P dodaje, że rząd ma także dostęp do europejskich instytucji sektora publicznego, jak Europejski Bank Inwestycyjny. Z drugiej strony S&P zauważa, że koszt obsługi polskiego długu będzie wyższy niż w przeszłości i przekraczać będzie 5 proc. dochodów budżetowych w 2024 r.

Według S&P proces dezinflacji w 2024 r. może wspierać mocniejszy kurs złotego, odzwierciedlający perspektywy napływów kapitału do kraju.

Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Standard & Poor's | agencja ratingowa | rating Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »