Najsłabiej od 2 lat

Zgodnie z oczekiwaniami, ale jednocześnie znacząco, wyhamował wzrost polskiej gospodarki w I kwartale tego roku. Wyniósł 3,5% w skali roku, a po uwzględnieniu czynników sezonowych 3,8%. Był to najsłabszy wynik od 2 lat.

Zgodnie z oczekiwaniami, ale jednocześnie znacząco, wyhamował wzrost polskiej gospodarki w I kwartale tego roku. Wyniósł 3,5% w skali roku, a po uwzględnieniu czynników sezonowych 3,8%. Był to najsłabszy wynik od 2 lat.

W największym stopniu do wyhamowania tempa wzrostu naszej gospodarki przyczyniło się osłabienie ożywienia w inwestycjach, jak również gorsze wyniki eksportu. Dziś poznaliśmy też informacje na temat wzrostu innych gospodarek na świecie w 3 pierwszych miesiącach tego roku. W Szwajcarii nieoczekiwanie wzrost PKB utrzymał się na poziomie 2% w skali roku, ale w Indiach zwolnił do 5,3% z 6,1% kwartał wcześniej.

Wczoraj opublikowane zostały dane ze Szwecji, której to gospodarka rozwijała się w I kwartale w tempie 1,5% rocznie w porównaniu z 1% kwartał wcześniej. Generalnie więc widać presję na osłabianie się koniunktury gospodarczej na świecie. Takie dane, jak te mówiące o spadku kwietniowej sprzedaży detalicznej w Niemczech o 3,8% w skali roku nie pozwalają liczyć na to, że w II kwartale będzie lepiej.

Reklama

W kontekście takich wiadomości zrozumiały jest majowy bilans na giełdach, który mimo dzisiejszej poprawy pozostanie mocno ujemny. WIG jest teraz na poziomie o blisko 7% niższym niż na koniec kwietnia. Warszawski parkiet i wczoraj i dziś wypada lepiej od rynków europejskich do czego walnie przyczyniają się informacje dotyczące dywidend i presji ze strony Skarbu Państwa na ich podniesienie przez spółki, w których ma istotne udziały.

Wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o sytuacji na amerykańskim rynku pracy w maju.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Odczyty zmian PKB w I kwartale w Polsce i na świecie potwierdzają odnawiające się spowolnienie koniunktury gospodarczej.

Rynki nieruchomości

Zimnym prysznicem były dane o kwietniowej liczbie podpisanych umów kupna domów w Stanach Zjednoczonych. Zniżka wyniosła 5,5% w skali miesiąca. Jednak w ujęciu rocznym mieliśmy wzrost o blisko 15% w porównaniu z 10,5% miesiąc wcześniej. Wobec tego zbyt wcześnie jest, by obwieszczać powrót niekorzystnych tendencji na rynku mieszkaniowym w USA. Raczej mamy kolejny dowód na to, że jest szansa na dalsze stabilizowanie się sytuacji.

Według obliczeń Nationwide ceny mieszkań w Wielkiej Brytanii podniosły się w maju o 0,3% w porównaniu z kwietniem. Był to pierwszy wzrost od 3 miesięcy. W porównaniu z majem 2011 r. zniżka cen sięgnęła 0,7%. Średnia cena w kończącym się miesiącu ukształtowała się na poziomie 166,02 tys. funtów (257,6 tys. USD).

W I kwartale do najwyższego poziomu od 3 lat wzrosła w USA liczba transakcji sprzedaży domów po cenach niższych od wartości kredytu hipotecznego, który pozostał do spłaty. W tym okresie takich trasakcji było 109,5 tys., 25% wiecej niż rok wcześniej. Natomiast same banki pozbyły się 123,8 tys. przejętych od niesolidnych dłużników domów.

Zespół analiz

Home Broker

Home Broker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »