Nakaz aresztowania szefa banku centralnego Libanu. W tle defraudacja i pranie brudnych pieniędzy

Wielomilionowe defraudacje i pranie brudnych pieniędzy - takie podejrzenia wobec Riada Salameha, szefa banku centralnego Libanu, są przedstawiane m.in. przez francuskich prokuratorów, którzy wydali nakaz jego aresztowania. Przeciw Salamehowi toczą się śledztwa w Libanie i co najmniej pięciu krajach europejskich.

Francuska prokuratura wydała we wtorek nakaz aresztowania szefa libańskiego banku centralnego Riada Salameha. Decyzję podjęto po tym, gdy Salameh nie stawił się na przesłuchaniu w Paryżu, na którym oskarżyciele mieli postawić mu wstępne zarzuty.

Salameh, jego brat i pracownica banku centralnego Libanu Marianne Hoayek są podejrzani o wielomilionowe defraudacje, działanie na szkodę państwa i pranie pieniędzy.

Amerykański portal Al-Monitor podaje, że wśród krajów, które wszczęły dochodzenia w sprawie gubernatora libańskiego banku centralnego, jest Szwajcaria, a delegacja europejskich śledczych trzykrotnie odwiedziła Bejrut w ostatnich miesiącach, by przesłuchać świadków i podejrzanych.

Reklama

Salameh i jego wspólnicy mieli dokonać w latach 2002-2015 nielegalnych transferów ponad 300 mln dol. na konto podejrzanej zagranicznej spółki.

Al-Monitor przypomina, że Liban nie godzi się na ekstradycję swoich obywateli, ale Salameh może zostać aresztowany podczas zagranicznych podróży.

Salameh bywa obwiniany o finansową zapaść Libanu

Portal podaje też, że Salameh, który kierował bankiem centralnym przez trzy dekady, bywa obwiniany o finansową zapaść Libanu.

Według źródeł, na które powołuje się agencja Reutera, Salameh pozostał w Bejrucie i ma zamiar zaskarżyć decyzję prokuratury dotyczącą nakazu aresztowania go. Jego francuski adwokat Pierre-Olivier Sur oznajmił, że wezwanie bankiera na przesłuchanie w Paryżu nie miało mocy prawnej, ponieważ zostało wystawione mniej niż 10 dni przed terminem rozprawy.

Główny oskarżyciel publiczny Libanu poinformował w styczniu, że Bejrut może opóźnić współpracę z wymiarem sprawiedliwości innych krajów w oczekiwaniu na postępy we własnych śledztwach. 

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Liban | defraudacje | pranie brudnych pieniędzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »