Nalot kontroli na zgnębioną Helladę
Do Grecji poleciała grupa inspektorów Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej, by ocenić, jak wprowadza ona oszczędności.
Pozytywna ocena jest warunkiem wypłaty kolejnej transzy pożyczki w wysokości około 8.miliardów euro. Swoją misję wysłała też Komisja Europejska, by pomóc władzom w Atenach w reformach i szybszym wykorzystaniu unijnych funduszy.
Eksperci Komisji mają między innymi usprawnić system podatkowy i pomóc w przygotowaniu projektów finansowanych przez Unię, które przyczynią się do wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy. Z 20 miliardów euro przyznanych Grecji z unijnego budżetu, wykorzystała ona tylko 7 miliardów.
- Z powodu trudnej sytuacji gospodarczej rząd nie jest w stanie współfinansować i zrealizować wielu projektów. Przeanalizujemy, które projekty, przy mniejszym wkładzie finansowym, mogą być szybciej uruchomione - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.
Misja ekspertów z Brukseli, którzy pomagają ratować grecką gospodarkę, oraz inspektorów Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej, którzy mają wyrazić zgodę na wypłatę pożyczki, zbiega się w czasie ze spekulacjami o nieuchronnym bankructwie Grecji. Zwolennicy umorzenia części długu mówią, że byłby to ratunek dla władz w Atenach, które nie są w stanie spłacić pożyczonych pieniędzy. Przeciwnicy przestrzegają przed efektem domina, negatywnym wpływem na kolejne kraje strefy euro, a także przed ogromnymi stratami europejskich banków, głównie francuskich i niemieckich, które mają greckie obligacje.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL