Naukowcy obalają mity na temat e-papierosów
Dotychczas przeprowadzono kilkaset badań, w tym blisko 200 zarejestrowanych analiz medycznych, na temat e-papierosów. Najnowsze badania potwierdzają, że 80 proc. osób używających e-papierosów całkowicie zaprzestaje palenia tradycyjnych papierosów. Prowadzone w Polsce analizy chemiczne liquidów wykazują niską szkodliwość e-dymu.
Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Centrum Chirurgii Kardiologicznej w Atenach, których wyniki zostały opublikowane w International Journal of Environmental Research and Public Health, ponad 80% osób używających e-papierosy całkowicie zaprzestało palenia tradycyjnych papierosów. Pozostałe osoby zmniejszyły palenie tradycyjne z 20 do 4 papierosów tytoniowych dziennie. Wyniki badań obalają mit, że e-papierosy są bramą do palenia śmiercionośnych klasycznych wyrobów tytoniowych.
Celem badania była analiza doświadczeń wzorców stosowania oraz efektów ubocznych i korzyści, jakie zostały zaobserwowane przez konsumentów e-papierosów, których liczbę szacuje się obecnie na około 10-15% wszystkich osób palących. Blisko 20.000 uczestników badania podzielono na 2 grupy: palaczy i byłych palących, którzy od średnio 10 miesięcy są użytkownikami e-papierosów - To zdecydowanie największy przegląd użytkowników e - papierosów, którego wyniki opublikowano do tej pory - powiedział szef zespołu badawczego, dr Konstantinos Farsalinos.
Jak podkreśla wielu ekspertów, e-papierosy nie mają właściwości leczniczych i nie można ich traktować jako wyroby medyczne lub produkty lecznicze. Badanie wykazało jednak, że ponad połowa użytkowników e-papierosów wybrało tę alternatywę wobec palenia tradycyjnego ze względów na ich wielokrotnie mniejszą szkodliwość. Część badanych wskazała na skutki uboczne po rozpoczęciu e-palenia, jakimi są suchość w jamie ustnej i gardle, ale ponad 50% wskazała na wyraźnie zauważalne korzyści: lepsze oddychanie, lepszy smak i węch, poprawa istniejących wcześniej stanów chorobowych [głównie choroby układu oddechowego, nadciśnienie tętnicze i hipercholesterolemia], lepszy nastrój, apetyt i poprawa sprawności seksualnej. Ponad 80% uczestników badania dzięki e-papierosom całkowicie zaprzestało palenia tradycyjnych papierosów. Pozostałe zaś osoby zmniejszyły palenie tradycyjne z 20 do 4 papierosów tytoniowych dziennie.
- Odczucia e-palaczy, które zostały zbadane przez zespół prof. Farsalinosa są potwierdzeniem prowadzonych przez nas badań składu chemicznego liquidów i aerozoli wytwarzanych przez e-papierosy. Dym papierosowy zawiera ponad 5.000 substancji chemicznych. W papierosach elektronicznych po pierwsze nie ma dymu i "zabójczego" tlenku węgla a organizm narażony jest na działanie zaledwie kilkunastu substancji chemicznych - mówi dr Michał Kozłowski z eSmoking Institute. Jak wynika z prowadzonych od 2 lat badań prowadzonych przez eSmoking Institute we współpracy z Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, dla osób uzależnionych od nikotyny e-papieros jest zdecydowanie bezpieczniejszy od konwencjonalnego papierosa.
Prowadzone badania i ich wyniki są sprzeczne z częstymi opiniami wrogów e-palenia, że e-papierosy... nie są badane. - Z naszych badań wynika, że w aerozolu nie ma węglowodorów typowych dla dymu tytoniowego. Zdarzają się niewielkie ilości związków karbonylowych, jak formaldehyd, ale podobne wartości są np. w miejskim powietrzu. Jest też niewielka ilość acetonu i akroleiny, ale akurat tej ostatniej więcej zjemy we frytkach. Nitrozoamin nie znaleziono lub tylko śladowe ilości. Mówiąc prościej, badane przez nas e-papierosy nie zawierają szkodliwych substancji, których szukaliśmy, lub ich stężenie jest poniżej poziomu oznaczalności - wyjaśnia dr Michał Kozłowski z eSmoking Institute. Poziom ilości wykrytych w liquidach substancji rakotwórczych, między innymi nitrozoaminy, jest porównywalny z zawartością tych związków w powszechnie uważanych za "bardzo zdrowe" gumach, czy plastrach nikotynowej terapii zastępczej.
- E-palacz wchłania dziennie tyle nitrozoaminu, ile jest w jednym plasterku żółtego sera, jednym bardzo cienkim plasterku boczku czy też łyku (50 ml) piwa. - wyjaśniał w niedawno opublikowanym raporcie na temat e-papierosów dr Mirosław Dworniczak, chemik, wykładowca w Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji w Poznaniu.
Rosnąca popularność e-papierosów, których tylko w Polsce używa ok. 1,5 mln palaczy, spowodowała widoczną korektę rynku wyrobów tytoniowych. Polskie firmy e-papierosowe odebrały Big Tobacco konsumentów na 3 mld sztuk papierosów rocznie! Rozwijająca się dynamicznie branża zagroziła również interesom firm farmaceutycznych wytwarzających produkty tzw. nikotynowej terapii zastępczej [tabletki, gumy, plastry, inhalatory]. E-papierosy zostały uznane przez uchwaloną w tym roku przez parlament Europejski nową Dyrektywę Tytoniową za produkty konsumenckie nowego typu.
Zobacz wyniki badań opublikowanych 22 kwietnia 2014 w International Journal of Environmental Research and Public Health: http://www.mdpi.com/1660-4601/11/4/4356
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze