NBP idzie na wojnę z KNF?
Od początku stycznia 2008 r. pion bankowy w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) będzie nadzorował przewodniczący KNF - powiedział przewodniczący Komisji, Stanisław Kluza.
Od 1 stycznia 2008 r. nadzór bankowy przechodzi z NBP do KNF, na mocy ustawy z 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym.
Kluza dodał, że zwrócił się z prośbą do premiera Donalda Tuska o spotkanie, podczas którego chciałby omówić sytuację w nadzorze i najważniejsze sprawy oraz zaproponować zmiany personalne w Komisji.
"Na tle diagnozy procesów menedżerskich i nadzorczych, które mają miejsce w KNF, a także podziału tematów w ujęciu merytorycznym, chciałbym zaproponować osoby, które premier mógłby rozważyć. Chciałbym także z pozycji przewodniczącego nadzoru finansowego, również niektóre osoby zarekomendować. Wolę przedstawić uzasadnienia w formie dyskusji, a nie przesyłać propozycje na piśmie" - powiedział Kluza.
Na początku grudnia br. premier Tusk odwołał, na wniosek Kluzy, wiceprzewodniczącą KNF Iwonę Dudę. Duda nadzorowała pion emerytalny, a Kluza zwracał się o jej odwołanie jeszcze do premiera Jarosława Kaczyńskiego. W połowie listopada br. Kluza mówił o tym, że wciąż oczekuje na stanowisko pionu emerytalnego w sprawie sytuacji na rynku otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Raport miał dotyczyć m.in. konsolidacji funduszy emerytalnych i ich inwestycji.
W miniony poniedziałek Kluza spotkał się z prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) Ewą Lewicką. Podczas tego spotkania omawiano kwestie zgłaszane przez towarzystwa emerytalne, m.in. kwestię konsolidacji.
IGTE chciałaby, aby KNF określiła, jakie warunki w latach 2008- 2017 przewiduje dla konsolidacji funduszy. Jak informuje KNF na swoich stronach internetowych, padła teza, że optymalny kształt rynku to 3-4 fundusze o aktywach powyżej 65 mld zł. Obecnie w Polsce jest 15 OFE.
Innym tematem poruszonym przez IGTE były limity inwestycyjne dla OFE (w tym limit inwestycji w akcje wynoszący obecnie 40 proc.) i wystąpienia KE do polskiego rządu w sprawie ograniczeń dla OFE dotyczących zagranicznych inwestycji, jako niezgodnych z prawem wspólnotowym w zakresie swobody przepływu kapitału.
Kluza potwierdził także w czwartek w rozmowie , że otrzymał z Najwyższej Izby Kontroli pytania związane z wnioskiem NBP, który zwrócił się - jak poinformowała czwartkowa "Gazeta Prawna" - o skontrolowanie KNF. Kontrola ta miałaby dotyczyć m.in. wdrażania Nowej Umowy Kapitałowej, która w nowy sposób określa ryzyka związane z działalnością bankową, wskazując na zasady łączenia ponoszonych ryzyk z wysokością kapitałów. NBP zwrócił się też o skontrolowanie zagrożeń związanych z pracownikami nadzoru.
"Rzeczywiście, dostaliśmy z NIK zapytania w związku z wnioskiem NBP, to streszczenie tego, co NBP złożył, więc być może lista jest szersza" - powiedział Kluza.
Wskazał, że dotychczas sprawy Nowej Umowy Kapitałowej były prowadzone w ramach NBP, a Komisja, po przejęciu nadzoru bankowego z początkiem 2008 r będzie ten proces nadal monitorować i prowadzić. "Zagrożeń nie dostrzegam" - powiedział Kluza.
"Jeśli chodzi o ryzyka kadrowe, niejednokrotnie dyrektorzy departamentów i zespołów, pracujący w Generalnym Inspektoracie Nadzoru Bankowego, informowali nas, że te ryzyka kadrowe mogą wystąpić, ale są one nieistotne. NBP nas zapewniał, że nie zamierza przenosić pracowników GINB do NBP. Aczkolwiek w ostatnich dniach, trochę +w formule zaskoczenia+ dostaliśmy informację, że są rozważane jakieś zatrzymania pracowników GINB w NBP" - powiedział Kluza.
Na początku listopada br. prezes NBP zapowiadał działania, które miałyby doprowadzić do utrzymania nadzoru bankowego w strukturach NBP. Już po wyborach prezydent Lech Kaczyński wniósł do Sejmu projekt ustawy przesuwającej na 2013 r. moment przeniesienia nadzoru bankowego do KNF. Ten projekt Sejm odrzucił.