Nie byłeś na urlopie? Jest szansa lecieć do raju - Tajlandia rozluźnia epidemiczne restrykcje i wznawia loty krajowe
Po dwumiesięcznym częściowym lockdownie stolica Tajlandii i 28 prowincji najmocniej dotkniętych zachorowaniami na COVID-19 od środy częściowo wraca do normalnego życia. Kilka linii lotniczych ma także uruchomić zawieszone wcześniej loty krajowe.
Odkąd wiosną zaczęła się obecna, największa dotąd fala COVID-19, władze uzależnionego od międzynarodowej turystyki kraju na zmianę zaostrzały i rozluźniały restrykcje mające spowolnić rozpowszechnianie się wirusa. Już wcześniej w Bangkoku zupełnie zamarło życie nocne, z którego dawniej to miasto słynęło.
Częściowe otwarcie tajlandzkiej gospodarki i życia społecznego jest możliwe dzięki spadkowi liczby zakażeń koronawirusem, który rozpoczął się w połowie sierpnia.
We wtorek ministerstwo zdrowia publicznego poinformowało o 14,6 tys. nowych infekcji koronawirusem - najniższej liczbie od końca lipca. Od początku pandemii COVID-19 azjatyckie królestwo zanotowało 1,2 mln zachorowań i niespełna 11,5 tys. zgonów pacjentów.
Od 1 września otwarte, choć z pewnymi ograniczeniami, zostały restauracje, zakłady fryzjerskie, salony masażu, parki i boiska. Od 9 wieczorem do 4 rano nadal będzie jednak obowiązywać godzina policyjna, a m.in. kina, bary i siłownie pozostaną zamknięte.
W tym miesiącu kilka tajlandzkich linii lotniczych ma uruchomić loty krajowe między Bangkokiem a kilkunastoma innymi miastami. Na pokładach samolotów będzie mogło być zajętych 75 proc. miejsc. Loty pomiędzy prowincjami najmocniej dotkniętymi epidemią koronawirusa zawieszono w połowie lipca.
Przed rozpoczynającym się w październiku szczytem sezonu turystycznego Tajlandia rozwija eksperymentalny program dla zagranicznych gości na leżącej na południu kraju wyspie Phuket. Zaszczepieni turyści z państw i terytoriów o niskim lub średnim ryzyku zakażeń, w tym z Polski, mogą przylecieć tam bez konieczności odbywania kwarantanny.
Według tajlandzkiego urzędu ds. turystyki (TAT) od chwili otwarcia programu na początku lipca do 30 sierpnia skorzystało z niego już 26,1 tys. przyjezdnych. Od sierpnia zagraniczni wczasowicze po tygodniowym pobycie na Phuket mogą również odwiedzać prowincje Surat Thani, Krabi i Phang Nga.
Przeciwko koronawirusowi w pełni zaszczepiono 75 proc. mieszkańców wyspy, którą w dużej mierze odizolowano od reszty kraju, gdzie wszystkie niezbędne dawki preparatu przeciwko COVID-19 otrzymało tylko ok. 11 proc. ludności.
Phuket nie jest jednak wolna od koronawirusa - w ostatnich dniach notuje się tam ponad 200 zachorowań na dobę, a przyszłość pilotażowego programu jest niepewna.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W 2019 roku wyspę odwiedziło 10,5 mln turystów, którzy wydali tam 13 mld dol., generując niemal 90 proc. dochodów gospodarki prowincji. W tym samym roku w Tajlandii padł historyczny rekord przyjazdów zagranicznych turystów: 39,9 mln. Branża turystyczna generowała w ubiegłych latach niemal 20 proc. PKB kraju.
Według organizacji Tourism Council of Thailand, zrzeszającej przedsiębiorców z sektora turystycznego, od początku pandemii pracę straciło w nim więcej niż 2 mln osób.