Nie ma chętnych na kupno LOT-u
Rząd chce możliwie szybko sprzedać Polskie Linie Lotnicze LOT, ale na razie nie ma nikogo, kto byłby zainteresowany ich kupnem. Największe europejskie koncerny lotnicze nie planują przejęcia polskiego przewoźnika. Powód jest prosty - cała branża przeżywa kryzys i wszyscy chcą się skupić na reperowaniu własnych finansów.
Reporter RMF FM Krzysztof Berenda rozmawiał z przedstawicielami kluczowych europejskich przewoźników. Prezes niemieckiej Lufthansy jednoznacznie stwierdził, że nie interesuje go zakup LOT-u. - Pod skrzydłami naszej firmy nie ma teraz miejsca dla nowych linii - napisał w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu. W podobny sposób odpowiedzieli też przedstawiciele francusko-holenderskiego koncernu KLM-Air France.
Przedstawiciele ministerstwa skarbu twierdzą, że zakupem LOT-u mogą być zainteresowane linie British Airways. To jednak mało prawdopodobny scenariusz - Wyspiarze kupili hiszpańską Iberię i mają z nią tak wiele problemów, że raczej nie będą chcieli ściągać sobie na głowy nowego problemu.
Nie ma też większych szans na to, że polską spółkę kupią jakieś linie spoza Europy. W tym przypadku problemem nie jest brak zainteresowania, ale polskie prawo, które nie pozwala na takie przejęcie. Dlatego jeśli minister skarbu Mikołaj Budzanowski chce sprzedać LOT, to musi wprowadzić go na giełdę.
Prezes PLL LOT Sebastian Mikosz ogłosił w czwartek, że firma ma zostać sprzedana w 2013 roku. Podkreślił, że aby do tego doszło, trzeba zmienić ustawę o LOT i zrestrukturyzować spółkę.
Wierzę w to, że LOT da się sprywatyzować. To jest mój najważniejszy cel - stwierdził Mikosz. Uważam, że powinniśmy robić restrukturyzację pod prywatyzację. To jest mój plan - dodał. Pytany o to, kto mógłby kupić polskie linie stwierdził, że "najbardziej naturalnym inwestorem byłyby linie europejskie". Na razie żadna firma nie złożyła deklaracji w tej sprawie, ale prezes LOT-u nie wykluczył, że to może się jeszcze zmienić.
Krzysztof Berenda