Nie potrafimy walczyć z bezrobociem

Prawie 2 mld euro z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) ma zmniejszyć sięgające 19 proc. bezrobocie. W walce z ta plagą Polska wykorzystała tylko 6,72 proc. unijnych środków.

Unijne pieniądze będą łatwiej dostępne Prawie 2 mld euro z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) ma zmniejszyć sięgające 19 proc. bezrobocie. Wartość umów podpisanych na projekty ułatwiające znalezienie pracy bezrobotnym, pozwalające przeszkolić pracowników i umożliwiające zdobycie doświadczenia zawodowego absolwentom, stanowi 42,5 proc. tej kwoty. Mimo że zainteresowanie uzyskaniem pieniędzy z EFS w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich jest duże - wartość złożonych wniosków opiewa na prawie 2,6 mld euro - to pełne wykorzystanie funduszy stoi pod znakiem zapytania. Realizacja projektów musi bowiem rozpocząć się przed 31 grudnia.

Kosztowne wymogi

Podpisywanie umów, a następnie ich realizację, utrudniają skomplikowane procedury. Osoby przygotowujące projekty narzekają m.in. na obowiązek dołączenia do wniosku wielu kopii załączników. Zgodność tych kopii z oryginałem musi być poświadczona przez notariusza, a to kosztuje. Organizacje pozarządowe mają z kolei problem z uzyskaniem gwarancji w bankach. Te nie chcą ich udzielać instytucjom, które nie zarabiają i nie posiadają majątku. Z uzyskaniem takiej gwarancji miała kłopot Fundacja Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego, największa organizacja pomagająca najmłodszym, która realizuje projekt "Ośrodki przedszkolne - szansą na dobry start".

Małgorzata Maksymowicz z Urzędu Dzielnicy Ursynów, koordynator programu PATRON pomagającego znaleźć zatrudnienie m.in. bezdomnym, dodaje, że problemem jest również wprowadzenie zmian w projekcie. Tych nie da się uniknąć, ponieważ precyzyjne zaplanowanie wszystkich wydatków i działań z półrocznym wyprzedzeniem - tyle czasu mija od napisania projektu do podpisania umowy - jest niemożliwe.

Światełko w tunelu

W tej chwili trwają prace nad nowelizacją rozporządzeń określających wzór wniosku i umowy o dofinansowanie, które ułatwią życie projektodawcom - mówi Anna Mickiewicz, z Departamentu Zarządzania EFS w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Ministerstwo planuje, że to instytucje odpowiedzialne za wdrażanie poszczególnych działań będą określały wymagania dla projektodawców.

Umożliwi to np. dostosowanie listy załączników czy harmonogramu płatności do konkretnych typów projektów - wyjaśnia Anna Mickiewicz. Ponadto większość dodatkowych dokumentów autor projektu będzie mógł dostarczyć dopiero na etapie podpisywania umowy. Ich zgodności z oryginałem nie będzie musiał poświadczać notariusz. Zdaniem ministerstwa proponowane zmiany znacznie obniżą koszt przygotowania wniosku.

Przyjazne zasady finansowania

Obecnie każdy, kto realizuje projekt warty ponad 4 mln zł, musi przedstawić dodatkowe zabezpieczenie w formie gwarancji bankowej na 25 proc. sumy. W niedługiej przyszłości projektodawca będzie mógł negocjować, jaki procent dofinansowania będzie musiał w ten sposób zabezpieczyć. Ministerstwo rozwoju regionalnego zapowiada też, że instytucje wdrażające będą mogły indywidualnie określać procent środków, który należy rozliczyć, aby otrzymać kolejne.

To ułatwi nam pracę - tłumaczy Alina Kozińska z Federacji Inicjatyw Oświatowych. Teraz, aby otrzymać kolejną transzę, muszę rozliczyć 80 proc. poprzedniej. Z tego powodu bardzo często brakuje nam pieniędzy na bieżącą realizację projektu.

MRR planuje również zmniejszyć katalog zmian wymagających podpisania aneksu do umowy. Już niedługo przesunięcie wydatków pomiędzy poszczególnymi kategoriami będzie wymagało jedynie pisemnej zgody.

ANALIZA

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w ramach swoich możliwości legislacyjnych i czasowych stara się ułatwić życie projektodawcom. Zaproponowane zmiany idą w bardzo dobrym kierunku. Nie poprawią one jednak diametralnie sytuacji osób starających się o pieniądze z EFS, które nadal będą musiały zmagać się z ustawą o zamówieniach publicznych i ustawą o finansach publicznych. Największym minusem obowiązujących teraz przepisów jest ograniczenie dostępu do funduszy małym, lokalnym organizacjom pozarządowym, które tak naprawdę najlepiej znają potrzeby osób mieszkających na terenie ich działania. Ważne jest zatem, aby zasady korzystania z EFS w latach 2007-2013, nad którymi teraz pracuje rząd, były lepiej dostosowane do potrzeb małych organizacji.

Anna Kozieł z przedstawicielstwa Polskich Organizacji Pozarządowych w Brukseli.

Reklama

Jolanta Góra

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bezrobocie | 19+ | efs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »