Nie żyje były szef Łukoila. Próbował wyleczyć kaca jadem ropuchy?

Jak podają rosyjskie media, były szef Łukoila Aleksander Subbotin próbował wyleczyć kaca jadem ropuchy. Szaman miał wykonać nacięcie w jego skórze i wstrzyknąć mu substancję. Po zabiegu Subbotin zmarł. To kolejny rosyjski biznesmen, który stracił życie w ostatnich miesiącach.

W trakcie Subbotin skarżył się na ból serca. Szaman nie wezwał karetki, dał pacjentowi jedynie krople uspokajające. Ciało znaleziono w pokoju na łóżku, obok leżała butelka Corvalolu.

Rosyjskie media podają, że Subbotin wcześniej od kilku dni pił alkohol. Jego żona wyjechała i poprosiła przyjaciół o opiekę nad mężem. Były menadżer Łukoila miał znać rodzinę szamana, jak napisano, od dawna korzystał z jej usług. 

Subbotin był w przeszłości członkiem zarządu Łukoil Trading House. Był bratem byłego wiceprezesa firmy Valerego Subbotina. Po odejściu z koncernu Aleksander Subbotin został właścicielem New Transport Company. Biuro firmy znajdowało się w mieście Wysock na wybrzeżu Zatoki Fińskiej.

Reklama

Warto też przypomnieć, że rada dyrektorów Łukoila w marcu tego roku opowiedziała się za zaprzestaniem działań wojennych na Ukrainie. Zaraz po ukazaniu się oświadczenia oficjalna strona koncernu została zablokowana. Współwłaściciel Łukoilu Wagit Alekperow po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę zaczął tracić miliardy dolarów z powodu sankcji.

W ostatnim czasie pojawiały się informacje o śmierci innych rosyjskich biznesmenów. Dyrektor generalny należącego do Gazpromu kurortu Andriej Krukowski zmarł w Soczi, na terytorium Kraju Krasnodarskiego. 37-latek miał spaść z klifu podczas górskiego zejścia do twierdzy Aczipsinskoj.

W kwietniu w moskiewskim mieszkaniu znaleziono zwłoki Władisława Awajewa, który w przeszłości był wiceprezesem Gazprombanku. Były tam też ciała jego żony i córki. Wszyscy zginęli zastrzeleni. Policja wstępnie założyła, że Awajew zastrzelił żonę i córkę, a potem popełnił samobójstwo.

W tym samym czasie hiszpańska policja znalazła zwłoki rosyjskiego milionera Siergieja Protosenii, który zajmował wysokie stanowisko w gazowej firmie Novatek, jego żony oraz córki. Rodzina znajdowała się w wynajętym domu w hiszpańskim kurorcie Lloret de Mar. Na ciałach kobiet widoczne były liczne ciosy zadane ostrym narzędziem. W ogrodzie znaleziono powieszonego oligarchę, przy którym leżała zakrwawiona siekiera. Wstępnie ustalono, że Protosenia najprawdopodobniej zamordował swoich bliskich, a następnie popełnił samobójstwo.

Czytaj również: Tajemnicza śmierć szefa Lukoil. Kazał podawać sobie jad ropuch

Pod koniec marca pojawiła się informacja o śmierci Wasilija Mielnikowa, właściciela koncernu Medstom. Ciało miliardera znaleziono w jego luksusowym mieszkaniu w Niżym Nowogrodzie. Śledczy orzekli, że przed samobójstwem zabił przy użyciu noża żonę i dwóch synów.

Z kolei 25 lutego w miejscowości Leninskoje znaleziono ciało zastępcy dyrektora generalnego Unified Settlement Center Gazpromu ds. Bezpieczeństwa Korporacyjnego, Aleksandra Tiuliakowa. Ciało wisiało na pętli w garażu przybudówki. Miesiąc wcześniej w tej samej wsi znaleziono ciało szefa innej dywizji z grupy Gazpromu.

Igor Wołobujew, były wiceprezes Gazprombanku i rzecznik Gazpromu, jest przekonany, że rzekome samobójstwa nie były samobójstwami. - Wiedzieli za dużo, więc zostali wyeliminowani - powiedział niemieckiemu "Bildowi".

wj

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łukoil
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »