Niemcy czasowo wrócą do energetyki węglowej. Jest decyzja parlamentu
Z powodu kryzysu gazowego w Niemczech, parlamentarzyści Bundestagu i Bundesratu zgodzili się w piątek na powrót do energetyki węglowej. Nie przyjęto jednak poprawki CDU/CSU, zmierzającej do pozostawienia czynnych elektrowni jądrowych, które - według planów - mają być zamknięte do końca bieżącego roku.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Rosja zmniejsza od tygodni dostawy gazu do Niemiec. Ponadto istnieją poważne obawy, że planowana konserwacja rurociągu Nord Stream 1, zaczynająca się w połowie lipca, będzie dla Rosji pretekstem do całkowitego odcięcia Niemiec od dostaw rosyjskiego gazu.
Posłowie Bundestagu już w czwartek wieczorem debatowali m.in. o pomocy państwa dla firm energetycznych - tak, aby skoki cen gazu dla dostawców energii mogły być bardziej równomiernie przenoszone na konsumentów. "Rząd federalny chce jednak uniknąć konieczności korzystania z tego instrumentu" - podkreśla dpa.
Bundestag odrzucił poprawkę parlamentarzystów Unii, zakładającą przedłużenie funkcjonowania elektrowni jądrowych. Opozycyjne CDU i CSU zaproponowały, aby oprócz elektrowni węglowych można było kontynuować eksploatację trzech aktywnych niemieckich elektrowni atomowych.
"Kampanię na rzecz pozostawienia elektrowni jądrowych prowadziła niedawno także koalicyjna partia FDP" - przypomina w piątek "Bild", podkreślając, że dwaj pozostali koalicjanci - SPD i Zieloni - byli w kwestii zamknięcia ostatnich elektrowni atomowych nieugięci.
Poprawki do ustawy, uchwalone przez Bundestag w czwartek wieczorem, Bundesrat przyjął w piątek. "Poprawki te są reakcją na poważne ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu rurociągiem Nord Stream 1" - podkreśla dpa. Aby zaoszczędzić gaz, do produkcji energii elektrycznej mają być wykorzystane elektrownie węglowe, które obecnie pracują tylko w ograniczonym zakresie bądź zostały zamknięte i pozostają w rezerwie.
Federalne Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało już, że przygotuje niezbędne rozporządzenie ministerialne w celu uruchomienia tzw. rezerwy zastępczej gazu.
"Pozwolimy na uruchomienie rezerwy zastępczej gazu, gdy tylko ustawa wejdzie w życie" - zapowiedział minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). "Oznacza to, i trzeba to szczerze podkreślić, więcej elektrowni węglowych na okres przejściowy. To gorzkie, ale w obecnej sytuacji konieczne jest zmniejszenie zużycia gazu. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby latem i jesienią zmagazynować jak najwięcej gazu". Ministerstwo zakłada, że dzięki temu do zimy uda się zapełnić magazyny.
"Decyzja o czasowym przywróceniu elektrowni węglowych była spóźniona, ale słuszna. Właściwe jest również wsparcie państwa wobec dostawców energii" - skomentował w piątek Siegfried Russwurm, prezes Federacji Niemieckiego Przemysłu.
Zobacz również: