Niemieckie rafinerie na zakręcie. Niektóre zostaną całkowicie zamknięte?
Sytuacja rafinerii w Niemczech jeszcze nigdy nie była gorsza – donosi niemiecki dziennik ekonomiczny “Handelsblatt”. Wskazuje m.in. na ich skomplikowaną strukturę własnościową, co utrudnia nie tylko inwestycje, ale też realizowanie celów klimatycznych. Informuje, że udziałowcy rozważają pozbycie się akcji. “Nie można wykluczyć, że niektóre rafinerie zostaną całkowicie zamknięte“ - zapowiada “Handelsblatt”.
"Rafinerie u kresu - czy państwo wkrótce będzie musiało wkroczyć?" - tytułuje gazeta z Dusseldorfu. Z przeprowadzonej przez nią analizy wynika, że powodów problemów niemieckich rafinerii jest wiele. "Trudny do przewidzenia popyt na olej napędowy i inne produkty, opóźnione inwestycje, tani import diesla z Indii, skomplikowane struktury własnościowe i stale rosnące koszty ochrony klimatu" - wylicza "Handelsblatt".
I przypomina, że około 2039 roku na rynku nie będzie już certyfikatów emisyjnych. Do tego czasu rafinerie powinny przestawić się na produkcję neutralną klimatycznie. "Handelsblatt" podaje, że Niemcy nie są jednak zbyt atrakcyjnym miejscem do inwestycji w tym zakresie. Twierdzi, że lepsze warunki ramowe stwarza choćby Wielka Brytania, "która jest o wiele dalej w sprawie dopuszczenia technologii magazynowania CO2".