Nieoczekiwane znalezisko podczas remontu. Mieszkaniec Włoch walczy by odzyskać 2 mln euro
Skarb znalazł w swoim domu mieszkaniec okolic Frosinone we Włoszech. Podczas remontu natknął się na plik państwowych obligacji o łącznej wartości miliarda starych lirów, wyemitowanych w 1937 roku. Wtedy był to majątek. Dziś też by był, ale centralny bank Włoch już ich nie uznaje. To wina dziadka znalazcy, który zapomniał o tej inwestycji.
Dziennik "Il Messaggero" podał, że bardziej pechowym niż szczęśliwym znalazcą obligacji jest 50-latek, który mieszka w mieszkaniu swego nieżyjącego dziadka. W czasie remontu zobaczył skrytkę w ścianie, a w niej owinięte w stare gazety drewniane pudełko.
W środku był plik zakurzonych, ale czytelnych papierów z czasów faszyzmu. Odkrył, że to obligacje państwowe sprzed ponad 80 lat, nigdy niewykupione przez jego dziadka. Kiedy je nabył jako inwestycję z myślą o swych dzieciach czy wnukach miały ogromną wartość.
Ale wkrótce potem nastąpiło drugie odkrycie. Mężczyzna, który postanowił spieniężyć obligacje, dowiedział się, że są już bezwartościowe i mogą tylko pozostać rodzinną pamiątką. Dziś obligacje byłyby warte około dwóch milionów euro.
Fortuna przepadła, bo dziadek znalazcy z biegiem lat zapomniał o niej.
"Mój dziadek, jak wszyscy mężczyźni w tamtych czasach, był wielkim ciułaczem. Szkoda, że owoc jego wyrzeczeń znalazł się dopiero teraz i może przepaść" - powiedział mężczyzna gazecie.
Gazeta odnotowuje, przywołując podobne sytuacje, że szansa odzyskania pieniędzy z tak starych obligacji jest praktycznie zerowa. Mężczyzna chce jednak spróbować podjąć działania w tej sprawie. Już zatrudnił prawników, którzy są mniejszymi pesymistami niż on. Ich zdaniem ten przypadek jest o tyle wyjątkowy, że chodzi o wyjątkowo wysoką sumę pieniędzy.