Niepokojące dane z największej gospodarki świata. Pozytywny trend przełamany
Inflacja konsumencka w USA w lipcu wyniosła 3,2 proc. w relacji rocznej, wobec 3 proc. odnotowanych w czerwcu. Oznacza to ponowne przyśpieszenie tempa wzrostu cen po spadkach na przestrzeni ostatniego roku. Prognozy rynkowe zakładały wzrost do 3,3 proc. w ujęciu rocznym i 0,2 proc. miesiąc do miesiąca. Po publikacji danych o inflacji eurodolar rósł o 0,61 proc. do poziomu 1,1047. Dolar tracił do dolara 0,96 proc. i zbliżył się do poziomu 4,03 zł.
Jak podało Biuro Statystyk Pracy (z ang. Bureau of Labor Statistics, BLS), inflacja konsumencka w lipcu wyniosła 3,2 proc. licząc rok do roku. Jednocześnie na przestrzeni miesiąca tempo wzrostu cen wyniosło 0,2 proc.
Oznacza to powrót amerykańskiej inflacji na wzrostowe tory. Od czerwca 2022 r. bowiem comiesięczne raporty wskazywały na jej stopniowe hamowanie. Ponad rok temu tempo wzrostu cen osiągnęło swój szczyt - wówczas raport BLS wskazał odczyt na poziomie 9,1 proc. rdr, natomiast w czerwcu br. analogiczne badanie przyniosło wynik 3 proc. rdr.
Wyzwaniem stojącym przed amerykańskimi władzami monetarnymi nadal pozostaje wysoka inflacja bazowa, mierząca tempo wzrostu cen z wyłączeniem tych za żywność oraz nośniki energii, będące najbardziej narażonymi na szoki podażowe. Omawiany odczyt wskazał na 4,7 proc. w relacji rocznej. W czerwcu było to 4,8 proc. rdr.
O wzroście amerykańskiej inflacji analitycy byli przekonani jeszcze przed ostatecznym odczytem. Konsensus rynkowy zakładał wskaźnik na poziomie 3,3 proc. rdr oraz 0,2 proc. mdm. Jak wyjaśnił główny ekonomista XTB Przemysław Kwiecień, za pośrednictwem konta na serwisie X (dawny Twitter), ponowne przyśpieszenie tempa wzrostu cen w USA wynika z kilku czynników.
Jednym z nich są ceny energii, które ponownie zaczęły rosnąć. Chodzi o m.in. podwyżki cen ropy na międzynarodowych giełdach, które napędzają wzrosty na innych paliwach, np. w przypadku gazu.
Jak zauważa analityk, od szczytu tempa wzrostu cen w USA w 2022 r. ceny ropy spadały, co przekładało się na zmniejszenie się presji inflacyjnej, jednak ostatnie wydarzenia, w tym m.in. warunki pogodowe utrudniające wydobycie surowca czy zmniejszenie jego produkcji przez kartel OPEC+, ponownie przełożyły się na wzrost wskaźnika konsumpcji.