Nigeria walczy z podziemiem
Pięciu pozostałych pracowników włoskiej firmy naftowej, porwanych ze statku w delcie Nigru, w tym Polak, odzyskało wolność - poinformowała w poniedziałek ambasada rosyjska w Lagos.
Uwolnieni to dwóch Rosjan, dwóch Ukraińców i Polak. Wcześniej informowano o uwolnieniu już po kilku godzinach od porwania ośmiu zakładników narodowości rosyjskiej, litewskiej i łotewskiej, uprowadzonych ze statku u ujścia rzeki Bonny w Nigerii.
Napływają jednak sprzeczne informacje na temat nazw statków i firm zatrudniających marynarzy, a nawet tego, czy porwano jeden, czy dwa statki.
Radca ambasady rosyjskiej w Lagos Wiktor Gonczarow powiedział agencji ITAR-TASS, że marynarze porwani z holownika "Herkules" obsługującego platformy naftowe włoskiej firmy Saipem "są żywi i zdrowi" i żaden z nich "nie ucierpiał".
Według ITAR-TASS uwolniona ostatnio piątka zmierza do bazy tej firmy w Nigerii, by tam przejść badanie medyczne i odpocząć. Gonczarow nie chciał powiedzieć, czy za zakładników zapłacono okup. Podał jedynie w komunikacie, że uwolniono ich w wyniku negocjacji podjętych przez nigeryjskie siły specjalne. Ambasada twierdzi, że piraci należą do ugrupowania "Armia Wyzwolenia".
ITAR-TASS pisze, że na "Herkulesa" napadli w czwartek uzbrojeni napastnicy na dwóch kutrach i wywieźli część załogi w nieznane. Sam holownik tymczasem z siedmioma pozostałymi członkami załogi dotarł w piątek do Port Harcourt.
Inną wersję wydarzeń przedstawia agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowego przedstawiciela rosyjskiej placówki dyplomatycznej w Lagos.
Według ukraińskiej agencji u wybrzeży Nigerii porwano załogi dwóch statków: pływającego pod portugalską flagą holownika "Herkules", o czym wiadomość napłynęła w piątek, oraz gazowca "Berge Okoloba Toru" - o którego uprowadzeniu informacja dotarła w sobotę wieczorem.
Anonimowy informator Interfax-Ukraina podaje, że dwaj Rosjanie, dwaj Ukraińcy i Polak, uwolnieni w poniedziałek o godz. 5.30 rano czasu lokalnego, pływali na gazowcu. Wcześniej jednak podawano - jak przypomina agencja - że pracowali na "Herkulesie".
Według agencji Reutera wszyscy uwolnieni w poniedziałek marynarze są narodowości rosyjskiej. Podobną wersję podaje francuska agencja AFP, która pisze, że pracowali oni dla firmy inżynieryjnej wykonującej prace dla francuskiej spółki Total.
Rzecznik nigeryjskiego wojska w regionie płk Sagir Musa wspominał jeszcze o uprowadzonych w piątek w Port Harcourt dwóch Filipińczykach i Nigeryjczyku. Przypomniał, że od dwóch tygodni porywacze przetrzymują także dwóch Niemców, pracujących w nigeryjskim przedstawicielstwie niemieckiej firmy budowlanej Bilfinger Berger.
Porwania zagranicznych pracowników sektora naftowego oraz ataki na rafinerie zapoczątkowały w 2006 r. podziemne organizacje i ugrupowania, takie jak Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND), walczące o większy udział miejscowej ludności w zyskach z wydobywanych tam bogactw naturalnych. Wkrótce jednak dołączyły do nich gangi, specjalizujące się w porwaniach dla okupu i kradzieży ropy.
W ciągu ostatnich dwóch lat uprowadzono w Nigerii około 200 obcokrajowców. Większość z nich uwolniono. Nigeria była do niedawna największym afrykańskim producentem ropy naftowej. Porwania cudzoziemców oraz ataki na infrastrukturę naftową zmniejszyły jednak wydobycie tego surowca o jedną czwartą i kraj ten stracił w kwietniu pałeczkę pierwszeństwa na rzecz Angoli.