NIK: Bierze się za przebudowę Stadionu Śląskiego
Najwyższa Izba Kontroli skieruje zawiadomienie do prokuratury dotyczące niegospodarności urzędników odpowiedzialnych za przebudowę Stadionu Śląskiego w Chorzowie oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej związanej z awarią łączników lin.
Poinformował o tym w poniedziałek rzecznik prasowy katowickiej delegatury NIK Przemysław Witek. Członkowie obecnego zarządu województwa śląskiego, w tym marszałek Mirosław Sekuła, planują w poniedziałek w południe konferencję prasową na temat zarzutów Izby.
Przebudowa Stadionu Śląskiego, mimo że rozpoczęła się 20 lat temu i kosztowała już ponad 600 mln zł, nie została dotychczas zakończona. Początkowo zakładano, że koszt modernizacji wyniesie niespełna 300 mln zł.
Jak ustaliła NIK, do nieuzasadnionego wzrostu kosztów inwestycji przyczyniły się m.in. chybione działania ówczesnego zarządu województwa śląskiego i Urzędu Marszałkowskiego związane z wyborem droższego i dokładnie niesprawdzonego projektu zadaszenia trybun. Według szacunków na dokończenie przebudowy potrzeba jeszcze ponad 200 mln zł.
NIK w swym raporcie wskazała przyczyny, które wpłynęły na opóźnienia przy przebudowie obiektu oraz rażący wzrost kosztów. Zdaniem kontrolerów zarząd województwa śląskiego bez merytorycznego uzasadnienia odstąpił od realizacji projektu zadaszenia trybun Stadionu w Chorzowie według pierwotnego projektu "Saturn 2005".
Jak zaznaczyli kontrolerzy, jest to tym bardziej niezrozumiałe, że projekt biura TB Badora został już zatwierdzony i uzyskał pozwolenie na budowę w kwietniu 2005 r. Został również pozytywnie zaopiniowany przez Instytut Techniki Budowlanej pod kątem wytrzymałości na obciążenie śniegiem, a w 2006 r. zorganizowano dwa przetargi na jego wykonanie.
Niespodziewanie - po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, ówczesny zarząd województwa postanowił zmienić projekt zadaszenia. W tym celu m.in. zlecił wykonanie ekspertyz podważających bezpieczeństwo założeń konstrukcyjnych projektu "Saturn 2005". Mecze Euro nie były rozgrywane na Stadionie Śląskim.
Ekspertyzy, które w świetle zgromadzonej w toku kontroli dokumentacji okazały się nierzetelne, były niezwłocznie publikowane w mediach. Według NIK uniemożliwiało to dyskusję na temat zasadności stawianych w nich zarzutów i usankcjonowało decyzję na temat odstąpienia od projektu "Saturn 2005", na który wydano z budżetu województwa 5 mln zł.
Zdaniem NIK Urząd Marszałkowski w niejednolity sposób weryfikował poprawność zamawianych projektów zadaszenia Stadionu Śląskiego. W przypadku projektu "Saturn 2005" UM, mimo że dysponował zatwierdzonym projektem budowlanym oraz koreferatem i innymi specjalistycznymi opiniami, zlecał kolejne ekspertyzy, aż do odstąpienia od jego realizacji. Z kolei drugi projekt, który opracowała niemiecka firma GMP za 16 mln zł, Urząd Marszałkowski przyjął bez weryfikacji jego założeń projektowych. Nie sprawdzono nawet wytrzymałości na obciążenie śniegiem.
Zdaniem NIK nowy wykonawca został wybrany z naruszeniem prawa zamówień publicznych - wybrano go w trybie z wolnej ręki zamiast w trybie konkurencyjnym. Na skutek tych działań Urząd Marszałkowski w niegospodarny sposób wydał ok. 68 mln zł.
Sam koszt wykonania zadaszenia według projektu "Saturn 2005" był tańszy o 55 mln zł od projektu GMP. Do tego dochodzą wydatki na realizację projektu "Saturn 2005" oraz cena projektu wykonanego przez GMP.
Podczas podnoszenia konstrukcji linowej dachu pękły dwa tzw. krokodyle łączące liny. Konieczne było wstrzymanie budowy zadaszenia trybun i opracowanie zamiennej dokumentacji projektowej. Spowodowało to dalsze opóźnienie inwestycji i wzrost kosztów.
Ekspertyzy techniczne sporządzone na zlecenie powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wskazują na kilka przyczyn awarii: elementy, które uległy uszkodzeniu nie miały odpowiednich parametrów materiałowych, były niedokładnie zmontowane, a sam projekt zadaszenia zawierał błędy. Zdaniem NIK część przyczyn awarii można było wyeliminować, gdyby inżynier kontraktu rzetelnie wykonywał swoje obowiązki.
Urząd Marszałkowski musiał ponieść dodatkowe koszty, które bezpośrednio wynikały z awarii. Wyniosły one ok. 18 mln zł i zostały przeznaczone m.in. na dodatkowe ekspertyzy, doradztwo prawne, zakup nowej zamiennej dokumentacji projektowej, zabezpieczenie placu budowy. Ostateczna ich wysokość będzie możliwa do określenia dopiero po zakończeniu budowy.
Ponieważ modernizacja stadionu nie zakończyła się w terminie, a koszty inwestycji znacząco wzrosły, NIK przygotowuje zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawach dotyczących niegospodarności urzędników, którzy zrezygnowali z gotowego i zaakceptowanego projektu budowy zadaszenia trybun na rzecz projektu znacznie droższego, którego do dziś nie udało się zrealizować, a także sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej.
NIK zamierza stale monitorować dalsze prace modernizacyjne na stadionie, szczególnie że pochłoną one jeszcze ponad 200 mln zł. Po zakończeniu całej inwestycji kontrolerzy szczegółowo rozliczą wydane pieniądze. (PAP)