Nowe multipleksy na telewizję czy internet? UKE: trwają dyskusje

Trwają dyskusje o zagospodarowaniu częstotliwości tzw. drugiej dywidendy cyfrowej. O częstotliwości z zakresu 700 MHz, które zostaną uwolnione po wyłączeniu sygnału analogowego, nie tylko w Polsce, spierają się branże telekomunikacyjna i telewizyjna. - Przed nami decyzja, czy kolejne multipleksy będą przeznaczone na telewizję. A jeśli tak, to czy będą one płatne - mówi Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

W tej chwili są uruchomione trzy multipleksy naziemnej telewizji cyfrowej, na których znajduje się 21 programów.

- To jest odtworzenie obecnej telewizji analogowej, która jest dostępna bezpłatnie, tylko za opłatą abonamentową RTV, którą miesięcznie płacimy - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Magdalena Gaj, prezes UKE.

Naziemna telewizja cyfrowa jest wprowadzana w Polsce systematycznie od 2010 roku. Przekaz cyfrowy - w porównaniu do telewizji analogowej - umożliwia odbiór o wiele większej liczby kanałów, dodatkowo w wysokiej jakości.

Na MUX-1 znajdują się trzy kanały TVP (TVP1 HD, TVP2, TVP INFO) oraz Eska TV, TTV, Polo TV i ATM Rozrywka. W 2014 roku, po zwolnieniu miejsc przez TVP, na multipleksie znajdą się kolejne kanały. Zostaną one wyłonione w konkursie, który Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosi wczesną jesienią.

Reklama

Na drugim multipleksie znalazły się: Polsat, TVN, TVN7, TV4, TV Puls, TV Puls2, TV6, Polsat Sport News. Do końca przyszłego roku programy mają być emitowane z 48 obiektów, co pozwoli objąć zasięgiem ponad 97 proc. populacji kraju. MUX-3 jest w całości zapełniony programami TVP: TVP1, TVP2 HD, TVP INFO (regionalne), TVP Kultura, TVP Polonia, TVP Historia.

Tradycyjny sygnał analogowy zostanie ostatecznie wyłączony do 31 lipca 2013 roku, co umożliwi uruchomienie kolejnych dwóch multipleksów.

- Nie jesteśmy w stanie w tej chwili powiedzieć na sto procent, że te nowe multipleksy będą przeznaczone na telewizję. A jeśli będą przeznaczone, to powinniśmy rozpocząć dyskusję i zastanowić się, czy nie powinny być odpłatne. Trzy multipleksy, które mamy, to jest teraz 21 kanałów, które są darmowe. Być może to jest liczba wystarczająca. Nie wydaje mi się, że nadawcy będą chcieli wchodzić na kolejny nowy multipleks, jeśli nie będą mogli za to pobierać opłaty. Po prostu nie będzie im się to biznesowo składało - tłumaczy Magdalena Gaj.

W ramach Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego, który jest głównym decydentem w tej sprawie, jak i na poziomie Unii Europejskiej toczą się dyskusję, czy nie przeznaczyć tych częstotliwości na rozwój szerokopasmowego internetu.

- Na świecie zaczynają się już dyskusje na temat tego, aby z tych kolejnych multipleksów, które powstaną po włączeniu naziemnej telewizji cyfrowej, czyli tzw. siedemsetki (700 MHz), nie utworzyć drugiej dywidendy cyfrowej, czy jednak nie przeznaczyć tych częstotliwości na usługi łączności elektronicznej, czyli na mobilny, szybki dostęp do internetu - wyjaśnia prezes UKE.

Jak podkreśla, rozwiązania tej kwestii nie należy spodziewać się w najbliższym czasie. Decyzje zapadną najwcześniej w 2015 roku.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: telewizje | Magdalena Gaj | telewizja | UKE | DVB-T | kanały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »