Nowy rząd wyda więcej na budowę szybkich dróg

Rząd Beaty Szydło chce zmienić projekt budowy szybkich dróg przygotowany przez poprzednią ekipę. Na drogi potrzeba 200 mld zł - wylicza ministerstwo infrastruktury.

Rząd szacuje, że na inwestycje w szybkie trasy potrzeba dwa razy więcej, niż prognozowała poprzednia ekipa - informuje "Puls Biznesu".

Aktualny wskaźnik rozstrzygniętych kontraktów na budowę dróg, które mają powstać do 2025 r., to 30 proc. Plan przygotował poprzedni rząd - obecny zapowiada weryfikację.

- Dotychczasowy program przewiduje wydatki na poziomie 107 mld zł. Z naszych analiz wynika jednak, że nie wystarczy to, by faktycznie zbudować odcinki dróg wpisane w tym dokumencie. Chcielibyśmy także dodać do listy kilka inwestycji, by powstająca sieć była spójna. Szacujemy więc, że na realizację programu potrzeba będzie nawet 200 mld zł - mówi Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny za sektor drogowy.

Reklama

Na nierealność obecnego programu wskazują także branżowi eksperci.

- Wynika z niego, że średni koszt budowy drogi to 16 mln zł za kilometr, a tymczasem w rozstrzyganych przetargach średnia cena to około 22 mln zł - mówi Rafał Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rząd | drogi | Beata Szydło | inwestycje drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »