Nowy trend wśród palaczy papierosów

Od 20 maja na ternie całej Unii Europejskiej obowiązuje zakaz sprzedaży papierosów mentolowych i z kapsułką smakową. Palacze "mentoli" szukają alternatyw, a rynek stara się nadążyć za zapotrzebowaniem wśród konsumentów. W sklepach pojawiły się karty do aromatyzowania, które mogą służyć do "mentolizowania" tradycyjnych papierosów.

Z przeprowadzonego na początku roku badania Forum Konsumentów wynikało, że 2 proc. palaczy papierosów mentolowych, po zniknięciu "mentoli" z półek, planuje samodzielnie "mentolizować" papierosy. Taka odpowiedź ankietowanych budziła wtedy zdziwienie i uśmiech, ale bez zdziwienia zareagował rynek.

W lutym tego roku w sklepach pojawiły się karty do aromatyzowania, które zaczęły być wykorzystywane przez klientów do nadawania papierosom mentolowego aromatu. Koszt takiej karty to ok. 1,2-2 zł. Nie jest ona dedykowana papierosom, a przy jej użyciu "mentolizować" można dowolny produkt. Zgodnie z instrukcją, mentolową wkładkę trzeba włożyć do opakowania wybranego produktu i poczekać co najmniej 60 minut.

Reklama

- Nie jest to zaskoczenie, że rynek zareagował na zakaz sprzedaży papierosów mentolowych, bo tak jak konsumenci bardzo szybko zaczęli szukać drogi, żeby tę lukę produktu wypełnić, tak samo zaczął szukać jej rynek. Po pierwsze, ludzie nie wierzą, że ten zakaz będzie skuteczny i sprawi, że palacze rzucą palenie. Co gorsza, wielu z nich deklaruje, że zacznie szukać produktów na czarnym rynku - mówi Interii Agnieszka Plencler, prezes Forum Konsumentów.

Jak dodaje, 2 proc. osób, które zadeklarowały, że chcą samodzielnie aromatyzować papierosy, jest niepokojące, bo o ile w przypadku legalnych alternatyw dla papierosów mamy do czynienia z zakupem produktu certyfikowanego, o tyle w przypadku samodzielnego "mentolizowania" do głosu dojdą poszukiwania środków do aromatyzacji na czarnym rynku. A nikt nie da gwarancji nieryzykowania zdrowiem w przypadku używania takich substancji.

Jednym z producentów kart do aromatyzowania jest firma Impierial Tobacco. Jak dowiedzieliśmy się u przedstawicieli koncernu, na razie za wcześnie na wyciąganie wniosków sprzedażowych i odpowiedź na pytanie, czy po wprowadzeniu zakazu sprzedaży "mentoli" klienci częściej kupują karty do aromatyzowania. Taka analiza będzie możliwa za kilka tygodni, ale już teraz widać pewien trend.

- W naturalny sposób, w okresie poprzedzającym wejście w życie nowych regulacji, konsumenci zaczęli szukać oraz testować różne alternatywy. Jedną z nich znaleźli w kartach do aromatyzowania Rizla, które zostały wprowadzone do sprzedaży w lutym tego roku. Obecnie dostępne są w dwóch odmianach - Menthol oraz Ice. Ich właściwości pozwalają na nadanie mentolowego aromatu m.in. wnętrzu samochodu lub szaf. Z tego względu adresowane są do szerokiego grona odbiorców. Nasze obserwacje wskazują, że w ostatnich tygodniach szczególne zainteresowanie wzbudziły jednak wśród palaczy - wyjaśnia Interii Karolina Bursa-Moczulska, dyrektor ds. korporacyjnych i rzecznik prasowy Imperial Tobacco Polska.

- Można to niejako zakwalifikować jako omijanie zmian wprowadzonych dyrektywą tytoniową, ale to nie dziwi. Jeżeli jednak duży koncern wprowadza produkt na rynek, to musiał on zostać zatwierdzony i przejść szereg badań. To na pewno bezpieczniejsze rozwiązanie niż szara strefa. Każdy konsument musi sam podjąć decyzję, czy chce mieć do czynienia z takimi produktami - mówi prezes Forum Konsumentów.

O przejście konsumentów do szarej strefy martwią się także same koncerny tytoniowe. Jak wskazuje Karolina Bursa-Moczulska, obowiązujący od 20 maja 2020 roku zakaz sprzedaży papierosów mentolowych w szczególny sposób dotknął Polskę, bo tego rodzaju produkty były chętnie wybierane przez konsumentów nad Wisłą. W rezultacie nowe przepisy stworzyły poważne ryzyko ponownego wzrostu szarej strefy, bo papierosy mentolowe cały czas są dostępne m.in. na Ukrainie czy Białorusi.

W ubiegłym roku branża tytoniowa, tylko z tytułu akcyzy, wpłaciła do budżetu państwa ponad 20 mld zł. - W obecnej sytuacji, gdy do zakazu sprzedaży papierosów mentolowych dołożymy wprowadzoną w styczniu 10 proc. podwyżkę akcyzy na wyroby tytoniowe oraz negatywne skutki gospodarcze związane z pandemią koronawirusa, wybór przez konsumentów produktów pochodzących z legalnych źródeł nabiera szczególnego znaczenia. Generalnie, mamy nadzieję, że znaczący odsetek palaczy zdecyduje się na wybór legalnych rozwiązań i nie będzie podejmował próby zakupu papierosów mentolowych pochodzących z tzw. szarej strefy - wskazuje Karolina Bursa-Moczulska.

d.p.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »