Obamacare -22 miliony Amerykanów zostanie na lodzie?
Republikański projekt ustawy o zniesieniu Obamacare przyczyni się do spadku deficytu budżetowego, ale w ciągu pierwszych 10 lat po wejściu ustawy w życie 22 mln Amerykanów nie będzie mieć ubezpieczenia - oceniło Kongresowe Biuro Budżetowe (CBO).
Republikański projekt ustawy o zniesieniu Obamacare przyczyni się do spadku deficytu budżetowego, ale w ciągu pierwszych 10 lat po wejściu ustawy w życie 22 mln Amerykanów nie będzie mieć ubezpieczenia - oceniło w poniedziałek Kongresowe Biuro Budżetowe (CBO).
Podstawowym powodem wzrostu liczby nieubezpieczonych Amerykanów w 2026 r. do 49 mln z 27 mln obecnie byłoby zniesienie obecnego wymogu posiadania ubezpieczenia - stwierdziło w swym raporcie nt. skutków przyjęcia senackiej ustawy o zniesieniu Obamacare, Kongresowe Biuro Budżetowe (CBO).
Biuro jest niezależną, ponadpartyjną agencją analityczną, opiniującą projekty ustaw z punktu widzenia skutków i obciążenia dla budżetu państwa. Na jego czele stoi ekonomista, Keith Hall, w przeszłości przewodniczący rady doradców ekonomicznych prezydenta George'a W. Busha.
Senacki projekt ustawy o zniesieniu Obamacare i wprowadzeniu nowego systemu opieki medycznej został przedstawiony przez liderów republikańskiej większości w Senacie w ubiegły czwartek. W poniedziałek została opublikowana ekspertyza CBO.
Wcześniej, 4 maja projekt zyskał aprobatę Izby Reprezentantów amerykańskiego Kongresu. Po burzliwej debacie przyjęła ona ustawę o amerykańskiej opiece zdrowotnej (American Health Care Act; AHCA) stosunkiem głosów 217 do 213. Aby nowy system stał się prawem, podobną ustawę musi teraz przyjąć Senat, a następnie obie wersje ustawy - Izby Reprezentantów i Senatu - będą uzgadniane podczas wspólnego posiedzenia ustawodawczego przedstawicieli obu izb parlamentu. Ustawa wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta USA.
Senacki projekt ustawy tylko nieznacznie różni się od ustawy przyjętej przez Izbę Reprezentantów. CBO przygotowało dwie odrębne oceny dla każdej z nich. Zarówno ustawa izby niższej, jak i projekt senatorów GOP likwiduje obowiązek posiadania przez wszystkich dorosłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych ubezpieczenia zdrowotnego.
Oba zakładają też, że osoby, którym pracodawca nie zapewnił ubezpieczenia, będą mogły przy zakupie ubezpieczeń medycznych skorzystać z ulg podatkowych. Jak przewidują eksperci Kongresowego Biura Budżetowego, sprawi to, że składki ubezpieczeniowe wzrosną nawet o 20 proc. Dopiero po 10 latach od wprowadzenia ustawy w życie zaczną one spadać.
Senacki projekt jest postrzegany jako mniej radykalny od projektu izby niższej. Przewiduje mniejsze cięcia w programie Medicaid obejmującym opieką medyczną najuboższych, oferuje też większą osłonę prawną dla osób cierpiących na choroby przewlekłe oraz szersze ulgi podatkowe dla mało zarabiających Amerykanów w wieku od 50 do 65 lat.
Eksperci CBO przewidują, że wprowadzenie w życie senackiego projektu ustawy spowoduje utratę ubezpieczenia zdrowotnego przez 22 mln Amerykanów. W ekspertyzie odnoszącej się do ustawy o amerykańskiej opiece zdrowotnej (AHCA) przyjętej przez Izbę Reprezentantów liczbę osób bez ubezpieczenia oszacowano zaś na 23 mln.
Senacki projekt, zdaniem CBO, przyniesie zmniejszenie deficytu budżetowego w okresie 2017-2026 o 321 mld dolarów. Jeśli chodzi zaś o ocenę ustawy przyjętej 4 maja przez Izbę Reprezentantów, oszczędności zdaniem CBO byłyby mniejsze: deficyt zmniejszyłby się o 119 mld dolarów w ciągu dekady.
Media zwracają uwagę na fakt, że Kongresowe Biuro Budżetowe oceniło zdecydowanie lepiej projekt Senatu, ale nie wydaje się, by zaimponowało to przedstawicielom Partii Demokratycznej. "Mówienie, że senacki projekt ustawy jest mniej drakoński niż ustawa Izby Reprezentantów, to jak mówić, że czarna ospa jest lepsza od dżumy" - stwierdził sarkastycznie w oświadczeniu wydanym w poniedziałek prezes federacji związkowej AFL-CIO, tradycyjnie wspierającej Demokratów, Richard Trumpka.
Media zwracają uwagę na fakt, że Republikanie w stuosobowym Senacie nie mogą sobie pozwolić na utratę więcej niż dwóch głosów, aby doprowadzić do przyjęcia ustawy.
Tymczasem obecnie aż sześciu deputowanych z tej partii, stwierdziło, że "nie może z czystym sumieniem głosować" za przyjęciem projektu ustawy w jej obecnej postaci. Zdaniem senatora Mitcha McConnella, przywódcy republikańskiej większości w Senacie, takie deklaracje niektórych republikanów nie są podyktowane "wyrzutami sumienia", ale są strategią zmierzającą do wymuszenia pożądanych przez nich zmian w projekcie ustawy.
McConnell zamierza doprowadzić do głosowania nad senackim projektem ustawy jeszcze w tym tygodniu, przed przerwą w obradach Kongresu w przyszłym tygodniu z okazji obchodów 4 lipca Dnia Niepodległości.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)