Obniżka stóp i chłodzenie oczekiwań na więcej
Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych (0,5 pkt proc.) to istotny krok w kierunku łagodzenia polityki pieniężnej podyktowanym widocznym osłabieniem koniunktury gospodarczej. Stopy procentowe w Polsce spadły do rekordowo niskiego poziomu. Zdaniem analityków to jeszcze nie koniec dalszych obniżek stóp.
- Pewnym zaskoczeniem jest skala tej obniżki. Świadczy ona o tym, że RPP coraz wyraźniej dostrzega potrzebę prowadzenia polityki pieniężnej minimalizującej wahania inflacji i produkcji - mówi ekspert Pracodawców RP Jacek Brzozowski. Przypomina on też, że w ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia ze znaczącą zmianą tych wskaźników - stopa inflacji spadła bowiem poniżej celu inflacyjnego NBP, wynoszącego 2,5 proc., i znalazła się bardzo blisko dolnej granicy dopuszczanego przedziału. Wzrost gospodarczy w IV kwartale 2012 r. wyniósł zaś 1,1 proc..
- Bezpośrednim skutkiem spadającego tempa wzrostu gospodarczego jest wzrost bezrobocia, co wraz z zamrożeniem funduszu płac w administracji publicznej na rok 2013 przyczynia się do dalszego osłabienia poziomu konsumpcji i tworzy warunki dla niskiej stopy inflacji - uważa ekspert.
Zdaniem Brzozowskiego wczorajsza obniżka stóp procentowych wykreuje impuls osłabiający kurs walutowy złotego. - Z jednej strony spowoduje to krótkookresową poprawę konkurencyjności kosztowej naszej gospodarki na rynkach zagranicznych, z drugiej jednak - spowoduje wzrost ceny paliw i obsługi zadłużenia zagranicznego, zarówno dla skarbu państwa, jak i dla przedsiębiorstw - wyjaśnia.
Trwająca od listopada ubiegłego roku seria decyzji RPP o obniżce stóp procentowych przyczyni się do podtrzymania wzrostu PKB w roku 2013.
- Szkoda jednak, że takie kroki nie zostały podjęte wcześniej - mówi ekspert. Przypominamy, że jeszcze w maju 2012 r. RPP podnosiła stopy procentowe.
Pracodawcy RP zwracali wówczas uwagę na konieczność ich obniżania.
- Sytuacja gospodarcza z połowy 2012 r. nie dawała podstaw do takiej decyzji RPP. Problemy polskiej gospodarki związane z inflacją powodowane były głównie przez czynniki zewnętrzne, toteż decyzja Rady jedynie wzmocniła nadchodzące spowolnienie gospodarcze, co zostało potwierdzone znacznym obniżeniem tempa wzrostu gospodarczego w drugiej połowie roku.
_ _ _ _ _
RPP wczoraj obniżyła stopy o 50pb czyli silniej niż to było zakładane (zakładaliśmy obniżkę o 25pb i na to wskazywał też konsensus rynkowy przy czym nikt nie przewidywał obniżki o 50pb, za to występowały wątpliwości czy do obniżki w ogóle dojdzie).
Tym samym przebity został poziom 3,50 proc., który większość analityków wskazywała jako docelowy dla głównej stopy NBP, ale rzeczywistość poszła w stronę 3 proc., które my traktujemy jako cel dla stóp.
Konferencja prasowa potwierdziła, że za obniżką o 50pb stał wydźwięk nowej projekcji - średnia inflacja w każdym z trzech pokrywanych projekcją lat (2013-2015) miałaby wynosić 1,6 proc., czyli utrzymywać się w pobliżu dolnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego (prognoza ING to 1,5 proc. w 2013 i 2 proc. w 2014). Projekcja ukazuje też niski wzrost PKB w 2013 roku (1,3 proc., ING 1,1 proc.) i stopniową poprawę w 2014 roku (2,6 proc., ING 2,9 proc.).
Ton konferencji prasowej był jastrzębi. Marek Belka bez ogródek mówił o zamknięciu rundy luzowania (komunikat również stwierdza "dopełnienie" cyklu łagodzenia polityki pieniężnej) i przejściu Rady w tryb wyczekiwania i obserwacji. Istotną informacją było zaznaczenie, że do dalszych działań wymagane będzie wyraźne odchylenie CPI i wzrostu od ścieżek projekcji NBP. To bardzo jastrzębia opinia, ale Radzie zdarzało się już zaskakiwać nagłymi zwrotami (np. w kwestii w jakich warunkach są możliwe w tym cyklu obniżki o więcej niż 25pb w jednym ruchu).
Utrzymujemy prognozę, że główna stopa NBP będzie sprowadzona do 3 proc. w tym cyklu.
Analiza ostatniego wskaźnika PMI doprowadziła nas do konkluzji, że odsezonowana produkcja przemysłowa będzie pogorszy się w 2kw względem 1kw, co wybiłoby niektórych członków z założenia o nadchodzącym już ożywieniu a jednocześnie narastać będzie presja na Radę związana ze stanem rynku pracy. Do tego CPI może według nas spaść poniżej 1 proc. w kwietniu co przy sprzyjających warunkach na rynkach surowcowych może oznaczać niezwykle niski przebieg inflacji w kolejnych miesiącach.
Przewidujemy dołek w inflacji bazowej dopiero na przełomie 4kw13/1kw14. Biorąc pod uwagę funkcję reakcji RPP i spodziewane dane w najbliższych miesiącach ostatnia obniżka może wystąpić w czerwcu lub lipcu. Zarówno my jak i projekcja NBP pokazuje stopniowe odbicie wzrostu w 2poł13 i 2014 roku, podczas gdy popyt krajowy zarejestruje najdłuższy w historii okres słabości. W naszym odczuciu pole do działania jeszcze jest i opinia wyrażona przez RPP, że marcowa obniżka istotnie redukuje ryzyko inflacji utrzymującej się poniżej celu może być zweryfikowana negatywnie.
Pokrywanie krótkich pozycji spowodowało obniżenie się dochodowości na krótkim końcu krzywej o ponad 15pb, środek krzywej obniżył się o ponad 10pb a długi koniec o ok. 5pb.
Dzisiejsza aukcja zamiany dostarczająca długich papierów może zmniejszyć wystromienie krzywej, które dokonało się wczoraj. Wciąż zakładamy, że przed nami słabe dane (spadek inflacji do 1,5 proc.r/r i dynamika produkcji raczej nie wyższa niż -2 proc.r/r), ale usłyszawszy jastrzębi ton Rady rynki mogą wymagać dużego pogorszenia w danych o aktywności i dużego spadku CPI, żeby odważyć się na wycenę kolejnej obniżki.
Zaciągnięcie przez RPP hamulca wspiera PLN, ale nadchodzące dane powinny ożywić oczekiwania na dalszy ruch i utrzymać złotego w przedziale 4,13-4,18/euro. Agencja Moody's potwierdziła rating A2 i stabilną perspektywę dla Polski opierając się na stosunkowo dobrym wzroście PKB w 4kw12 i spodziewanym uruchomieniu trendu spadkowego w długu do PKB.
Sprawdź: PROGRAM PIT 2012