Obniżki podatków bez strat
Cięcia stawek podatków dochodowych nie powinny zachwiać budżetem.
Wzrastający udział VAT i akcyzy we wpływach podatkowych budżetu powinien zrekompensować ewentualne obniżenie stawek podatków dochodowych - uważają przedsiębiorcy. W ub.r. udział ten osiągnął 66,6 proc. i wiele wskazuje na to, że nadal będzie się zwiększał.
Nawet znaczące obniżenie stawek podatku dochodowego od osób fizycznych nie powinno zachwiać budżetem. Znaczenie podatków bezpośrednich (w tym PIT) maleje, wzrasta zaś rola podatków pośrednich. Gdy w 1993 r. wprowadzono VAT i akcyzę, ich udział we wpływach budżetu ze wszystkich podatków wyniósł 48 proc. Potem systematycznie wzrastał, aby dojść 66,6 proc.w 2000 r.
Organizacje przedsiębiorców, w tym BCC, przekonują, że ewentualne obniżenie wpływów z podatków dochodowych zrekompensuje wzrost dochodów z VAT i akcyzy - tak jak w krajach, które przeprowadziły reformy. W piątek poinformowano, że w przyszłym tygodniu w resorcie finansów prawdopodobnie zakończą się prace nad projektem PIT zakładającym stopniowe obniżanie stawek - docelowo do 17 i 34 proc. w 2005 r. (obecne to 19, 30 i 40 proc.).
Przy okazji przypomnijmy, że mimo obniżania stawek, systematycznie wzrastają wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych. W 2000 r., gdy CIT wynosił 30 proc., budżet zarobił o około 12 proc. więcej niż w 1999 r., gdy obowiązywała 34-proc. stawka.