Od poniedziałku tankowanie będzie droższe. Eksperci tłumaczą, dlaczego
Majówka, w tym roku wyjątkowo długa dzięki korzystnemu układowi kalendarza, upłynęła pod znakiem promocji na stacjach paliw. Eksperci sugerują, by podczas powrotów z wiosennych wyjazdów zatankować do pełna, bo od 6 maja paliwa podrożeją.
Przed długim weekendem majowym państwowy koncern paliwowy Orlen ogłosił promocję na paliwa na swoich stacjach, która wymusiła podobny ruch na innych wiodących graczach na rynku detalicznym w Polsce. Benzynę, diesel i autogaz w obniżonych cenach zaoferowały kierowcom także BP, Circle K i MOL, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Majówka dobiega jednak końca, a wraz z nią kończą się wspomniane promocje. Jak piszą analitycy portalu e-petrol, zajmującego się monitoringiem rynku paliw, "jeśli właściciele stacji paliw zdecydują się zwiększyć choć minimalnie swoje marże na benzynie, to już po majówce kierowcy podjeżdżający na stację, aby zatankować, będą musieli spodziewać się nowych cenników".
Zdaniem ekspertów, wiele wskazuje na to, że przedział cenowy dla benzyny i diesla będzie bardzo podobny. "W przypadku popularnej benzyny "95", średnia cena ogólnopolska powinna kształtować się w przedziale 6,62-6,72 zł, a diesel może kosztować od 6,63-6,73 za litr" - piszą analitycy e-petrol.
"W przypadku autogazu ceny najprawdopodobniej zmienią się tylko minimalnie i powinny najczęściej mieścić się w przedziale 2,82-2,89 za litr" - dodają.
Z analizy przeprowadzonej przez e-petrol we wtorek 30 kwietnia wynika, że na początku mijającego tygodnia litr "95" kosztował 6,66 zł, średnia cena oleju napędowego w kraju wynosiła 6,69 zł/l, a LPG kosztowało przeciętnie 2,84 zł/l.
Według wyliczeń e-petrol, w ostatnim tygodniu kwietnia marża detaliczna wyniosła na benzynie "95" około 11 groszy, a na każdym litrze diesla sprzedawcy zarabiali 26 groszy. W ciągu czterech pierwszych miesięcy bieżącego roku, referencyjna marża detaliczna na litrze benzyny "95" wyniosła średnio 18 groszy, a na oleju napędowym - 15 groszy.
Jak zauważają eksperci e-petrol, w ostatnich dniach kwietnia wykresy hurtowych cen paliw rozeszły się "dość wyraźnie". Systematycznie drożała benzyna, a taniał diesel. "Można stwierdzić, że jest to sytuacja sezonowa i dość typowa na polskim rynku paliw, ale w tym roku na spadek cen diesla trzeba było czekać nieco dłużej" - podkreślają analitycy.
"Dziś, w środku majówki, za paliwa w sprzedaży hurtowej trzeba zapłacić średnio 5179,40 zł netto za 1000 litrów benzyny bezołowiowej "95" i 5241,20 zł netto za taką samą ilość oleju napędowego. Na najbliższe dni, portal e-petrol.pl prognozuje niewielkie spadki cen hurtowych dla wszystkich paliw napędowych, ale raczej nie znajdą one odzwierciedlenia na pylonach stacji paliw" - czytamy w raporcie e-petrol.